KOMENTARZ – Służby meteorologiczne ostrzegały przed powodzią w Teksasie, a dyrektorzy obozów również zostali o tym poinformowani. To oni zawiedli – a nie politycy.


Lokman Vural Elibol / Imago
Skutki ubiegłotygodniowych gwałtownych powodzi w Teksasie są katastrofalne: według najnowszych doniesień zginęło co najmniej 110 osób, w tym dziewczęta uczęszczające do chrześcijańskiego obozu letniego. Ponad 170 osób nadal uznaje się za zaginione.
NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
W Stanach Zjednoczonych natychmiast rozpoczęła się debata na temat tego, kto ponosi winę. Była to ożywiona dyskusja, między innymi ze względu na polaryzację polityczną kraju.
Niektórzy obwiniali niedokładne prognozy pogody. Inni twierdzili, że cięcia budżetowe wprowadzone przez administrację Trumpa doprowadziły do niedoborów kadrowych w centrach prognoz Narodowej Służby Meteorologicznej.
Jednak zarzuty te są bezpodstawne. Centra prognozowania dysponują wystarczającą liczbą ekspertów i wydały ostrzeżenia w odpowiednim czasie.
Tymczasem dostępne dotychczas informacje wskazują, że tzw. „ostatnia mila” nie zadziałała w Teksasie. W zarządzaniu kryzysowym odnosi się to do procesów, które muszą zostać wdrożone na poziomie lokalnym, aby po ogłoszeniu ostrzeżeń podjąć natychmiastowe działania w celu ochrony ludzi i infrastruktury.
Funkcjonowanie ostatniej mili może obejmować na przykład syreny ostrzegawcze lub przećwiczone schematy reakcji zespołów kryzysowych lub ucieczkę do pomieszczeń bezpieczeństwa w oparciu o przygotowane plany.
Decydenci nie zareagowali na czasDla Teksasu oznacza to przede wszystkim, że lokalne władze – takie jak dyrektorzy obozów czy decydenci lokalni – albo nie zareagowały na ostrzeżenia służb meteorologicznych, albo zareagowały zbyt późno. Terminowe ewakuacje w nocy mogłyby zapewnić bezpieczeństwo zdecydowanej większości ludzi. Byłoby na to wystarczająco dużo czasu.
Katastrofa w USA przywołuje wspomnienia, takie jak gwałtowna powódź, która nawiedziła dolinę rzeki Ahr w Nadrenii-Palatynacie w 2021 roku. Wiele szczegółów jest identycznych: służby meteorologiczne przewidują ulewne deszcze na górzystym terenie. W nocy staje się coraz bardziej oczywiste, że prognoza się sprawdza i które rzeki wystąpią z brzegów. Jednak lokalni decydenci albo nie reagują, albo reagują zdecydowanie za późno.
W dystrykcie Ahrweiler zginęło wówczas 135 osób. Śledztwo w sprawie odpowiedzialności za to zdarzenie wciąż trwa .
Brakowało również syren alarmowychW dolinach zagrożonych gwałtownymi powodziami syreny alarmowe mogą pomóc w odpowiednim czasie ostrzec ludzi. Jednak w hrabstwie Kerr w Teksasie, które zostało szczególnie dotknięte, brakowało ich. W 2017 roku władze hrabstwa rozważały instalację syren, ale odrzuciły ten pomysł z powodu obaw o koszty. Inicjatywa na szczeblu stanowym Teksasu, mająca na celu sfinansowanie instalacji syren alarmowych na obszarach wiejskich, również zakończyła się niepowodzeniem.
W obliczu braku zaawansowanego systemu alarmowego, tym ważniejsze jest zdecydowane działanie lokalnych decydentów. Młodzi uczestnicy obozu Camp Mystic byli bezsilni i nie mogli sami sobie pomóc; technicznie rzecz biorąc, nie byli w stanie odbierać ostrzeżeń od służb meteorologicznych. Regulamin obozu zabrania wnoszenia telefonów komórkowych i podobnych urządzeń. Kierownictwo obozu powinno było uważnie monitorować ostrzeżenia pogodowe i rozpocząć ewakuację.
Organizacja Meteorologiczna Narodów Zjednoczonych od lat zabiega o utworzenie systemów wczesnego ostrzegania w ramach inicjatywy „Wczesne Ostrzeżenia dla Wszystkich” . Pierwszą myślą, która przychodzi na myśl, są zaległości w krajach rozwijających się. Jednak fakt, że nawet w zachodnich krajach uprzemysłowionych, takich jak USA i Niemcy, ostrzeżenia przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi czasami nie chronią osób dotkniętych nimi na miejscu, można wytłumaczyć jedynie rażącym zaniedbaniem.
Jeśli lokalni decydenci nie wywiążą się ze swoich obowiązków, nawet najlepsze prognozy pogody będą bezużyteczne.
nzz.ch