Ale dlaczego reklamy są takie złe w serwisach streamingowych?

Będziemy musieli pogodzić się z faktem, że reklamy pozostaną na platformach streamingowych, przynajmniej w przypadku najtańszych abonamentów. Reklamodawcy będą musieli jednak wykazać się kreatywnością, jeśli nie chcą odstraszyć klientów – oburza się Mary McNamara, felietonistka „Los Angeles Times”.
Naprawdę musimy przestać denerwować się tym, że nasze ulubione programy streamingowe są teraz naszpikowane reklamami i zamiast tego skupić się na tym, jak bardzo są złe.
Tak, to irytujące, że platformy streamingowe składały obietnice, których realistycznie nie mogły dotrzymać. Kusiły obietnicą natychmiastowego dostępu do całego strumienia seriali i filmów, które można było oglądać za niewielką opłatą, gdziekolwiek i kiedykolwiek, bez irytujących przerw reklamowych.
Wydawało się to zbyt piękne, aby było prawdziwe.
I tak było, oczywiście. Po odciągnięciu milionów widzów od kanałów kablowych i naziemnych, serwisy abonamentowe mogły podnieść ceny i wprowadziły reklamy jako bonus. Zamiast nas od nich uwolnić, teraz żądają od nas zapłaty za zaszczyt ich oglądania.
Według najnowszych badań, milionom nowych subskrybentów Netflixa, Amazon Prime Video, Disney+ i HBO Max to nie przeszkadza. Według konsultanta Antenna, liczba subskrypcji z reklamami osiągnęła w tym roku 100 milionów w Stanach Zjednoczonych, a według Omara Karima, dyrektora ds.
Skorzystaj ze specjalnej oferty cyfrowej, aby uzyskać nieograniczony dostęp do wszystkich naszych treści.
Courrier International