Piłka nożna. Tarcza Wspólnoty: Liverpool wraca do walki o trofeum w meczu z Crystal Palace

To było wyjątkowo pracowite lato nad brzegiem rzeki Mersey. Od otwarcia okna transferowego Liverpool wydawał niemal bez liczenia. Po wydaniu ponad 300 milionów euro na pozyskanie Floriana Wirtza (130 milionów), Hugo Ekitike (90) , Milosa Kerkeza (nieco poniżej 50) i Jeremiego Frimponga (35), mistrzowie Anglii podchodzą do tego sezonu z ciężarem bycia faworytami do zdobycia jak największej liczby tytułów.
Ta ambicja sprawia, że podopieczni Arne Slota są bardzo oczekiwani w swoim pierwszym oficjalnym meczu sezonu, w najbliższą niedzielę (godz. 16:00) w meczu o Tarczę Wspólnoty z Crystal Palace. Mecz, w którym tradycyjnie zmierzą się zwycięzca Premier League ze zdobywcą Pucharu Anglii.
Hołd dla Diogo Joty
Na marginesie meczu oddany zostanie hołd Diogo Jocie, portugalskiemu napastnikowi Liverpoolu, który zginął w wypadku samochodowym w wieku 28 lat na początku lipca. W tym sezonie The Reds mają nosić specjalny herb na koszulkach.
Przy takich inwestycjach Liverpool jest już pod presją, by rozpocząć sezon od zdobycia tytułu na Wembley. „Normalnie trzeba rozegrać wiele meczów, zanim coś się wygra. Mamy szansę wygrać coś już na samym początku sezonu” – powiedział Slot na przedmeczowej konferencji prasowej w piątek.
Holenderski trener wciąż jednak nie ufa Crystal Palace, które zaskakująco pokonało Manchester City w finale Pucharu w maju ubiegłego roku . „Niestety, musimy zmierzyć się z bardzo dobrą drużyną Crystal Palace, z którą zawsze mieliśmy problem, żeby wygrać” – wyjaśnił. „W tym finale, a nawet w półfinale, pokazali, jak trudno jest pokonać ich w jednym meczu”.
Crystal Palace ma bałagan, o którym trzeba zapomniećDla Eagles stawka jest zupełnie inna. Zdegradowany do Conference League (najmniej prestiżowego z europejskich pucharów), klub z południowego Londynu walczy przed Sportowym Trybunałem Arbitrażowym (CAS) o odzyskanie Ligi Europy, do której normalnie uprawnia go zwycięstwo w Pucharze, ale z której został wykluczony ze względu na przepisy dotyczące wielowłasności.
Amerykański biznesmen John Textor posiadał udziały w Palace, a także w Olympique Lyon, który również zakwalifikował się do kolejnej Ligi Europy. Sprzedał swoje udziały w londyńskim klubie na początku lipca (i został usunięty ze stanowiska prezesa OL), ale UEFA uważa, że jego odejście nastąpiło zbyt późno, aby angielski klub mógł ponownie zakwalifikować się do Ligi Mistrzów .
Zwycięstwo nad Liverpoolem byłoby więc wzmocnieniem dla Palace, któremu do tej pory udało się zatrzymać Marca Guehiego i Eberechiego Eze, mimo licznych próśb ze strony bardziej prestiżowych klubów.
L'Est Républicain