Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Krytyka wojny w Strefie Gazy przez Niemcy: jak Izrael traci ostatnich partnerów

Krytyka wojny w Strefie Gazy przez Niemcy: jak Izrael traci ostatnich partnerów
Niemcy pozostają bliskim partnerem Izraela – jednak znacznie zaostrzają swój ton. Na zdjęciu widać ministra spraw zagranicznych Johanna Wadephaula składającego wieniec w Jerozolimie.

„Oczywiście zdajemy sobie z tego sprawę – nasze zadanie nie staje się łatwiejsze” – powiedział wysoko postawiony urzędnik izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w poufnej rozmowie kilka dni temu. Wiedza na temat wojny Izraela za granicą maleje z dnia na dzień. W tym tygodniu nawet najbliższy europejski sojusznik zwrócił się przeciwko państwu żydowskiemu: przez dwa kolejne dni konserwatywna kanclerz Niemiec krytykowała wojnę w Strefie Gazy. „W takim stopniu, w jakim dotyczy to ludności cywilnej, nie można już uzasadniać walki z terroryzmem Hamasu” – powiedział Friedrich Merz.

NZZ.ch wymaga JavaScript do prawidłowego działania ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub program blokujący reklamy obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

Krytyka z Berlina jest wstępnym punktem kulminacyjnym „dyplomatycznego tsunami”, które według lewicowego dziennika „Haaretz” uderza w Izrael. Prawie wszyscy bliscy zachodni partnerzy Izraela, którzy stanęli po jego stronie po 7 października, zaostrzają swój ton wobec rządu w Jerozolimie – i grożą namacalnymi konsekwencjami. Izrael może spotkać seria ataków już w czerwcu.

„Izrael nie jest wyspą”

Jeremy Issacharoff nie był zaskoczony, gdy usłyszał komentarze kanclerz Niemiec. Issacharoff pracował jako izraelski dyplomata przez ponad czterdzieści lat, kończąc karierę w 2022 r. jako ambasador w Berlinie. „Zagraniczne kraje są zaniepokojone, ponieważ wydaje się, że nie ma jasnego planu na okres powojenny” – powiedział w wywiadzie. „Niemcy, jako jeden z naszych najbliższych partnerów strategicznych po USA, pozostają oddane bezpieczeństwu Izraela i jego prawu do samoobrony. Ale dążą również do rozwiązania dwupaństwowego”.

Takie pokojowe rozwiązanie byłoby sprzeczne z obecną polityką Izraela. Niektórzy ministrowie w rządzie Izraela uznali, że celem trwającej ofensywy jest ponowna okupacja i ponowne zaludnienie Strefy Gazy. Sam Netanjahu powiedział, że Izrael zachowa kontrolę nad bezpieczeństwem Gazy po wojnie. Zdaniem Issacharoffa jest to sprzeczne z niemiecką polityką wobec Bliskiego Wschodu i stanowi powód krytyki.

Były ambasador uważa, że ​​Izrael stoi w obliczu dylematu. „Jeśli Izrael będzie musiał wybierać między bezpieczeństwem narodowym a swoją reputacją na świecie, względy bezpieczeństwa zawsze będą miały pierwszeństwo” – mówi Issacharoff. Ale jedno jest jasne: „Izrael nie jest wyspą i potrzebuje silnych przyjaciół za granicą”. Były dyplomata radzi swojemu rządowi, aby lepiej uzasadnił swoje stanowisko i, przede wszystkim, wsłuchał się w krytykę bliskiego partnera, jakim są Niemcy.

