Art Monte-Carlo, małe targi, które kultywują swoją odmienność

Jedne z najmniejszych targów sztuki na świecie (25 wystawców) odbywają się w jednym z najmniejszych krajów na planecie (całkowicie zmieściłyby się w nowojorskim Central Parku) – ale mają największą liczbę miliarderów na metr kwadratowy – i trwają jeden z najkrótszych okresów w historii: od 7 do 9 lipca, wliczając w to otwarcie dla profesjonalistów. To Art Monte-Carlo, obecnie w swojej dziewiątej edycji, wynalazek szwajcarskiej grupy Palexpo SA, która zarządza również targami Artgenève .
Paradoks polega na tym, że w Monako sprzedaż jest raczej rzadka. Niewielu (około jednej trzeciej) wystawców z poprzednich lat próbuje szczęścia ponownie. Dlatego Nathalie Obadia nie miała stoiska w tym roku. Spotkaliśmy ją jednak, jako zwiedzającą, na otwarciu. Z powodu, który wyjaśnił nam Georges-Philippe Vallois , który ma stoisko: „Przychodzę mniej po to, żeby sprzedawać, a bardziej po to, żeby zaprezentować prace galerii nowej klienteli, ludziom, których nie widujemy nigdzie indziej”. Ten klient jest wart podróży, stoisko czy nie, a interesy załatwia się - w dłuższej perspektywie - łatwiej na kolacjach, czy to towarzyskich (stąd ich zmartwienie, że nie zostali zaproszeni na książęcą kolację na otwarciu wystawy w Centre Pompidou odbywającej się tego samego wieczoru), czy kameralnych, niż na targach.
Pozostało Ci 74,63% tego artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde