Real Oviedo dramatycznie powraca do La Liga po 24 latach

Santi Cazorla i Real Oviedo rzeczywiście to zrobili: w sobotni wieczór 40-latek spełnił jedno ze swoich ostatnich marzeń zawodowych, awansując do La Liga. Rewanżowy mecz z Mirandes był trudny do pobicia pod względem dramatyzmu.
Kto jeszcze? Santi Cazorla położył podwaliny pod powrót Oviedo swoim rzutem karnym. IMAGO/ZUMA Press Wire
Levante i Elche zostały już potwierdzone jako nowicjusze w La Liga , ale rewanżowy mecz finałowy w Oviedo w sobotni wieczór miał wyłonić trzeciego nowicjusza. Przed prawie 30 000 widzów atmosfera na Tartiere była ekscytująca na długo przed rozpoczęciem meczu. Cały stadion był pokryty błękitem – łącznie z kierowcą Formuły 1 Fernando Alonso, który kibicował swojemu rodzinnemu klubowi. Wspaniała choreografia dopełniła imponującą scenę.
I powróciła wielka nadzieja: Santi Cazorla, który opuścił pierwszy mecz z powodu drobnych dolegliwości, znalazł się w podstawowym składzie z opaską kapitańską i oczekiwano, że mimo swoich 40 lat znów będzie miał wpływ na grę.
W intensywnej fazie otwarcia Oviedo zdominowało grę, ciesząc się posiadaniem piłki przez prawie 73 procent w pewnym momencie. Jednak tak jak w pierwszym meczu (1-0), to przeciwnik strzelił gola: proste przejście Mirandesa lewą stroną wystarczyło, aby Benito dośrodkował i znalazł napastnika Panichelliego, który skierował piłkę głową do bramki w biegu Aarona (16'). Panichelli, oczywiście – zdobył już 20 goli w 40 występach w sezonie regularnym. Tylko Luis Suarez z Almerii zdobywał gole częściej (27).
Ale wiara w Oviedo pozostała niezłomna. Tym bardziej, że Santi Cazorla chłodno wykorzystał rzut karny za zagranie ręką, co przyniosło wyrównującego gola (39. minuta). Siedem minut po wznowieniu gry dach Tartiere niemal odleciał, gdy Chaira strzelił pierwszego gola dla gospodarzy (52. minuta).
Joker Portillo odkupuje cały regionMecz zmierzał do dogrywki, ale wciąż istniały dwie ogromne szanse: strzał Panichelliego z bliskiej odległości został zatrzymany przez bramkarza Aarona (80. minuta), a po drugiej stronie boiska rezerwowy Oviedo Alemao uderzył piłkę tuż nad poprzeczką (84. minuta).
Potrzeba było więc dogrywki, aby rozstrzygnąć mecz. Alemao chybił nisko po 101 minutach, zanim Portillo, również rezerwowy, uratował dzień Oviedo dwie minuty później strzałem z obrotu (103'). Santi Cazorla, zmieniony już w 72. minucie, wbiegł na boisko z całą ławką rezerwowych, aby świętować.
stadion | Nowy Carlos Tartiere |
Widzowie | 29 624 |
Ponieważ Oviedo przetrwało także drugą połowę dogrywki, ich powrót do La Liga po 24 latach nieobecności był kompletny. Było to ukoronowanie niezwykłej kariery Santiego Cazorli, jak niedawno ogłosił: „Dla mnie awans z Oviedo byłby równoznaczny ze zdobyciem moich pierwszych Mistrzostw Europy”. A Santi Cazorla wygrał nawet dwa Mistrzostwa Europy z Hiszpanią – w 2008 i 2012 roku.