Izrael z całych sił kontynuuje wojnę w Strefie Gazy, mimo rosnącej krytyki ze strony społeczności międzynarodowej.
Konfrontacyjna linia Netanjahu pomaga

W przypadku Niemiec, Izraelowi udało się na razie to zrobić. Jerozolima powstrzymała się od publicznej odpowiedzi na krytykę Merza. Sytuacja była inna w przypadku poprzedniego zagrożenia ze strony Francji, Wielkiej Brytanii i Kanady. Trzy państwa zachodnie ogłosiły konsekwencje, jeśli Izrael nie zaprzestanie ofensywy. Po zamordowaniu dwóch pracowników ambasady w Waszyngtonie czołowi izraelscy politycy insynuowali, że to ultimatum postawione przez Europejczyków i Kanadę skłoniło sprawcę do dokonania zamachu. Francja odrzuciła oskarżenie jako „skandaliczne i nieuzasadnione”.

„Styl dyplomacji Izraela stał się bardziej agresywny w ciągu ostatniej dekady” – mówi Nimrod Goren, dyrektor Mitvim, izraelskiego ośrodka analitycznego zajmującego się polityką zagraniczną. Stało się tak również na skutek dyrektywy samego Netanjahu, który nakazał izraelskim dyplomatom przejście na bardziej agresywny sposób działania. Zdaniem europejskich kręgów dyplomatycznych w Tel Awiwie, niedyplomatyczna natura Izraelczyków utrudnia współpracę.

Goren zauważa, że ​​w pewnym stopniu ataki stanowią również strategię Netanjahu. „Dla izraelskiej prawicy konfrontacyjny kurs wobec świata zewnętrznego jest podstawą jej siły” – mówi politolog. „W polityce krajowej i zagranicznej Netanjahu gra kartą my kontra oni – to mu pomaga”. Ponadto skutki izolacji odczuwają przede wszystkim Izraelczycy o lewicowych poglądach i osoby krytykujące Netanjahu: na przykład naukowcy, którzy są rzadziej zapraszani na konferencje.

Czerwiec będzie trudny dla Izraela

Jak dotąd były to jedynie ostrzegawcze słowa ze strony bliskich partnerów Izraela. Według doniesień niektóre państwa już przygotowują takie kroki, jak embargo na broń i sankcje wobec prawicowych ministrów Izraela. Ponadto w czerwcu zbliżają się dwie ważne daty, które mogą stanowić zagrożenie dla Izraela, jeśli nie naprawi on swoich stosunków ze światem zewnętrznym.

Oczekuje się, że 18 czerwca Francja i Arabia Saudyjska zorganizują w Nowym Jorku konferencję na wysokim szczeblu, której celem będzie promowanie rozwiązania dwupaństwowego. Francja mogłaby wykorzystać tę platformę do oficjalnego uznania państwa palestyńskiego. Prezydent Emmanuel Macron niedawno ogłosił, że w czerwcu uzna Palestynę.

Następny tydzień może okazać się bardziej decydujący dla Izraela. 23 czerwca ministrowie spraw zagranicznych UE spotkają się w Brukseli. Kilka dni temu większość Europejczyków opowiedziała się za przeglądem umowy stowarzyszeniowej z Izraelem, która obowiązuje od 2000 r. Podczas gdy zawieszenie umowy jest mało prawdopodobne ze względu na zasadę jednomyślności w UE, Unia mogłaby wypowiedzieć poszczególne umowy o współpracy kwalifikowaną większością głosów.

W Izraelu rozbrzmiewają sygnały alarmowe. W niedzielę Izraelska Rada Naukowa wydała ostrzeżenie dla rządu: Izrael może wkrótce zostać wykluczony z europejskiego programu badawczego Horyzont. Według Izraelskiej Agencji Innowacji izraelscy naukowcy i firmy otrzymali w ostatnich latach ponad miliard euro w formie dotacji z programu UE.

Jak wynika z raportu portalu informacyjnego Al-Monitor, wykluczenie z programu Horizon jest jedną z opcji, jaką Komisja Europejska przedstawi państwom członkowskim na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych. Gdyby tak się stało, rosnąca międzynarodowa krytyka Izraela jako ośrodka zaawansowanych technologii stałaby się czymś więcej niż tylko problemem PR-owym.

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow