UE grozi Trumpowi cłami kontrwymiennymi – i z zadowoleniem przypomina mu, dlaczego właściwie została założona


Imago/Nicolas Landemard / Le Pictorium / www.imago-images.de
Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską są napięte od dnia powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu. Jednak centrala UE po cichu liczyła, że nie będzie aż tak źle. Jednak od tego czasu niepowodzenia następują jeden po drugim – zarówno w kwestiach bezpieczeństwa , jak i polityki handlowej – w zapierającym dech tempie.
NZZ.ch wymaga JavaScript do prawidłowego działania ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub program blokujący reklamy obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
W środę było ich dwóch: szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas udała się do Waszyngtonu – między innymi w celu wymiany poglądów z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Ale kiedy już tam dotarła, odmówił. Oficjalnie mówi się, że decydującym czynnikiem były „problemy z harmonogramem”.
Bardziej znaczące było to, co Trump ogłosił wkrótce potem: podjęto decyzję o wprowadzeniu ogólnych ceł importowych na towary z UE. „Będzie to 25 procent” – powiedział reporterom, dodając, że UE została założona wyłącznie po to, aby oszukiwać USA. „To jest ich cel” – powiedział Trump.
UE chce zareagować „zdecydowanie i natychmiast”Choć w Brukseli zapadła już noc, UE nie chciała pozostawić najnowszego zamieszania w Waszyngtonie bez komentarza. Zapytany o to rzecznik odpowiedział, że podejmą „zdecydowane i natychmiastowe” działania przeciwko nieuzasadnionym barierom handlowym. Europejscy konsumenci i firmy będą objęci rygorystyczną ochroną; nie oczekują oni „niczego innego”.
Reakcja ta jest zgodna z linią, jaką Komisja zawsze przyjmowała w odpowiedzi na groźby wprowadzenia ceł przez Trumpa . Nie ujawniła, na jakie towary nałoży cła i w jakim zakresie. Podczas sporu handlowego z pierwszą administracją Trumpa sztucznie podwyższono koszty importu wybranych amerykańskich produktów, takich jak motocykle Harley-Davidson czy whisky.
„Błogosławieństwo dla USA”Nowością jest jednak to, że Komisja Europejska nie boi się retorycznej odpowiedzi – choć wciąż nie w tak brutalny sposób jak Trump. Mówca wyraźnie odnosi się do pozbawionego dowodów twierdzenia, że walka z USA jest w pewnym sensie racją bytu UE.
Mówi się, że powstanie Unii było „błogosławieństwem dla Stanów Zjednoczonych”. Rynek wewnętrzny doprowadził do ujednolicenia przepisów i norm, co przełożyło się na obniżenie kosztów dla amerykańskich eksporterów. Dowodem na to jest fakt, że inwestycje USA w Europie są według Komisji niezwykle zyskowne.
Mając nadzieję, że prezydent USA rozważy to ponownie, Komisja przypomina, że transatlantycki handel towarami i usługami wynosi ponad 1,5 biliona dolarów rocznie - jest to najważniejsza dwustronna relacja handlowa na świecie. Dlatego Komisja uważa, że lepiej byłoby kontynuować współpracę niż ze sobą konkurować. „Jesteśmy gotowi na partnerstwo – jeśli będziemy przestrzegać zasad”.
nzz.ch