Głowy Sztuki: Vertumnus, ostateczna walka

Jak postrzegaliby obecny świat, gdyby zostali wyrwani z pierwotnego otoczenia? Libération teleportowało postacie z kultowych obrazów do roku 2025.
Wysiadając z metra, Vertumne niewiele rozpoznaje. W ratuszu w Montreuil zmieniło się niemal wszystko. Po szesnastu latach mówi do siebie na środku placu Jean-Jaurès. „Myślę, że to pomyłka”; „Lepiej zawrócę”; „Obiecałem sobie, że nigdy nie wrócę”. Vertumne przyjechał w te rejony z powodu Micheline. Jej zdesperowana przyjaciółka, która zawsze mieszkała w najwyższej wieży w posiadłości Grands Pêchers, napisała do niej list wiecznym piórem. „Pomocy, towarzyszu, chcą wyciąć ostatnią wiśnię na osiedlu. Potrzebujemy cię”.
Wertumnus jest nieśmiertelny. Został namalowany w 1590 roku przez Giuseppe Arcimbolda. Portret jego przyjaciela i protektora, cesarza Rudolfa II, jako Wertumnusa, boga natury i pór roku w mitologii rzymskiej. Kompozycje ludzkich twarzy z owocami, roślinami lub zwierzętami: specjalność Arcimbolda. Z surrealistycznym zacięciem wyprzedzającym swoje czasy. Rewolucyjny obraz. Przenosi go w czasie. Wertumnus, który podróżował po Europie, poświęcił życie obronie innych i dobrego jedzenia, ale zmęczony aktywista, zrujnowany przez obrzydzenie i politykę, porzucił walkę. Znalazł kryjówkę w wiosce w Sewennach dzięki znajomemu. U
Libération