Piłka nożna: Jak poprawnie nazwać porażkę

Tuluza - Paryż SG: 3-6. Lorient-Lille: 1-7. Ostatni dzień Ligue 1 upłynął pod znakiem wielkich zwycięstw, które były jednocześnie dotkliwymi porażkami. Wynik wyraża bardzo wyraźną prawdę liczbową, ale jak ją nazwać?
O ile leksykon zwycięstwa jest dość ograniczony, o tyle leksykon porażki jest bogatszy i bardziej przenośny, czerpiący z metafor i slangu, jakby było coś ekscytującego w radowaniu się lub wyśmiewaniu pokonanych, w spychaniu ich w dół.
Dziennikarstwo sportowe jest przesadne, przesada jest często na porządku dziennym, a wiele wyrażeń jest nadużywanych. Jednak słownictwo futbolu jest wystarczająco bogate, by uszanować różne stopnie porażki.
Nadszedł więc czas na ustalenie rygorystycznej skali leksykalnej porażek, aby nie usłyszeć już, że drużyna „zmiażdżyła” przeciwnika 3-0.
Skala porażkiPozostało Ci 62,31% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde