Dramat byłych członków FARC, którzy opuścili ośrodek reintegracyjny z powodu przemocy ze strony dysydentów

19 lutego byli kombatanci, którzy od ośmiu lat mieszkali w Nowej Strefie Reinkorporacji (NAR) Simón Trinidad, położonej w dzielnicy Nueva Esperanza, Mesetas (Meta), zaczęli zdejmować cynkowe dachówki z dachów swoich domów, owijać swoje rzeczy w tkaniny i folię oraz rozbierać drewniane budynki, w których mieściło się na przykład miejscowe biuro turystyczne.
Siedem dni później, 26 lutego, 24 byłych kombatantów i ich rodziny opuściło terytorium i schroniło się w miejskiej dzielnicy Mesetas , z powodu strachu wywołanego starciami między dwiema grupami dysydentów walczącymi o kontrolę nad nielegalną gospodarką w regionie.
„Nadszedł czas, aby się pożegnać i czynimy to z całego serca. „Chcemy podziękować za każdą spędzoną z wami chwilę, za każdy uśmiech, za każdą nauczkę, dziękujemy za wszystko, Nueva Esperanza” – głosi krótka wiadomość pożegnalna opublikowana w mediach społecznościowych.
Chociaż pierwsze groźby pod adresem byłych bojowników o pokój pojawiły się 17 lutego, strach przed konsekwencjami zbrojnej konfrontacji między frakcją lojalną wobec ps. Calarcá Córdoba, znaną dziś jako „Estado Mayor de los Bloques”, a frakcją, która porzuciła proces pokojowy i obecnie dowodzi nią ps. Iván Mordisco, zwaną „Estado Mayor Central”, był już uśpiony.

Simón Trinidad NAR został założony w 2017 r. w celu zapewnienia schronienia byłym kombatantom, którzy zostali uwolnieni. Zdjęcie: NAR SIMON TRINIDAD COMMUNICATIONS
W dwóch wczesnych ostrzeżeniach wydanych przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, w lipcu 2024 r. i styczniu 2025 r., ostrzegano o konsolidacji i rozbudowie Bloku Jorge Suáreza Briceño, jednej ze struktur „Calarcá”, która obecnie uczestniczy w dialogu z rządem Gustavo Petro. W raporcie zwrócono również uwagę na bezpośrednie ryzyko, że w trakcie wojny z byłymi sojusznikami może dojść do poważnych przypadków przesiedleń, izolacji, przymusowego poboru i naruszeń praw człowieka.
„Blok Amazonas Manuel Marulanda Vélez (dowództwo „Ivána Mordisco”) włamał się na terytoria hegemonicznie kontrolowane przez „Calarcá Córdobę”, a te z kolei na terytoria zdominowane przez te pierwsze, co doprowadziło do konfrontacji, które tu odnotowano” – oświadczyło Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich ponad miesiąc temu.
Sytuacja ta doprowadziła, jak w marcu 2023 r., kiedy dziesiątki rodzin opuściło Miravalle ETCR (Caquetá) z powodu sporu terytorialnego między „Segunda Marquetalia” a „Estado Mayor Central”, do rozpadu tkanki społecznej i wspólnotowej, która zbudowała się w tym miejscu.
„Sytuacja, jaka ma miejsce w całym regionie, jest powszechnie znana. Na południu Meta mieliśmy przypadki przymusowego przesiedlenia trzech grup sygnatariuszy pokoju z tych samych powodów: gróźb ze strony różnych grup zbrojnych, domagających się wycofania się z danego terytorium” — powiedziała Manuela Marín, delegatka CSIVI (Komitetu Monitorowania, Promocji i Weryfikacji Wdrażania), która uczestniczyła w PMU, które rząd zainstalował we wtorek w rejonie Nueva Esperanza.

