Nowa prawica | Naturalizowani Niemcy: Deportować lub gettoizować
W ten weekend w Schnellrodzie w Saksonii-Anhalt odbędzie się uroczystość. Nowe prawicowe wydawnictwo Antaios Götza Kubitscheka zaprosiło ludzi na letni festiwal w wiosce. Oczekuje się około 500 osób ze skrajnej prawicy, od młodych aktywistów po uznanych polityków AfD. Oprócz promowania wydawnictwa festiwal służy również jako platforma do nawiązywania kontaktów i dyskusji. Jednak goście w Schnellrodzie będą musieli zrezygnować z wyczekiwanej debaty. Austriacki aktywista tożsamościowy Martin Sellner nie chce rozmawiać o „remigracji” z członkiem Bundestagu Maximilianem Krahem. Jednak debata szaleje w prawicowych przestrzeniach wirtualnych od tygodni i wywołała poruszenie również poza nimi.
Krah jest barwną postacią w AfD. W zeszłorocznych wyborach europejskich trywializujące komentarze Kraha na temat SS spowodowały rozłam między AfD a innymi ważnymi europejskimi partiami prawicowymi. Krah nie wypadł dobrze w Parlamencie Europejskim; startował w wyborach federalnych w regionie Chemnitz i jest teraz bezpośrednio wybranym członkiem parlamentu. W międzyczasie doszło do skandalu z udziałem jednego z pracowników Kraha, który rzekomo szpiegował dla Chin, a dopiero w maju ujawniono, że Krah jest badany pod kątem korupcji w urzędzie i podejrzenia prania pieniędzy. Krah opublikował również książkę w Antaios Verlag zatytułowaną „Polityka z prawej strony”. Krótko mówiąc, ten człowiek jest aktywny. I ważnym głosem w AfD i jej nacjonalistycznym środowisku. Od kilku miesięcy Krah zaskakuje publiczność, głównie na swoim koncie X, oświadczeniami wskazującymi, że przemyślał niektóre ze swoich stanowisk w sprawie polityki migracyjnej. W odpowiedzi na zapytanie sieci badawczej Correctiv, Krah oświadczył, że „musi przemyśleć kwestię wieloetniczności narodu”. W maju napisał w poście na X, że państwo „nie może odwrócić zmian spowodowanych masową imigracją”. Było to odrzucenie koncepcji „reemigracji”, której orędownikiem był Martin Sellner. I odrzucenie idei etnicznie jednorodnych Niemiec, która leży u podstaw skrajnie prawicowych ideologii .
Na początku czerwca Krah musiał odpowiedzieć na krytyczne pytania Götza Kubitscheka i jego partnerki Ellen Kositzy w podcaście „Kanal Schnellroda”. Niedługo potem artykuł redakcyjny w „Die Zeit” okrzyknął debatę „najciekawszą rzeczą, jaką partie polityczne i ich intelektualne elity wyprodukowały ostatnio”. Ulf Poschardt napisał w „Die Welt”, odnosząc się do Kraha, „że część partii chce rozwijać się w kierunku zdolności koalicyjnych”.
Debata między Krahem i Kubitschekiem jest w zasadzie dość prosta. Krah twierdzi, że rozróżnienie między etnicznymi Niemcami a tymi, którzy są jedynie obywatelami, jest niedopuszczalne dla państwa. Decyzja Wyższego Sądu Administracyjnego w Münster dotycząca klasyfikacji AfD przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji to pokazała. Państwo nie żartuje w tej kwestii; każdy z niemieckim paszportem jest po prostu Niemcem. Trzeba się tym zająć. Koncepcja remigracji Martina Sellnera, której broni duża część Nowej Prawicy, jest niejednoznaczna i jest interpretowana na niekorzyść AfD przez przeciwników politycznych. Co ma na myśli Krah: Wielu skrajnych prawicowców rozumie również „remigrację” jako obejmującą deportację obywateli niemieckich, których korzenie leżą za granicą. Podejście polityczne, które jest wyraźnie niezgodne z konstytucją.
