BVB wpada na imprezę Bayera i skupia się na Lidze Mistrzów

Miała to być gala pożegnalna dla Xabiego Alonso i Jonathana Taha. Ale Borussia Dortmund miała coś do powiedzenia w tej sprawie i po mieszanym początku szybko zdobyła trzy ważne punkty w Leverkusen. Dzięki zwycięstwu 4-2 (2-1) w 33. kolejce Bundesligi BVB nadal ma szansę na kwalifikację do Ligi Mistrzów.
Po mocnym początku Leverkusen i prowadzeniu Jeremiego Frimponga (31'), Juliana Brandta (33'), Juliana Ryersona (43'), Karima Adeyemiego (73') i Serhou Guirassy'ego (76') udało się odwrócić losy meczu na korzyść Borussii. Jonas Hofmann (90.+2) zdołał skorygować wynik dopiero w doliczonym czasie gry.
Dzięki ósmemu zwycięstwu w dziewięciu kolejnych meczach Bundesligi BVB praktycznie zapewniło sobie awans do Pucharu Europy przed ostatnią kolejką i może samodzielnie awansować do Ligi Mistrzów. Dzięki wygranej u siebie trzema bramkami nad drużyną z Kilonii, która już spadła z ligi, Dortmund zapewni sobie miejsce w Lidze Mistrzów, gdyż ich rywale z Freiburga i Frankfurtu zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku.
„Przed nami jeszcze ważny mecz i musimy go wygrać” – powiedział po meczu trener BVB Niko Kovac, który nie wiedział jeszcze , że Frankfurt zdobędzie tylko jeden punkt w meczu z FC St. Pauli .
Pożegnanie Alonso i TahPrzed rozpoczęciem meczu w niedzielę (11 maja 2025 r.) na boisku i trybunach można było zaobserwować mnóstwo miłości i łez. Po ogłoszeniu jego odejścia, trener Bayeru Xabi Alonso znalazł się w centrum uwagi, a Jonathan Tah także pożegnał się po dziesięciu latach gry w Leverkusen i ponownie otrzymał możliwość poprowadzenia drużyny na boisko jako kapitan.
„Z jednej strony jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy, a z drugiej strony jesteśmy smutni, że to był ostatni raz, kiedy graliśmy tutaj u siebie” – powiedział Tah po meczu.
Było jasne, że zdetronizowany mistrz chciał ukoronować ten wyjątkowy dzień wyjątkowym zwycięstwem. Bez Patrika Schicka i Victora Bonifacego w wyjściowym składzie, Alonso postawił na tempo i pressing, i dokładnie to otrzymał. Leverkusen, prowadzony przez bardzo mocnego Floriana Wirtza, zdominował pierwszą fazę meczu.
VAR przyznaje rzut karnyWynik dla gospodarzy po 15 minutach gry wynosił 8:0 strzałów na bramkę i 7:0 rzutów rożnych. Prawda jest jednak taka, że Werkself, podobnie jak w ostatnich tygodniach, początkowo miał problemy ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji do zdobycia bramki - lub ich wykorzystywaniem. Leverkusen również nie mógł liczyć na jakąkolwiek pomoc. Sędzia Deniz Aytekin w 18. minucie odwołał rzut karny dla Ramiego Bensebainiego, ponieważ na nagraniach wideo zobaczył, że piłkarz Borussii Dortmund jako pierwszy dotknął piłki podczas ryzykownego wślizgu na Alejandro Grimaldo.
Minęło całe pół godziny, zanim wyższość jedenastki Alonso znalazła odzwierciedlenie także na tablicy wyników. Wirtz lekko i długimi nogami przebiegł przez pole karne po prawej stronie, aż Frimpong mógł swobodnie oddać strzał, a Holender umieścił piłkę w lewym górnym rogu siatki słabszą lewą nogą, podwyższając wynik na 1:0.
