Bladzi Lipszczanie marnują Ligę Mistrzów w Bremie

Po raz pierwszy od awansu do Bundesligi Lipsk czeka sezon bez kwalifikacji do Pucharu Europy. W meczu z Werderem Brema, RB zaprezentowało się dziwnie w 33. kolejce i mogło jedynie podziękować swojemu bramkarzowi Peterowi Gulacsiemu za to, że przynajmniej zdobył punkt za remis 0-0.
Po czwartym z rzędu meczu bez zwycięstwa, blada drużyna Lipska może zakończyć sezon bez kwalifikacji do Pucharu Europy po raz pierwszy od awansu do Bundesligi w 2016 roku. „ Brakowało nam łatwości i odwagi do podejmowania decyzji ” - powiedział tymczasowy trener Lipska Zsolt Löw w wywiadzie dla Sportschau, wyjaśniając powody bezbramkowego remisu. Mając 51 punktów i zajmując siódme miejsce, były zawodnik przystępuje do 34. i ostatniej kolejki. Czwarte miejsce w Lidze Mistrzów (55 punktów) jest już poza zasięgiem, a Lipsk potrzebuje pomocy, aby awansować na piąte lub szóste miejsce.
Dla Niemców z północy, którzy zajmują ósme miejsce z 48 punktami i słabym bilansem bramkowym, pierwszy udział w Pucharze Europy od 2010 roku jest możliwy tylko przy najbardziej śmiałych kalkulacjach. Z perspektywy trenera Werderu, Ole Wernera, można było osiągnąć więcej. „ Nie wykorzystaliśmy swoich szans i być może nie zareagowaliśmy wystarczająco szybko na jedną czy dwie zbiórki ” – powiedział Werner dla Sportschau . Mimo wszystko uważa, że cały sezon był udany: „ Ogólnie rzecz biorąc, jest to dobry rozwój klubu i powinniśmy być z tego dumni”.
Wczesna szansa dla Bremy, Lipsk bardzo biernyPrzyciągnięci radosnym i euforycznym nastrojem kibice, Brema, niepokonana w siedmiu meczach, zdobyła pierwszego obiecującego gola już po trzech minutach, za sprawą Marvina Duckscha. To była pierwsza kadencja Gulacsiego. Nie było niczego obraźliwego ze strony Lipska. RB podszedł do gry dziwnie pasywnie i bez energii. Ostatecznie drużyna Löwa nie oddała ani jednego strzału na bramkę Werderu w pierwszej połowie.
Goście mieli najlepszą okazję przy rzucie wolnym wykonanym przez Xaviego Simonsa (14. minuta), ale piłka odbiła się od muru Bremy i wyszła na rzut rożny. Brema pozostała drużyną bardziej aktywną i miała też najlepszą szansę w pierwszych 45 minutach, gdy Romano Schmid (38.) pobiegł sam w kierunku bramki po podaniu Duckscha. Jednak Gulacsi w bramce RB, który niedawno opuścił dwa mecze z powodu wstrząśnienia mózgu, wykonał świetną obronę w sytuacji sam na sam.
Szczęście dla Lipska w kampanii BitshiabuW doliczonym czasie gry piłkarze Lipska mieli szczęście, ponieważ arbiter i ekipa wideo nie podyktowali rzutu karnego dla Hanzy po tym, jak El Chadaille Bitshiabu stopą nad strzałem Duckscha w polu karnym. To było wszystko, jeśli chodzi o najważniejsze wydarzenia w pierwszej połowie. Bardzo mało wydarzeń jak na dwie drużyny, które, przynajmniej jeśli chodzi o tabelę, mają ambicje zdobycia Pucharu Europy.
Zespół z Bremy rozpoczął drugą rundę także dynamiczniej. W ciągu 180 sekund Felix Agu (46., 47.) i Oliver Burke (48.) mieli okazję dwukrotnie objąć prowadzenie w ostatnim meczu domowym Zielono-Białych, ale Gulacsi był zawsze na miejscu i nie pozwolił Lipskowi pozostać w grze. Jednak jego koledzy z drużyny nadal wykazywali dziwny letarg. Żadnego pazura, żadnego tempa - goście wydawali się pozwalać, aby wszystko działo się po ich myśli.
Zawsze Peter GulacsiBrema miała przewagę, ale brakowało jej siły, żeby przełamać impas, a w bramce tego dnia stał nie do pokonania Gulacsi. Węgier był także pod ręką, by obronić napastnika Werderu przed uderzeniem głową Duckscha (67') i następującym po nim rzutem rożnym. Dopiero 68 minut później goście mieli pierwsze groźne sytuacje w pobliżu bramki Werderu.
Benjamin Sesko (69.) został powstrzymany przez Michaela Zetterera, a chwilę później strzał z dystansu autorstwa Nicolasa Seiwalda trafił w poprzeczkę. Później gra stała się bardziej intensywna, ale nie padły już żadne bramki. Ostatecznie zwycięzcą okazał się Gulacsi, który obronił wszystkie sześć strzałów na bramkę i po raz 14. w tym sezonie zachował czyste konto. Jednak patrząc na tabelę, bramkarz Lipska prawdopodobnie nie nazwałby siebie zwycięzcą.
Brema w Heidenheim, Lipsk przeciwko StuttgartowiW ostatniej kolejce Werder Brema zmierzy się gościnnie z 1. FC Heidenheim. W tym samym czasie RB Lipsk zagra z VfB Stuttgart (wszystkie mecze 17.05.2025, godz. 15.30 w centrum transmisji na żywo na sportschau.de), co będzie jego ostatnią szansą na awans do Pucharu Europy.
sportschau