Biznesmen José María Garzón zaangażowany w angażowanie społeczeństwa w walki byków

Nowy sposób doświadczania walk byków to hasło przewodnie reklamy walk byków, która pojawiała się na antenach Antena 3, Telecinco, Canal Sur i Telemadrid od maja do lipca. Pomysłodawcą jest firma Lances de Futuro, kierowana przez José Maríę Garzóna (Sewilla, 52), który deklaruje zaangażowanie społeczeństwa w walkę byków.
„Wierzę, że osiągnęliśmy nasz cel: pokazać walki byków w godzinach największej oglądalności w całym kraju jako wyjątkowe i prawdziwe przeżycie, przeżywane poprzez najbardziej tradycyjne emocje i uczucia; zaprosiliśmy widzów, aby doświadczyli niewytłumaczalnej pasji, jaką rozpalają walki byków” – mówi przedsiębiorca.
15-sekundowy spot reklamowy — który według firmy obejrzało już ponad 48 milionów widzów — to mozaika ekscytujących obrazów przedstawiających najsłynniejsze postacie walk byków w różnych momentach walki. Ma on na celu wyjaśnienie, że Lances de Futuro to „nowy sposób postrzegania walk byków”.
„Myślę, że udało nam się pokazać walkę byków jako wyjątkowe doświadczenie, pełne prawdy”.
I być może ma rację, ponieważ ten pochodzący z Sewilli biznesmen od lat stara się wprowadzać w życie różne inicjatywy, które mają przyciągnąć turystów do siedmiu zarządzanych przez niego najwyższej klasy ośrodków turystycznych: Kordoby i Malagi, Santander, Cáceres, Almerii, Torrejón de Ardoz i Éciji.
Najnowszym i najbardziej zaskakującym był spot telewizyjny z walkami byków. „Nikt wcześniej nie odważył się zrobić czegoś takiego” – mówi Garzón – „i musieliśmy zrobić krok naprzód dla festiwalu, aby publiczność mogła zobaczyć walki byków w naturalny sposób, w domu”.
Reklama nie mogła zostać wyemitowana w TVE, ponieważ sam przedsiębiorca tak zdecydował – „to telewizja publiczna, która postanowiła zapomnieć o walkach byków” – i ponieważ „nie starczyło pieniędzy dla wszystkich”. „Inwestycja była bardzo znacząca” – kontynuuje – „i nie ma mowy o 30, 40 czy 50 tysiącach euro, o wiele więcej, choć nie podam konkretnych kwot”.
Reklama ta wpisuje się w długą listę działań, takich jak organizacja imprez, ceremonii wręczania nagród, kolokwiów, kursów mistrzowskich z halowych walk byków, spotkań torreadorów z uczniami szkół walki byków, konkursów, wystaw malarstwa, promocji reklamowej na autobusach miejskich, kampanii w pobliskich miejscowościach itd., które zdaniem przedsiębiorcy przynoszą dochód dzięki uczestnictwu w walkach byków.
Tak właśnie było podczas niedawnych targów Santander, które Garzón śmiało określa mianem „historycznych” ze względu na sukces, jaki odniosły wśród publiczności – trzy popołudnia bez biletów , dwa wyprzedane bilety i wysoką frekwencję w serii ośmiu wydarzeń – szczególną frekwencję młodych ludzi oraz triumfy niektórych byków i torreadorów. „Cieszę się z dobrej atmosfery, jaką zaznaliśmy w mieście. Myślę, że Santander stał się wielkim targiem północy” – podsumowuje.

Ponadto przyznaje, że firma osiągnęła zysk, „biorąc pod uwagę” – podkreśla – „że zarówno Santander, jak i Malaga to bardzo tanie lokalizacje”.
Garzón jest przekonany, że podobny rezultat zostanie osiągnięty w stolicy Maladze w ostatnim roku jego działalności jako przedsiębiorcy, ponieważ Rada Prowincji, będąca właścicielem areny, postanowiła nie przyznać mu rocznego przedłużenia. Targi zaplanowane są na 14-21 sierpnia i obejmują taką samą liczbę wydarzeń: sześć walk byków, pokaz walk byków oraz walkę byków z novilledami. Wśród uczestników znajdą się Morante i Fortes, z dwoma popołudniami; Roca Rey, Juan Ortega, Pablo Aguado, Diego Ventura, Borja Jiménez; Víctor Hernández, który powraca po poważnym urazie głowy, którego doznał 21 czerwca na arenie w Torrejón de Ardoz; oraz Pepe Moral i David de Miranda, zwycięzcy ostatnich kwietniowych targów.
Na koniec Garzón podkreśla, że jedyny trik „polega na ciągłej pracy i zaangażowaniu w życie miasta przez cały rok; tylko wtedy możliwa jest rentowność”. „Zarabiam, co nie jest szalone, ale jest pozytywne”.
EL PAÍS