„Okropny” dla jednych, „wybuchowy” dla innych: nowy trzeci trykot „La Riviera” dzieli kibiców OGC Nice

W najbliższy wtorek wieczorem OGC Nice oficjalnie zaprezentuje swój trzeci strój na sezon 2025-2026. Koszulka o nazwie „La Riviera”, w głębokim błękicie z akcentami koralowego różu, zostanie założona po raz pierwszy dziś wieczorem przeciwko Benfice, w meczu rewanżowym trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Jednak ta nowa tunika wywołała prawdziwą debatę w mediach społecznościowych, gdzie większość reakcji jest negatywna, choć są i tacy, którzy ją uwielbiają.
Niebieski i różowy, daleko od historycznych kodówTa trzecia koszulka to radykalne odejście od tradycyjnych, czerwono-czarnych barw, historycznych i charakterystycznych barw klubu Lazurowego Wybrzeża. Decyzja ta nie spotkała się z uznaniem dużej części kibiców. Pod oficjalnym postem klubu na Facebooku pojawiły się głosy krytyki:
„Szczerze mówiąc, twoja koszulka to hańba! Jak mogłeś zrobić koszulkę w innych barwach niż OGC Nice?” – ubolewa Paolo Gacchetto. „To okropne, najgorsza koszulka w Ligue 1, hańba” – dodaje Issa Nissa.
Niebieski, który w zeszłym roku uwodził Kleinowskim tonem, jest tu oceniany jako „sikający” , a koralowy róż jako „nie na temat” . Niektórzy bez wahania porównują go do koszulek innych klubów, takich jak Montpellier, a nawet… OM.
Jednak pojawiły się słuszne głosy, że trzecia koszulka musi oznaczać zerwanie z barwami domowymi.
Część zwolenników została przekonanaChoć nie stanowią większości komentarzy, zadowoleni są entuzjastycznie nastawieni i entuzjastycznie nastawieni. „Fuck, bez urazy dla hejterów, którzy nigdy nie są zadowoleni” – pozuje Valentin na Instagramie. „Jest niesamowity, ale i tak będzie krytykowany” – przewiduje Laubry w tym samym serwisie.
„Więcej stylu życia, dążenie do trzeciego miejsca, dążenie do sukcesu” – mówi Tim Mai w X. „Minęły lata, odkąd byłem tak zachwycony naszymi koszulkami i naszymi dostawcami sprzętu” – docenia @ClubNissa w tej samej stacji. „Kappa ma w tym sezonie ocenę 10/10 z OGC Nice, nic mniej” – dodaje Axel.
Frustracja spotęgowana sytuacją sportową i oknem transferowym?„Jesteśmy bezużyteczni, ale piękni” – żartuje Alex de Castro, wciąż na kanale X.
A co, jeśli to jest część wyjaśnienia? Ponieważ odrzucenie koszulki przez znaczną część kibiców wydaje się wiązać z szerszą frustracją wobec kierownictwa sportowego klubu, co krystalizuje napięcia: „Cały budżet klubu idzie na komunikację, ale zapomnieliście, że najpierw trzeba pokazać wyniki na boisku” – protestuje Will z Antibes.
„Sprzedajemy koszulki, żeby zarobić” – podkreśla Christian Bottau . „Pieniądze na zakup zawodników reprezentacji” – ironicznie mówi Claude John.
Dwustronna komunikacjaWreszcie, niektórzy kibice krytykują zbyt agresywny marketing, skupiający się bardziej na modzie niż na wierności korzeniom: „To czysty biznes piłkarski. Trzecia koszulka jest stworzona po to, by się sprzedać” – wspomina Flo Nissa.
Choć komercyjny wysiłek jest zrozumiały, wydaje się, że odbywa się on kosztem poparcia części publiczności, która pozostaje główną siłą napędową OGC Nice. Z drugiej strony, może on przyciągnąć nową publiczność, uwiedzioną tą nowoczesnością.
W tej „La Rivierze” Nice postawiło na zmiany i oryginalność. Krytycy pokazują jednak, że dla wielu ta trzecia koszulka pozostaje błędem w doborze obsady lub źle pojętym pragnieniem nowoczesności. Chyba że skrystalizuje głębszy konflikt między silnym przywiązaniem kibiców do ich historycznej, czerwono-czarnej tożsamości a obawami o przyszłość sportu.
Pozostaje pytanie, czy piłkarze zdołają przekroczyć samych siebie w ten wtorkowy wieczór przeciwko Benfice, dokonując wyczynu, który zapisałby tę koszulkę w historii klubu. Wtedy (być może) sceptycy spojrzeliby na nią zupełnie inaczej.
Nice Matin