Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Liga Mistrzów: Mathias Gidsel i Füchse Berlin rozczarowani SCM

Liga Mistrzów: Mathias Gidsel i Füchse Berlin rozczarowani SCM

Bennet Wiegert zakrył twarz dłońmi z niedowierzania na długo przed końcem meczu, a do ostatniego gwizdka trener nowych mistrzów Ligi Mistrzów również był w stanie ekstazy: Psychiczne potwory SC Magdeburg wygrały Ligę Mistrzów i z niezwykłym spokojem zapobiegły kolejnemu historycznemu triumfowi rywali Füchse Berlin . Zespół trenera Wiegerta zdemolował niemieckich mistrzów, prowadzonych przez światowej klasy piłkarza ręcznego Mathiasa Gidsela, wygrywając 32-26 (16-12) w finale w Kolonii , zapewniając sobie koronę Europy po raz trzeci po 2002 i 2023 roku.

Prezes DHB Michelmann mówi o historycznym dniu

W pierwszym finale Ligi Mistrzów pomiędzy dwoma klubami Bundesligi od jedenastu lat, Gisli Kristjansson (8 goli) był najlepszym strzelcem Magdeburga. Przed 20 074 widzami na Lanxess Arena w niedzielę, wicemistrzowie popełnili niewiele błędów i przede wszystkim zapobiegli rozkwitowi niesławnej ofensywy Berlina . Nawet czerwona kartka dla obrońcy Gidsel Antonio Serradilli Cuenca (34. minuta) nie zniechęciła Magdeburga i ich silnego bramkarza Sergeya Hernandeza. „15 czerwca to historyczny dzień dla niemieckiej piłki ręcznej” - powiedział prezes DHB Andreas Michelmann: „Gratuluję obu drużynom ich fantastycznego wkładu”. Triumf SCM był „imponujący”.

Trener Wiegert był tam jako zawodnik 23 lata temu i teraz zdobył swój drugi tytuł Ligi Mistrzów jako trener w ciągu trzech lat. Jednak dla Füchse pierwsza porażka od lutego przekreśliła ich nadzieje na drugi tytuł pierwszego miejsca w ciągu ośmiu dni. W poprzednim tygodniu stołeczny klub wygrał mistrzostwa Niemiec po raz pierwszy w swojej historii, spychając Magdeburg na drugie miejsce.

Teraz SCM, które pokonało obrońców tytułu i rekordzistów FC Barcelonę (31:30) w emocjonującym półfinale w sobotę golem tuż przed ostatnim gwizdkiem, zemściło się na europejskiej scenie i doprowadziło sezon pełen przeciwności do szczęśliwego zakończenia. Po raz dziewiąty od początku rozgrywek 32 lata temu zwycięzca pochodzi z Bundesligi.

W tym, co Wiegert nazwał „dniem świętowania niemieckiej piłki ręcznej”, SCM zyskało przewagę po niepewnej fazie otwarcia. Zespół Wiegerta utrzymał solidną obronę i początkowo udało mu się zneutralizować Gidsel. W ofensywie zespół z Saksonii-Anhalt znacznie zmniejszył liczbę błędów w miarę postępu gry.

W przeciwieństwie do decydującego półfinału z HBC Nantes (34:24), kiedy Gidsel otrzymał wczesną czerwoną kartkę, tym razem berlińska drużyna nie mogła polegać na swoim bramkarzu Dejanie Milosavljevie. Po około 20 minutach bez obrony Siewert zastąpił serbskiego bramkarza młodym Lasse Ludwigiem. Początkowo tym razem gra była nieskuteczna.

Füchse Berlin popełnia zbyt wiele błędów

SCM grało coraz lepiej. Przewaga wzrosła do czterech goli po raz pierwszy w 15:11 w 26. minucie dzięki Kristjanssonowi, który zgłosił się do gry tuż przed Final Four po kontuzji barku. Berlin wydawał się nie mieć pomysłów na ofensywę. Ponadto bramkarz SCM Sergey Hernandez coraz bardziej dezaktywował piłkę.

Po przerwie gra nabrała nowego tempa, nie w ostatniej kolejności dzięki wyrzuceniu z boiska Serradilli, która do tej pory mocno broniła się przed Gidselem, ale potem trafiła Mijajlo Marsenica w twarz podczas defensywnego ruchu. Gra nabrała tempa. Gidsel strzelił dwa gole i był teraz bardziej w grze, ale SCM nie zwalniał tempa i nawet objął sześciobramkowe prowadzenie w 23:17 w 43. minucie za sprawą Lukasa Mertensa. Drużyna z Berlina popełniła zbyt wiele błędów, szczególnie w ataku.

Berliner-zeitung

Berliner-zeitung

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow