Illa otwiera drogę do rozważenia możliwości występowania Generalitat w roli prywatnego oskarżyciela w sprawie Koldo.

Dwa tygodnie po tym, jak premier Pedro Sánchez pojawił się w Kongresie w sprawie uwięzienia Santosa Cerdána, wczoraj to przewodniczący Generalitat (rządu katalońskiego), Salvador Illa, poddał się arbitralnej kontroli grup parlamentarnych w tej sprawie. Sesję tę zaproponowała grupa Junts, poparły ją wszystkie partie, a PP i Vox były w niej bardziej oskarżycielskie niż partie postkonwergentne. Nic dziwnego, że te dwie grupy również próbowały sprowokować tę sesję, choć bezskutecznie.
W tym kontekście prezydent otworzył drogę do rozpatrzenia wniosku JxCat, aby Generalitat (rząd Katalonii) wniósł „prywatne oskarżenie” w sprawie rzekomych prowizji pobranych za prace związane z zasypaniem torów kolejowych w Sant Feliu de Llobregat, które Adif przyznał Acciona.
PP i Vox nękają szefa władzy wykonawczej na posiedzeniu plenarnym, na które Junts zwrócił się z prośbą o rozliczenie korupcji w PSOE.W każdym razie Illa starał się wyraźnie odciąć zarówno swój rząd, jak i swoją partię, PSC, od spisku Koldo i kwestionował, czy jego obowiązkiem jest udzielanie wyjaśnień. „W raporcie [UCO] nie ma żadnego związku ani dowodów łączących te osoby [Santosa Cerdána, Koldo Garcíę i José Luisa Ábalosa] z rządem Katalonii lub PSC” – argumentował lider socjalistów, który zapewnił, że ani on, ani nikt z jego bliskich nie miał wiedzy o rzekomym spisku.
W każdym razie, oprócz obrony siebie, Illa chciał przedstawić dwa środki, które już uwzględnił w swoim programie: ustawę promowaną przez rząd Katalonii, mającą na celu profesjonalizację dyrekcji generalnych administracji katalońskiej, a także drugą, mającą na celu ochronę sygnalistów przed korupcją, środek, który już ma poparcie dwóch grup, które ułatwiły wybór przywódcy katalońskich socjalistów, Esquerry i Comuns.
Przeczytaj także Illa odcina się od rządu Katalonii i Rady Bezpieczeństwa (PSC) od spisku Koldo i dopuszcza możliwość, że Generalitat wystąpi w roli prywatnego oskarżyciela. Iñaki Pardo Torregrosa, Pedro Ruiz
Podobnie, szef władzy wykonawczej opowiedział się za doprowadzeniem tej sprawy do końca, „niezależnie od tego, kto upadnie”, i obiecał, że podejmie zdecydowane kroki, jeśli ktokolwiek z jego kręgu politycznego, w partii lub administracji, zostanie oskarżony. „Niech sprawa zostanie doprowadzona do końca i niech wszyscy odpowiedzialni zostaną przesłuchani. Mówię to z poszanowaniem prawa do obrony i domniemania niewinności” – oświadczył prezydent, apelując jednocześnie, aby nie rzucać cienia podejrzeń na wszystkich urzędników państwowych. Dodał, jako jedyne zabezpieczenie, klauzulę: „Błąd to nie to samo, co przestępstwo, a pomyłka to nie to samo, co korupcja”.
Tak czy inaczej, mniej lub bardziej rozpowszechnione ostrzeżenie przed angażowaniem się w wymianę zdań opartą na zasadzie „ty też” okazało się mało przydatne. Ostatecznie ta dynamika wkradła się do niemal każdego parlamentu w taki czy inny sposób, w niektórych bardziej oczywista niż w innych.
Zanim prezydent zabrał głos, lider grupy JxCat, Albert Batet, zarzucił mu, że sam nie poprosił o głos i zaapelował do obecnych, aby nie „hiszpańsko” interpretowali debaty. Partia zakładała, że będzie „odpowiedzialna” i podkreśliła, że ze względu na katalońskie konsekwencje spisku należy poruszyć tę kwestię. „Nie powiemy mu, że masz problem, a problem nazywa się Xi Li” – podsumował Batet, nawiązując do słynnego orzeczenia Pasquala Maragalla przeciwko Arturowi Masowi w sprawie 3% podatku, który później został wycofany… oraz do chińskiej nazwy kojarzonej z Illą, używanej przy zakupie maseczek, którą zarówno PP, jak i Vox uważają za ważną. „Nie wiem, kim on jest” – bronił się prezydent, który w obliczu ataków ze strony tych dwóch grup w czasie swojej pracy w Ministerstwie Zdrowia oświadczył, że wszystkie postępowania karne, księgowe i administracyjne – ponad 70, jak wskazał – zostały zamknięte.
„Nie ponosi odpowiedzialności karnej, ale ponosi odpowiedzialność polityczną. Niech każdy broni swojego stanowiska; w sprawie Koldo to jego człowiek i jego człowiek” – Alejandro Fernández powiedział Illi kilkakrotnie, po tym jak oskarżył go o wpuszczenie Koldo i Ábalosa do swojego ministerstwa.
lavanguardia