Emerytura: Debata na temat późniejszego wieku emerytalnego – pochwały ze strony środowiska biznesowego

Berlin. Niemcy powinni przechodzić na emeryturę później. Ten postulat nie jest nowy, ale jest gorąco dyskutowany, odkąd federalna minister gospodarki Katherina Reiche (CDU) ponownie go podniosła w ten weekend.
„Zmiany demograficzne i ciągły wzrost średniej długości życia sprawiają, że jest to nieuniknione: życie zawodowe musi się wydłużyć” – powiedziała w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Nie da się utrzymać na dłuższą metę sytuacji, w której pracujemy tylko dwie trzecie dorosłego życia, a pozostałą jedną trzecią spędzamy na emeryturze”.

Biuletyn RND z okręgu rządowego. W każdy czwartek.
Zapisując się do newslettera wyrażam zgodę na warunki umowy reklamowej .
Choć wielu pracowników wykonuje prace wymagające wysiłku fizycznego, jest też wielu, którzy chcą i są w stanie pracować dłużej, wyjaśniła Reiche. Firmy informowały ją, że ich pracownicy w oddziałach w USA pracują 1800 godzin rocznie, podczas gdy w Niemczech tylko 1340. Reiche podsumowała: „W porównaniu z resztą świata, Niemcy pracują średnio niewiele”. To powoduje przeciążenie systemów ubezpieczeń społecznych.
„Połączenie pozapłacowych kosztów pracy, podatków i opłat sprawi, że siła robocza w Niemczech stanie się na dłuższą metę niekonkurencyjna” – ostrzega minister i zapowiada, że ponownie poruszy tę kwestię na posiedzeniu rządu.

Minister gospodarki Katherina Reiche, apelując o późniejsze przejście na emeryturę, ponownie rozpaliła starą debatę: Jak długo musimy pracować? Pytanie jest zasadne, ale zbyt krótkowzroczne – zwłaszcza w dobie sztucznej inteligencji, komentuje Steven Geyer, korespondent RND Capital.
Zapytana, dlaczego tak rzadko krytykuje czarno-czerwony pakiet emerytalny i ustawę o układach zbiorowych pracy minister pracy Bärbel Bas (SPD), Reiche odpowiedziała: „Oba projekty ustaw nie zostały jeszcze uchwalone, ale są obecnie omawiane w rządzie”.
Jej zdaniem reformy zawarte w umowie koalicyjnej „nie wystarczą na dłuższą metę”. Bas chce zabezpieczyć poziom emerytur na poziomie 48% za pomocą miliardów euro. Choć było to częścią obietnic wyborczych SPD, programy „wczesnego startu emerytalnego” i „aktywnej emerytury” z programu wyborczego CDU/CSU znalazły się w umowie koalicyjnej.

Minister pracy, spraw socjalnych i emerytur Bärbel Bas w lipcu na 11. posiedzeniu Gabinetu Federalnego w Kancelarii Federalnej.
Źródło: Bernd Elmenthaler
Reakcje na inicjatywę Reichego przebiegały zgodnie z oczekiwaniami: poparli ją pracodawcy, krytykowały ją związki zawodowe, stowarzyszenia społeczne, Partia Zielonych i lewica, a także koalicyjny partner SPD i socjalne skrzydło związku.
Opozycja w Bundestagu odrzuciła to żądanie w sposób zdecydowany. „Minister gospodarki Reiche bezbłędnie uczestniczy w kampanii pracodawców przeciwko państwu opiekuńczemu” – powiedziała liderka Lewicy Ines Schwerdtner w wywiadzie dla RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND), oskarżając Reiche o opowiadanie się po stronie biznesu: „Kiedy lobbyści korporacyjni zasiadają w rządzie, rezultatem jest jednostronna polityka”. Dodała, że nie leży to w interesie większości.
Schwerdtner dodała: „Po 40 latach pracy każdy powinien otrzymywać emeryturę zabezpieczającą przed ubóstwem i nie być zmuszanym do dalszej pracy”. Dodała, że praca w Niemczech jest konkurencyjna, ponieważ produktywność jest wysoka i stale rośnie, ale także „ponieważ wszyscy – przedsiębiorstwa i społeczeństwo – mogą liczyć na sprawną infrastrukturę i sieć zabezpieczeń społecznych”. „Zagrożenie tego z powodu krótkowzrocznego myślenia biznesowego jest nieodpowiedzialne”.

