Pracownik, który zachoruje w trakcie urlopu wypoczynkowego, powinien mieć możliwość przełożenia urlopu – orzekł Sąd Kasacyjny.

Choroba na urlopie to częste zjawisko i prawdziwa udręka. Wielu pracowników zastanawiało się przynajmniej raz, czy istnieje sposób na nadrobienie trzech dni spędzonych w łóżku po powrocie z urlopu. A dla tych, którzy nieświadomie odważyli się zapytać dział HR w swojej firmie, odpowiedź brzmiała niemal niezmiennie: „Nie”. Czyli: i co z tego?
Pracodawcy, co prawda, mają rację. Prawo francuskie nie przewiduje takiej sytuacji. A jednak jest to błędne. Pracownik, który zachoruje w trakcie płatnego urlopu, może go przełożyć, orzekł Sąd Kasacyjny w środę, 10 września.
Decyzja ta zapadła po tym, jak w czerwcu Komisja Europejska nakazała Francji dostosowanie się do orzecznictwa UE, które opiera się na dyrektywie z 2003 r., której Francja jest sygnatariuszem.
Sprawa ta przypomina inną, która wywołała panikę wśród pracodawców jesienią 2023 roku. W tym czasie Sąd Kasacyjny orzekł już w serii orzeczeń, że pracownik przebywający na długoterminowym zwolnieniu lekarskim nadal gromadził w tym okresie płatny urlop, z którego powinien móc skorzystać po powrocie. Rząd został zmuszony do dostosowania prawa francuskiego do orzecznictwa europejskiego, dwie dekady po wydaniu słynnej dyrektywy z 2003 roku.
Spełnił ten warunek wiosną 2024 r., ograniczając w jak największym stopniu niedogodności dla pracodawców: nie można było zgromadzić więcej niż czterech tygodni urlopu w ciągu roku (prawo francuskie przewiduje zazwyczaj pięć tygodni, ale UE wymaga minimum czterech), pracownik miał obowiązek dochodzić swoich praw w ciągu piętnastu miesięcy od powrotu do pracy, a moc wsteczna roszczeń wobec byłych pracodawców była ograniczona do trzech lat.
Libération