Dortmund strzela gola pierwszym strzałem na bramkęŚwiąteczna atmosfera na BayArena przy „Xabi-Alonso-Allee” – przynajmniej taki sygnał otrzymał trener przed meczem. Ale zaledwie dwie minuty później BVB przerwało wydarzenie swoim pierwszym prawdziwym atakiem. Dzięki doskonałej wizji gry Pascal Groß posłał nadbiegającego Karima Adeyemiego w stronę linii końcowej boiska po prawej stronie pola karnego. Brandt, całkowicie niepilnowany, wykorzystał podanie do tyłu i podwyższył wynik na 1-1. Był to pierwszy strzał na bramkę w historii Dortmundu.
Leverkusen potrzebował kilku minut, żeby to przetrawić. Ale potem machina podań ruszyła na nowo i goście mieli duże problemy. Ale w bramce wciąż mieli Gregora Kobela. Bramkarz BVB z bliskiej odległości wybił piłkę zarówno w przypadku Nathana Telli (40.), jak i, co jeszcze groźniejsze, w przypadku Wirtza (41.).
„To była świetna zabawa i cieszę się, że mogłem trochę pomóc” – powiedział skromnie Kobl po meczu.
Julian Ryerson daje BVB prowadzenieCzarno-żółci pokazali, jak robić to dobrze. Drugi strzał na bramkę również wylądował w siatce. Ponownie to Groß, sądząc, że za nim zaatakował Ryerson, szybko podał piłkę do Brandta, a Norweg z odległości 16 metrów umieścił piłkę w lewym dolnym rogu słupka i podwyższył prowadzenie obrońcy na 2-1.
Bayer wcale nie był pod wrażeniem. Gospodarze mieli jeszcze kilka znakomitych okazji aż do gwizdka kończącego pierwszą połowę, ale ponownie Kobel (45.+4 przeciwko Amine Adli) i poprzeczka (45.+5 po strzale głową Telli) uratowały prowadzenie. 9:2 strzałów na bramkę - wynik 1:2, wszystko szło doskonale dla BVB.
Dortmund uzyskuje dostęp do gryKibice Leverkusen na trybunach spodziewali się ataku Werkselfu w drugiej połowie. Ale nic z tego nie wyszło. BVB bronił gry podaniowej Bayeru Leverkusen mocno i umiejętnie. A zdobywca drugiego miejsca zdawał się powoli tracić energię. Nie było wielkiej presji.
Po niecałej godzinie gry Alonso wprowadził do ofensywy nowych graczy – Jonasa Hofmanna i napastnika Patrika Schicka. Ale drużyna trenera Niko Kovaca miała lepsze momenty w dalszej części sezonu. Adeyemi (61') minimalnie chybił dośrodkowania. Guirassy (72') nie trafił z ostrego kąta w bramkarza Lukasa Hradecky'ego.
Adeyemi i Guirassy podejmują decyzjęA potem BVB odpłaciło się pięknym atakiem. Po przejęciu piłki szybkim podaniem Adeyemi ruszył do ataku i po krótkim sprincie pięknie uderzył w prawy górny róg bramki, podwyższając wynik na 3-1. Gdy chwilę później Guirassy zdobył swoją 20. bramkę w sezonie i podwyższył prowadzenie drużyny na 4:1, radość żółto-czarnych piłkarzy nie znała granic. Nawet gol Hofmanna 2-4 w doliczonym czasie gry po pięknym dośrodkowaniu Wirtza zewnętrzną częścią stopy nie mógł tego zmienić.
Osiem tygodni temu BVB zajmowało jedenaste miejsce, ale nadal ma szansę na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów w sezonie 2025/26, jeśli wygra u siebie z Holstein Kiel w 34. kolejce – jeśli rozgrywki będą przebiegać pomyślnie. Dla Dortmundu wszystko zależy od meczu SC Freiburg z Eintrachtem Frankfurt. Dla Leverkusen nieco wyboista druga połowa sezonu dobiega końca meczem wyjazdowym z 1. FSV Mainz 05 (sobota, 17 maja 2025 r., od godz. 15:30 wszystkie mecze w formie transmisji audio i paska informacyjnego w Sportschau Live Center).
sportschau