Były członek załogi ujawnia, co naprawdę oznaczają czarne pierścienie na rejsach


- Alicja Wobker
Alicja Wobker
Lucy Southerton pracowała na statkach wycieczkowych przez dziesięć lat – i dokonała zaskakującego odkrycia: Czarny pierścień na palcu często ma jasne znaczenie. Ujawniają więcej o pasażerach, niż mogłoby się wydawać.
Lucy Southerton z Birmingham spędziła dziesięć lat pracując na statkach wycieczkowych – dzięki temu nie tylko lepiej poznała świat, ale także swoich pasażerów.
W filmie na YouTube , który ma już ponad milion wyświetleń, opowiada o ciekawym tajnym kodzie na pełnym morzu: Według Southerton, czarne pierścienie i biżuteria w kształcie ananasa służą jako znaki rozpoznawcze w społeczności swingerów.
Jak wyjaśniła Daily Mail , dowiedziała się o tym po raz pierwszy, gdy para nosiła naszyjniki z ananasów podczas masażu w spa na statku. Gdy skomentowała biżuterię jako „słodką”, oboje ze śmiechem odpowiedzieli: „ Jesteśmy swingerami — tak nas rozpoznasz ”.

Według Southerton, chociaż ten kod nie jest oficjalnie uznawany przez firmy spedycyjne, jest dobrze znany w środowisku swingersów. Ostrzega jednak przed wyciąganiem pochopnych wniosków: czarny pierścionek na prawej ręce może być po prostu wyrazem mody.
Kontynuując rozmowę z parą, Southerton nauczył się więcej terminów i symboli:
- „Jednorożec”: Kobieta podróżująca samotnie, otwarta na kontakt seksualny z parą – uważana za rzadkość i pożądaną w tym środowisku.
- „Rhino”: Mężczyzna podróżujący samotnie, który jest otwarty na kontakty seksualne z parami lub pojedynczymi osobami.
- „Syrena”: Zamężna kobieta, która szuka kontaktów seksualnych z innymi parami bez swojego partnera.
- „Tęcza”: Reprezentuje osoby otwarte na kontakt seksualny ze wszystkimi płciami i konstelacjami.
Znaki takie jak czarne pierścienie lub biżuteria z ananasem wskazują na scenę swingersów. Ale co dokładnie dzieje się w klubie swingersów? Klub swingersów to miejsce, w którym ludzie mogą swobodnie wyrażać siebie seksualnie – bez presji, ale w chronionym środowisku. Termin „swinger” pochodzi z języka angielskiego i opisuje osoby otwarte na wymianę partnerów lub doświadczenia grupowe. Motto wielu klubów brzmi: „Wszystko uchodzi, nic nie jest konieczne”.
W przeciwieństwie do klubów saunowych, nie ma tam prostytutek. Odwiedzający płacą za wstęp, a nie za usługi seksualne. Ci, którzy przychodzą, sami decydują, czy aktywnie uczestniczyć, czy po prostu patrzeć. Pary i single są równie mile widziani – jasne zasady i wzajemny szacunek są najważniejsze.
FOCUS