Głosy pożegnalne Jorge Aulicino: poety, dziennikarza i przyjaciela

Jorge Aulicino , jeden z najbardziej wpływowych głosów we współczesnej poezji argentyńskiej, zmarł w tę niedzielę w wieku 75 lat. Był poetą , dziennikarzem , redaktorem i tłumaczem , tworzył przez ponad pięć dekad, a jego styl charakteryzował się krytycznym myśleniem, liryczną trzeźwością i głęboką humanistyczną wrażliwością.
„ Przyjaźń i poezja są nierozerwalnie związane z Jorge. Nie sposób przypomnieć sobie, kiedy nasze drogi się skrzyżowały, u schyłku dyktatury, podczas aktów oporu kulturowego. Od tamtej pory wymiana książek i spotkania były nieustanne i coraz częstsze. Był nieustępliwy i szczery w dyskusjach, zarówno politycznych, jak i literackich . Wierzył w dyskusję jako poszukiwanie prawdy, zawsze nieuchwytnej i tymczasowej” – mówi Miguel Gaya, poeta i laureat Nagrody Literackiej Clarín.
Aulicino urodził się w Buenos Aires w 1949 roku. Kształcił się jako poeta i dziennikarz, głównie w Clarín , gdzie był redaktorem działu kultury i informacji ogólnej oraz jednym z założycieli Revista Ñ . Kierował również Generación 83 w okresie transformacji ustrojowej.
Jorge Aulicino, tłumacz Boskiej Komedii. Zdjęcie: Hernán G. Rojas.
„Spotkaliśmy się ponad czterdzieści lat temu, w czasach dyktatury. Dzieliliśmy wydarzenia pokornego poetyckiego oporu : czytania, cykle, prośby” – mówi poeta i redaktor Javier Cófreces z Ediciones en Danza, z którym Aulicino opublikował znaczną część swojej twórczości od 2010 roku.
Relacja autor-redaktor umacniała się z czasem : „Poza książkami dzieliliśmy się słabościami: tytoniem, fajkami i kotami . Połowę naszego wspólnego czasu poświęcaliśmy tym fundamentalnym tematom naszego życia” – dodaje.
Jedna z tych książek, „Los gatos” (2021), miała dla Aulicino szczególne znaczenie. „Ukazała się po śmierci jego kota Michy. Ta antologia była dla niego uzdrawiającym zadaniem, które pomogło mu uporać się z żałobą ” – wspomina Cófreces w rozmowie z Clarín .
Więź, daleka od czysto zawodowej, opierała się na braterskiej przyjaźni, pielęgnowanej przy kawie i lunchu w El Globo, El Celta czy Damblé. „Jestem przekonany, że czas ugruntuje jego pozycję wśród wielkich argentyńskich poetów, niezapomnianych, nieodzownych” – podsumowuje. „Mimo to, i za twoją znakomitą poezję, chciałbym cię ostrzec, mój przyjacielu, że ponad wszystko: «Śmierć nie będzie miała mocy» ”.
Aulicino opublikował dwadzieścia cztery książki, w tym „Księgę oszustw” i „Rozczarowań”, za którą otrzymał Narodową Nagrodę Poetycką. Tłumaczył również Dantego Alligeriego, Pasoliniego, Keatsa i innych z wiernością, która jednocześnie stanowiła poetycką reinterpretację.
Materia kroczy przed energią każdego z nas. Rodzaj stanu pośredniego między ciałem stałym a gazem. To, co ściśle ludzkie, to pustka, w której grzmi rzeka.
Jorge Aulicino (11 sierpnia 1949–21 lipca 2025). Co za smutny dzień, Bonturo. pic.twitter.com/gDmDCm43bH
— Danixa 🧠❤️ (@danixa) 21 lipca 2025
Połączenie rygoru, hojności i powściągliwego sposobu życia w świecie uwydatniło jego związek z argentyńską sceną literacką. Aktywnie uczestniczył w „Diario de Poesía” , kluczowym wydawnictwie rewolucji lat 80., a na swoim blogu „Otra Iglesia es Imposible” (Inny Kościół jest niemożliwy) od 2006 roku tworzy przestrzeń do czytania i rozpowszechniania poezji, która łączy głosy i tradycje, zawsze z krytyczną otwartością.
