Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Afganistan | Minister spraw zagranicznych Wadephul: Kiedy symbol liczy się bardziej niż ludzie

Afganistan | Minister spraw zagranicznych Wadephul: Kiedy symbol liczy się bardziej niż ludzie
Aktywiści z Kabulu Airlift i Campact stoją przed Federalnym Ministerstwem Spraw Zagranicznych podczas symbolicznego protestu z okazji Światowego Dnia Uchodźcy, popierając liczne pozwy złożone przez Afgańczyków przeciwko rządowi niemieckiemu.

Nawet obietnica przyjęcia uchodźców brzmi pogardliwie dla ministra spraw zagranicznych Johanna Wadephala – tak bardzo skupiony jest na izolacji. Jedyne, co przychodzi mu do głowy w kontekście około 2400 Afgańczyków, których teraz niechętnie musi sprowadzić do Niemiec, to to, że sama myśl o sprowadzeniu ich z Afganistanu w bezpieczne miejsce była „błędną decyzją” koalicji sygnalizacji świetlnej.

Ani słowa o tym, kim są ci ludzie. Że są wśród nich osoby, którym Niemcy mają dług wdzięczności, ponieważ pracowali jako byli pracownicy lokalni w Afganistanie. Że są to obrońcy praw człowieka, dziennikarze i działacze na rzecz demokracji, którzy sprzeciwiali się talibom.

Gdyby Sąd Administracyjny w Berlinie nie orzekł na początku miesiąca, że rząd federalny musi oczywiście dotrzymać słowa , polityk CDU prawdopodobnie zawiódłby nawet tych, którzy otrzymali już obietnicę przyjęcia i od tego czasu czekają w Pakistanie na wizę do Republiki Federalnej.

To jeden z powodów, dla których trudno uznać odnowione zobowiązanie za sukces. Stanowi ono również odrzucenie dziesiątek tysięcy innych osób, którym poprzedni rząd obiecał przyjęcie – i które nadal są zagrożone z powodu wstrzymania programów rekrutacyjnych, co potwierdził Wadephul.

Minister spraw zagranicznych oczywiście zdaje sobie sprawę, że wielu z nich nadal przedostanie się do Europy – nie lotem bezpośrednim, ale zagrażającymi życiu drogami ucieczki. Jednak w jego polityce symbol liczy się bardziej niż ludzie. Jak inaczej minister spraw zagranicznych mógłby mówić niemal jednym tchem o deportacji ludzi do Syrii wkrótce po wybuchu tam ciężkich walk?

„nd.Genossenschaft” należy do czytelników i autorów. To oni, poprzez swój wkład, sprawiają, że nasze dziennikarstwo jest dostępne dla wszystkich: nie wspiera nas żaden konglomerat medialny, wielki reklamodawca ani miliarder.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy kontynuować:

→ niezależne i krytyczne raportowanie → poruszanie pomijanych tematów → dawanie przestrzeni głosom marginalizowanym → przeciwdziałanie dezinformacji

→ promować debaty lewicowe

nd-aktuell

nd-aktuell

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow