Skarb Państwa wywarł presję fiskalną na hazard online, aby przynieść korzyści klientowi byłej firmy Montoro.

W swoim raporcie policja Mossos d'Esquadra (policja katalońska) wskazuje na „możliwe nieprawidłowości” ze strony Ministerstwa Finansów, we współpracy z Urzędem Skarbowym, na korzyść firmy hazardowej Codere „dzięki interwencji firmy konsultingowej Equipo Económico”.
W swoim dochodzeniu, do którego dostęp miała gazeta La Vanguardia, agenci Centralnej Jednostki Antykorupcyjnej opisali, w jaki sposób zespół ówczesnego ministra finansów Cristóbala Montoro współpracował z Krajowym Biurem ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (ONIF), podlegającym Agencji Podatkowej, w celu żądania od firm zajmujących się grami online, które chcą uzyskać licencję na działalność w Hiszpanii, zwrotu podatków w ramach kontroli podatkowych jako warunku uzyskania licencji.
Teza agentów głosi, że płatności te stanowiły formę presji podatkowej na firmy zagraniczne w celu ograniczenia rynku w Hiszpanii. Mossos d'Esquadra przeanalizowało serię e-maili i doszło do wniosku, że za tą operacją mogła stać firma Equipo Económico, której Codere było klientem od 2008 roku. Firma zapłaciła jej 679 000 euro. Rafael Catalá, który później został mianowany ministrem sprawiedliwości, pełnił funkcję sekretarza zarządu.
Według raportu Mossos d'Esquadra, Codere jest jednym z głównych operatorów gier hazardowych w Hiszpanii, działającym również w innych krajach UE. Z dużym zainteresowaniem zapoznał się z treścią ustawy regulującej gry hazardowe online, co ostatecznie zaowocowało ustawą 13/2011, zatwierdzoną przez rząd José Luisa Rodrígueza Zapatero.
Istnieją e-maile między Codere a ówczesnym szefem sztabu Montoto, Felipe Martínezem Rico. Plan przedstawiony przez Ministerstwo Skarbu zakłada, że „kiedy wymagani operatorzy zgłoszą się do AEAT, będą musieli uregulować opłatę za uzyskanie licencji”, jak stwierdzono w e-mailu między Sekretarzem Stanu a szefem sztabu ministra z 23 kwietnia 2012 r.
„Zapłacenie opłaty stało się warunkiem sine qua non uzyskania licencji, zmuszając zagranicznych operatorów do uregulowania swojego statusu do tego czasu, mimo że prawo nie przewidywało wstecznej płatności podatku”.
Zgodnie z informacjami od Mossos d'Esquadra (hiszpańskiej policji), Ministerstwo Skarbu, za pośrednictwem Dyrektora ds. Regulacji Hazardu, oraz Urząd Skarbowy, za pośrednictwem ONIF (Krajowego Instytutu Administracji Podatkowej), którym kierował wówczas Santiago Menéndez, obecnie objęty śledztwem w sprawie tego procederu na mocy postanowienia Sądu Śledczego nr 2 w Tarragonie, wyraziły zgodę na realizację tego planu. W odpowiedzi na skargi Ministerstwa, Menéndez wysłał e-mail z oświadczeniem: „Chciałbym wiedzieć, czego oczekuję”.
Przeczytaj takżeWedług raportu policyjnego ONIF (Narodowy Instytut Rozwoju Międzynarodowego) przeprowadził dochodzenia w firmach oferujących gry hazardowe online, które ubiegały się o licencje na działalność w Hiszpanii. Z wiadomości e-mail wynika, że Dyrekcja Generalna ds. Regulacji Hazardu zażądała od Menéndeza przyspieszenia publikacji raportów w tych sprawach.
Sekretariat Stanu ds. Finansów otrzymał od Menéndeza wiadomość e-mail zatytułowaną „Ostatnie prognozy dotyczące gier hazardowych online”, w której znalazł się dokument przygotowany przez specjalną delegatkę w Madrycie, Raquel Catalá Polo, siostrę byłego ministra Catalá.
Montoro próbował zdementować doniesienia prasowe o tych rzekomych nieprawidłowościach.W wiadomości e-mail znajdowała się tabela z szacunkami, które firmy mogłyby samodzielnie oszacować, gdyby złożyły późne ugody w celu uregulowania sytuacji.
Funkcjonariusze Mossos d'Esquadra znaleźli również wiadomość e-mail, w której przedstawiciel Codere prosi o spotkanie z Sekretariatem Stanu ds. Skarbu Państwa pomiędzy właścicielem, Miguelem Ferré, również objętym śledztwem w tej sprawie, a prezesem firmy.
Uwagę badaczy zwraca fakt, że po utworzeniu rządu Rajoya w grudniu 2011 roku, proces przyznawania licencji na działalność w zakresie hazardu online w Hiszpanii uległ zahamowaniu. W styczniu 2013 roku agencja informacyjna Bloomberg opublikowała informacje wskazujące na domniemane nieprawidłowości w przyznawaniu licencji zagranicznym firmom.
W ostrym oświadczeniu wydanym kilka godzin później Departament Skarbu odrzucił te informacje jako fałszywe i zapowiedział podjęcie kroków prawnych. Według ekskluzywnego raportu dziennikarza Bena Sillsa, departament kierowany przez Montoro, za pośrednictwem Krajowej Agencji Podatkowej (ONIF), przeprowadził kontrole firm spoza Hiszpanii, aby upewnić się, że płacą one podatki od hazardu z mocą wsteczną od momentu opublikowania w Dzienniku Urzędowym (BOE) ustawy zatwierdzonej przez Zapatero jako warunek uzyskania licencji na działalność w Hiszpanii.
Działanie podobne do sektora gazowegoMogło to przynieść korzyść hiszpańskiej firmie Codere, klientowi Equipo Económico, której sekretarzem zarządu w latach 2005–2012 był Rafael Catalá. Catalá został później ministrem sprawiedliwości i powrócił do Codere po zmianie rządu w 2018 r.
Wśród maili przeanalizowanych przez katalońską policję znalazł się e-mail wysłany przez urzędnika Bloomberga, który odmawia sprostowania sytuacji i ostrzega zespół Montoro, że „wiadomości publikowane przez agencję podlegają wyczerpującej kontroli wiarygodności przed publikacją”.
W swoim raporcie agenci dochodzą do wniosku, że operacja ta jest „podobna” do tego, co wydarzyło się w sektorze gazowym. Sędzia bada, czy Montoro i jego zespół zatwierdzili reformy legislacyjne na korzyść klientów kancelarii prawnej Equipo Económico, którą minister założył przed objęciem władzy, w zamian za wynagrodzenie.
lavanguardia