„Z literackiego punktu widzenia Jorge Aulicino był niewątpliwie wielkim mistrzem. To argentyński poeta, którego czytałem najczęściej . Nadal mam wydanie „Estación Finlandia” (jego wierszy opublikowanych przez Bajo la Luna), podkreślone, opatrzone adnotacjami i uzupełnione do tego stopnia, że trudno je czytać. To tom, który towarzyszy mi wszędzie od lat, nie tylko ze względu na piękne wydanie, ale także z powodu potrzeby ponownego czytania, zrozumienia i zgłębiania różnych książek, które składają się na jego twórczość. Jego wiersze są wybitne pod każdym względem. Niesprawiedliwe byłoby wyróżnienie tylko jednego” – mówi pisarz, poeta i pedagog Ignacio Di Tullio w rozmowie z „Clarín” .
Dla wielu Aulicino był „bliskim mentorem”. Di Tullio tak go opisuje: „Wiem, że z dyskrecją, która go charakteryzowała, pomógł wielu innym poetom w wydaniu , nawet płacąc za edycje z własnej kieszeni. Był hojny, inteligentny, lojalny wobec przyjaciół i uczciwy pod każdym względem. Bezkompromisowo potępiał rosnącą frywolność w codziennej mowie . Irytowała go również banalność kryteriów wartości informacyjnej, a także niechlujny styl pisania dziennikarzy”.
Jorge Aulicino, tłumacz Boskiej Komedii. Zdjęcie: Hernán G. Rojas.
Czyż można lepiej zdefiniować siebie niż poprzez pełne miłości spojrzenie naszych przyjaciół? „Był niezwykłym poetą” – kontynuuje pisarz, dodając: „Poza zdumieniem, które początkowo wzbudziło moją uwagę podczas lektury jego wierszy, w 2020 roku podszedłem do jego twórczości z perspektywy krytycznej. W kontekście pisania pracy magisterskiej postanowiłem zbadać związek między twórczością poetycką Aulicino a jego rozwojem jako dziennikarza na przestrzeni prawie czterdziestu lat”.
Dzięki niemu odkrył postać tego, co nazywa „poetą-dziennikarzem, którego filozofia opiera się między innymi na zasadach zwięzłości, jasności i zwięzłości, a także na dążeniu do obiektywizmu, napędzanym obiektywistycznym tonem jego wierszy”. Sam Aulicino powiedział, że „nauczył się pisać wiersze, pracując jako dziennikarz, wykonując zawód w gazetach, czasopismach i agencjach informacyjnych”.
I choć dzieła artysty nie zawsze da się rozdzielić, jego przyjaciele mówią, że „jako człowiek, Jorge był uważnym słuchaczem . Podobnie jak jego wielka przyjaciółka Irene Gruss, był bezkompromisowy wobec ludzi, którzy mówili bez namysłu, wobec skorumpowanych i wobec tych, którzy nadawali sobie pozory wielkości”.
Z tego powodu Di Tullio pozwala sobie bez wahania powiedzieć: „ Będę go pamiętał jako człowieka skromnego, gdy mówił o własnej poezji, szczerego, gdy odnosił się do poezji innych, i uczciwego zarówno zawodowo, jak i w życiu codziennym. W sprawach codziennych, relacjach międzyludzkich i poszukiwaniu języka (zarówno w literaturze, jak i dziennikarstwie), zdawał się mieć obsesję na punkcie dążenia do uczciwości, prawdy i konkretności. Nie dbał o słowa . To w jego przypadku dotyczyło zarówno jego etyki, jak i estetyki”.
„Niezależnie od tego, czy jako poeta, tłumacz poezji włoskiej, czy też dziennikarz, Aulicino pozostawia po sobie ogromne dziedzictwo . Jego twórczość rozwija się z książki na książkę i charakteryzuje się erudycją oraz rzadko spotykanym we współczesnej poezji komponentem ideologicznym i politycznym. Niewątpliwie zostanie zapamiętany jako jeden z największych argentyńskich poetów XX wieku” – mówi jego przyjaciel.
Materia kroczy przed energią każdego z nas. Rodzaj stanu pośredniego między ciałem stałym a gazem. To, co ściśle ludzkie, to pustka, w której grzmi rzeka.
Jorge Aulicino (11 sierpnia 1949–21 lipca 2025). Co za smutny dzień, Bonturo. pic.twitter.com/gDmDCm43bH
— Danixa 🧠❤️ (@danixa) 21 lipca 2025
Daniel Mecca , pisarz i zapalony czytelnik jego twórczości, podsumował to w ten sposób: „Za każdym razem, gdy umiera poeta, świat staje się pustkowiem”. Być może jednak w tym przypadku pozostaje nie tylko nieobecność. Pozostaje również sposób odczytywania świata. Pozostaje sposób jego tłumaczenia, wysilania się, by mówić bez powagi, ale przede wszystkim pozostaje etyka słowa.
Clarin