Ballhaus Wschód | 34. kolejka ligi regionalnej: Cuba Libre w berlińskim deszczu
Widzowie, którzy jako pierwsi oglądali mecz ligi regionalnej pomiędzy BFC Dynamo i FSV Zwickau, byli w niedzielę dość zaskoczeni, gdy zamaskowani mężczyźni wysiedli z autobusu przed zamieszaniem z piłką i natychmiast zaatakowali każdego, kto wyglądał na kibica BFC. Szkło pękało, skóra pękała, zęby wypadały z miejsc, gdzie były zamocowane. Krótka, brutalna bójka , która według naocznych świadków została wkrótce przerwana przez siły policyjne. Ponieważ popularna restauracja Späti na Konrad-Wolf-Straße (róg Sandinostraße) była zamknięta, tylko kilka potencjalnych ofiar napadu piło tam piwo. Tylko berliński Niedźwiedź, który, jak wszyscy wiemy, wie, jak autobus pełen prawdopodobnie saksońskich złoczyńców mógł bez przeszkód dotrzeć do Späti naprzeciwko wejścia na stadion.
Atak dostarczył wielu współczesnym kibicom wiele tematów do rozmów przed meczem; aż 2612 widzów było obecnych, gdy obie drużyny zremisowały 2:2 w bezsensownym meczu. Kilkaset osób z Zwickau wraz z kilkoma przyjaciółmi ze sceny ultramaratonu drezdeńskiego śpiewało i tańczyło do zakończenia sezonu. Po stronie BFC, scena, która ostatnimi czasy znacznie się rozrosła, pokazała piękną choreografię, niektóre młode lisy dały się nawet ponieść emocjom, prezentując swoje niezbyt kształtne brzuchy w deszczu.
Tak, było całkiem przyjemnie patrzeć, jak pijący piwo ludzie kończą sezon. Zaklinacz deszczu pięć razy posłał chłodną wodę, z pewnością nie po to, by ułatwić drużynie BFC Dynamo zajęcie ósmego miejsca, co jest najlepszym wynikiem w sezonie spośród wszystkich przedstawicieli Berlin Regionalliga. Gra trwała, padał deszcz i tak samo grało piwo Cuba Libre w plastikowych kubkach.
Ale chwila: Zwickau może jutro udać się na bułgarskie wybrzeże Morza Czarnego, ale BFC wciąż ma przed sobą finał Pucharu Berlina. Można tu wygrać duże pieniądze, ponieważ zwycięzca pucharu może zostać pokonany przez duże kluby Bundesligi już w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec, a kwota odszkodowania może wynieść nawet 200 000 euro.
Więc do dzieła, mecz odbędzie się w przyszłą sobotę o 12:30. na berlińskim Mommsenstadion. Wróg nadchodzi ze wsi, a dokładniej z Mahlsdorfu . Położony na wschodnim krańcu Berlina, w kierunku Polski, ten narożnik jest największym w Niemczech zwartym obszarem zabudowy jednorodzinnej i wielorodzinnej. Mówi się, że nasz rządzący berliński łysy mężczyzna kiedyś skosztował wina komunijnego w wiejskim kościele. Kiedyś szop pracz szepnął mi to, gdy zgubiłem się w dżungli domów jednorodzinnych w Mahlsdorfie, szukając miejsc do wypoczynku.
Ostatnie słowo należy dziś (pośrednio) znów do Clausa-Dietera Wollitza z Cottbus, na cześć którego w niedzielę wzniesiono pomnik w Hohenschönhausen. Kamień polny ważący około dziesięciu kilogramów spoczywa na kamiennym bloku, na którym znajduje się inskrypcja. »Kamień ten prawdopodobnie uderzył ofiarę CDW w głowę 04.05.24 podczas meczu u siebie z FC Energie Cottbus. Konsekwencje są oczywiste. Przepraszamy.«
nd.Genossenschaft należy do naszych czytelników i autorów. Poprzez spółdzielnię gwarantujemy niezależność naszego zespołu redakcyjnego i staramy się, aby nasze teksty były dostępne dla każdego – nawet jeśli nie mają pieniędzy na finansowanie naszej działalności.
Z naszego przekonania nie narzucamy na naszą stronę internetową sztywnego obowiązku płatności. Ale to również oznacza, że musimy nieustannie prosić każdego, kto może się przyczynić, o wsparcie w finansowaniu naszego dziennikarstwa z lewej strony. Jest to stresujące nie tylko dla naszych czytelników, ale także dla naszych autorów.
Niemniej jednak: Tylko razem możemy bronić lewicowych stanowisk!
Dzięki Twojemu wsparciu możemy nadal:→ Przygotuj niezależne i krytyczne raporty. → Poruszaj tematy, które gdzie indziej są pomijane. → Stworzenie platformy dla zróżnicowanych i zmarginalizowanych głosów. → Pisz przeciwko dezinformacji i mowie nienawiści.
→ Towarzyszyć i pogłębiać debaty społeczne z lewej strony.
nd-aktuell