Około 24 sygnatariuszy nadal mieszka w NAR. Zdjęcie: Reinkorporacja Commons
Warto wspomnieć, że NAR Simón Trinidad powstał w 2017 r. w celu zapewnienia schronienia byłym kombatantom uwolnionym dzięki amnestiom w ramach porozumienia pokojowego. Początkowo osiedliło się tam około 500 byłych członków FARC, ale do niedawna pozostało ich tylko 24 . Ponadto mieszkało tam 23 dzieci i 28 innych krewnych sygnatariuszy.
Od momentu założenia NAR Simón Trinidad głównym motorem napędowym gospodarki jest turystyka, promowana głównie przez spółdzielnię Huellas de Manuel. Ta grupa byłych kombatantów oferowała pakiety obejmujące zjazdy na linie, wędrówki piesze i inne sporty ekstremalne w Caño Rojo , 40-metrowym wodospadzie położonym godzinę jazdy motocyklem od obszaru miejskiego Mesetas.
O projekcie informowały różne media, został on wpisany do Krajowego Rejestru Turystycznego oraz otrzymał od Ministerstwa Handlu, Przemysłu i Turystyki pieczęć „Miejsca Pokoju”.
Jednakże wysiłki te mogą zostać wstrzymane, jeśli rząd nie podejmie pilnych działań w krótkim terminie. „Zbieramy wszystkie informacje logistyczne, jakimi dysponuje nasza agencja turystyczna, ponieważ musimy się przeprowadzić i jesteśmy zmuszeni opuścić nasz teren. „To przesiedlenie sparaliżowało naszą inicjatywę, inicjatywę, która przyniosła korzyści wszystkim naszym rodzinom” – powiedział jeden z sygnatariuszy mieszkający w tym rejonie w filmie pożegnalnym opublikowanym przez byłych kombatantów.
Ale problemy w tym obszarze wykraczają poza kwestie bezpieczeństwa. Marín wspomina, że w Simón Trinidad powstały spółdzielnie zajmujące się hodowlą zwierząt i rolnictwem, lecz nie odniosły one dużego sukcesu. „Zatwierdzone projekty musiały zostać zlikwidowane, częściowo z powodu braku gwarancji marketingowych, a częściowo dlatego, że ziemia, na której są zlokalizowane, jest dzierżawiona, czyli nie jest ich własnością i nie jest wystarczająca do realizacji projektu na dużą skalę” – powiedział, dodając, że do tego należy dodać trudności wynikające z ograniczonego wsparcia technicznego dla inicjatyw.
Dlatego sygnatariusze listu skierowanego do prezydenta Gustavo Petro złożyli konkretne wnioski o jego przeniesienie. Dokument wzywa do opracowania kompleksowego planu ewakuacji, obejmującego zasoby logistyczne, transport i ochronę rodzin, projekty produkcyjne i dobra, a także koordynację międzyinstytucjonalną w celu zagwarantowania dostępu do podstawowych usług, takich jak opieka zdrowotna, edukacja, bezpieczeństwo i pomoc humanitarna w kraju przyjmującym, z dostępem do podstawowych warunków godnego życia i ochrony.

Demontaż obiektu rozpoczął się 19 lutego. Zdjęcie: Reinkorporacja Commons
Mówią także o zagwarantowaniu dostępu do ziemi i ostatecznym rozwiązaniu problemu poprzez stworzenie nowej osady i godnych warunków mieszkaniowych. Wzywają również do zagwarantowania dzieciom i młodzieży edukacji.
Agencja Reintegracji i Normalizacji podczas wtorkowego spotkania Zjednoczonego Stanowiska Dowodzenia zobowiązała się do podjęcia szeregu działań mających na celu rozwiązanie kryzysu. Pierwszym krokiem będzie uruchomienie przez tę jednostkę działań mających na celu przeciwdziałanie przymusowym przesiedleniom we współpracy z władzami lokalnymi.
Ogłosił również powołanie komisji gruntowej, która będzie zarządzać nowymi nieruchomościami, innymi niż te już oferowane przez rząd federalny za pośrednictwem Krajowej Agencji Ziemi, w celu ułatwienia transferów. „ICBF zagwarantuje opiekę nad dziećmi we wczesnym dzieciństwie, a ARN zapewni świadczenia osobom, które podpisały NAR, w tym miesięczne dodatki i wsparcie finansowe” – dodał podmiot.
Inne ETCR zagrożone lub przeniesione Oczekuje się również na przeniesienie w El Carmelita (Putumayo) i Charras (Guaviare), a także na przypadki krytyczne w Monterredondo w Mirandzie (Cauca) i w Caño Indio (Norte de Santander), gdzie sytuacja pogorszyła się po ofensywie ELN i reakcji dysydentów z regionu Catatumbo.

Carrizal ETCR mieści się w Remedios, Antioquia. Zdjęcie: Misja Weryfikacyjna ONZ
Rządowe rozwiązanie tych incydentów polegało na przeniesieniu sygnatariuszy do innych nieruchomości lub przestrzeni w celu ponownego włączenia ich do miasta. Na przykład w 2020 r. 93 byłych bojowników FARC przewieziono z Santa Lucía do Mutatá w Urabá, po tym jak 11 z nich i dwóch ich krewnych zginęło.
„Istnieje zaangażowana instytucjonalność, niestety nie w czasie i rytmie, jakiego byśmy chcieli lub jakiego oczekuje ludność. Są to bardzo trudne procedury biurokratyczne, jeśli uwikłają nas w dekrety, rozporządzenia i tak dalej, to cóż, musimy zająć się tą sytuacją właśnie po to, aby dać pierwszeństwo ludności, która jest przedmiotem szczególnej ochrony” – podsumował Marín.
CAMILO A. CASTILLO Redaktor polityczny X: (@camiloandres894)
eltiempo