Krah proponuje teraz, aby zaakceptować istnienie obywateli niemieckich ze środowiskiem migracyjnym jako coś oczywistego. Kluczem, jak twierdzi, jest zamknięcie granic, zakończenie wszelkiej imigracji i deportacja osób bez niemieckiego paszportu. W wizji przyszłości Kraha Niemcy ze środowiskiem migracyjnym mieszkają razem w pewnych obszarach — mówi o Syryjczykach przeprowadzających się do Zagłębia Ruhry — i mogliby tam również mieć pewien stopień samorządności. Innymi słowy, Krah chce Niemiec, w których wszyscy Niemcy niebędący narodowością etniczną mieszkają razem w lepszych gettach. Wizja, którą trudno pogodzić z Ustawą Zasadniczą.
Pomysł Kraha jest jednak nadal rzekomo nieszkodliwy. W dyskusji podcastowej Götz Kubitschek i Ellen Kositza namiętnie sprzeciwiają się Krahowi. Uważają jego rozumienie państwa za liberalny nonsens. Dla Kubitschka ważne jest, aby „każdy naród był wspólnotą pochodzenia” i aby „minimalny stopień jednorodności był częścią państwa narodowego”. Prawa można zmieniać, a „nielegalnych” można korygować. To, co wyraża Kubitschek, to myślenie oparte na krwi i ziemi, a jego korekty sprowadzają się do deportacji „obcych kulturowo”, niezależnie od tego, czy mają niemiecki paszport, czy nie. Koncepcja polityczna, która jest niezgodna z konstytucją.
Debata podcastowa była w ostatnich tygodniach kontynuowana przez wiele wypowiedzi ustnych i wideo. Ton jest jasny: Krah jest postrzegany jako kapryśny. Jego wizja przyszłości jest niebezpieczna, a Niemcy mogą skończyć jak Liban. Inni podkreślają, że Krah próbuje umieścić „zaporę” w AfD. Stanowiska takie jak Kubitschek i Sellner są wykluczane, aby partia mogła utworzyć koalicję z CDU/CSU. Towarzyszy temu ostrzeżenie, że AfD może stracić ogromną liczbę wyborców, jeśli pozwoli się powstrzymać.
Wanja Seifert jest aktywnym członkiem antyfaszystowskiego kolektywu „IfS dichtmachen”, który od lat współpracuje z Nową Prawicą w Schnellrodzie i okolicach, a w sobotę zorganizował demonstrację przeciwko letniemu festiwalowi . Seifert uważa debatę wokół Kraha za część „stałych organizacyjnych i ideologicznych działań straży tylnej”, które Kubitschek i jego koledzy przedstawiają jednak jako sukcesy. Debaty prawdopodobnie przyniosą Kubitschekowi przynajmniej pewien sukces sprzedażowy. Wydawca zapowiedział nową książkę Maximilana Kraha.
Seifert wyjaśnia, że AfD odnosi sukcesy przede wszystkim w sondażach, ale regularnie nie spełnia własnych oczekiwań w wyborach. „To wywołuje frustrację wśród potencjalnych wyborców i, w połączeniu z nieśmiałymi próbami powstrzymania ich przez polityków i służby bezpieczeństwa, wywołuje panikę i presję na zmiany w dużej części AfD i prawicowego środowiska ekstremistycznego w Schnellrodzie” – wyjaśnia antyfaszysta.
Seifert nie jest pewien wyniku debaty wokół Krah i „reemigracji”. Jednak spojrzenie na inne kraje europejskie, w których skrajnie prawicowe partie odnoszą czasami większe sukcesy niż AfD, pokazuje ścieżkę, która „Kubitschek i spółka raczej nie polubią i doprowadzi do dalszej marginalizacji bańki Schnellroda w AfD”. Seifert mówi, że z perspektywy antyfaszystowskiej, to właśnie od tego należy zacząć: „Nawet jeśli nikt ze skrajnej prawicy nie chce tego przyznać, protesty i sprzeciwy są postrzegane daleko poza własną bańką i nadają ton problemom i nastrojom, na które prawica regularnie odpowiada jedynie bezceremonialną nienawiścią i pogardliwą agitacją”. Należy to raz po raz wyjaśniać, „również i szczególnie” wtedy, gdy setki prawicowców przyjeżdżają na imprezę do Schnellroda.
nd-aktuell