Źródło: Katharina Kausche/dpa
Zieloni w Bundestagu oskarżyli ministra gospodarki o ignorowanie i tak już rosnącej oczekiwanej długości życia zawodowego: „Wiek emerytalny będzie stopniowo wzrastał do 67 lat do 2031 roku. Fakt, że pani Reiche po prostu to ignoruje, świadczy o tym, że nie jest zorientowana w realiach kraju, a zamiast tego głosi ideologiczną retorykę” – powiedział RND poseł klubu parlamentarnego Andreas Audretsch. „Zwłaszcza dla wielu osób ciężko pracujących fizycznie, czy to w opiece, czy jako kurierzy, osiągnięcie emerytury w wieku 67 lat jest już trudne” – podkreślili Zieloni.
Audretsch wezwała rząd federalny do promowania dłuższego czasu pracy na zasadzie dobrowolności i poprzez więcej zachęt, takich jak modele czasu pracy dostosowane do wieku i zachęty finansowe. Kobiety muszą również mieć możliwość wydłużenia czasu pracy: „Gdyby kobiety mogły pracować tyle, ile chcą, w Niemczech powstałoby dodatkowe 850 000 ekwiwalentów pełnego etatu” – powiedziała członkini Partii Zielonych w wywiadzie dla RND. „Aby to osiągnąć, konieczne byłoby wprowadzenie zachęt podatkowych i rozbudowa placówek opieki nad dziećmi”.
Socjaldemokraci również odmawiają dyskusji na temat propozycji Reichego. Na przykład, posłanka klubu parlamentarnego Bundestagu, Dagmar Schmidt, uważa, że Reiche argumentuje za pomocą mylących danych dotyczących obciążenia pracą w Niemczech: „Ogólne obciążenie pracą w gospodarce znacznie wzrosło od połowy pierwszej dekady XXI wieku” – powiedziała mediom Funke. „Coraz więcej osób, zwłaszcza wiele kobiet, pracuje w niepełnym wymiarze godzin. Gdyby wszyscy zrezygnowali z pracy, średnie obciążenie pracą wzrosłoby”.
Rzecznik ds. polityki gospodarczej frakcji SPD w parlamencie, Sebastian Roloff, podkreślił również, że Niemcy potrzebują więcej siły roboczej, „ale nie da się tego wyegzekwować w sposób powszechny poprzez podniesienie wieku emerytalnego” – powiedział dziennikowi „Spiegel”.

Katherina Reiche zawsze była dobra w debatach. Minister gospodarki jest obecnie na pierwszych stronach gazet, nawołując do późniejszego przejścia na emeryturę. Jej prawdziwym zadaniem jest jednak zakończenie recesji. Ale jak? Z pewnością inaczej niż jej poprzednik. Jej niedawna wizyta w Dolnej Frankonii jest tego dowodem.
Ale opozycja w jej własnej partii również była ostra – przynajmniej ze strony skrzydła socjalnego: jej deputowany, Christian Bäumler, postrzega Reiche jako obcą osobę w rządzie federalnym. Jej żądania nie mają żadnego uzasadnienia w umowie koalicyjnej, powiedział. „Każdy, kto jako minister gospodarki nie zdaje sobie sprawy, że Niemcy mają wysoki wskaźnik zatrudnienia w niepełnym wymiarze godzin, a co za tym idzie, niski średni roczny czas pracy, jest outsiderem”.
Niemieckie Stowarzyszenie Społeczne (SoVD) również wyraziło krytykę. Przekonanie, że ludzie mogą pracować dłużej, nie powinno prowadzić do „podnoszenia wieku emerytalnego za zamkniętymi drzwiami” – powiedziała przewodnicząca SoVD, Michaela Engelmeier. Stabilizację systemu emerytalnego można osiągnąć jedynie poprzez system ubezpieczeń pracowniczych, który obejmowałby urzędników i posłów do ustawowego systemu emerytalnego.
Niemiecka Konfederacja Związków Zawodowych (DGB) również ostrzegała przed podnoszeniem wieku emerytalnego. „Aby emerytury były dobre, muszą na nie wpływać większe wpływy z tytułu ubezpieczeń emerytalnych” – powiedziała Anja Piel, członkini zarządu DGB. Ważne zadania socjalne, takie jak emerytura dla matek, muszą być finansowane z wpływów podatkowych, a nie z funduszu emerytalnego.
Tymczasem strona przeciwna broniła Reichego: „Minister gospodarki Reiche mówi wprost – i to dobrze” – powiedział agencji DPA prezes związku pracodawców, Rainer Dulger. „Każdy, kto teraz reaguje oburzeniem, odmawia stawienia czoła rzeczywistości”. Polityk CDU wzywa do kompleksowego programu reform, obejmującego również systemy zabezpieczenia społecznego. „W rządzie federalnym rozpoczęło się spotkanie z rzeczywistością”.
rnd