Ulubiony letni deser księcia Williama, który można przygotować w 20 minut

Książę William może być przyszłym królem, ale za zamkniętymi drzwiami może być taki sam jak reszta z nas, zwłaszcza jeśli chodzi o jego ulubione letnie przekąski. Podczas gdy wielu może zakładać, że członkowie rodziny królewskiej jedzą tylko najbardziej wymyślne potrawy, jest to dalekie od prawdy.
W obliczu palących temperatur, które w ciągu ostatnich kilku dni piekły Wielką Brytanię, rodzina królewska , podobnie jak reszta z nas, z pewnością starała się zachować chłód. A książę William mógł to robić, rozkoszując się tym, co były królewski szef kuchni opisał jako jego ulubiony letni deser - lody. Były królewski szef kuchni Darren McGrady, który spędził 15 lat gotując dla brytyjskiej rodziny królewskiej w latach 80. i 90., powiedział Heart Bingo, że 43-letni książę zawsze był wielkim fanem lodów.
Członkowie naszej społeczności otrzymują specjalne oferty, promocje i reklamy od nas i naszych partnerów. Możesz dokonać zakupu w dowolnym momencie. Przeczytaj naszą Politykę prywatności
Choć William jako młody chłopiec chętnie zajadał się lodami prosto z pudełka, a jego ulubionymi lodami były podobno lody z kawałkami czekolady Haagen-Dazs, królewscy kucharze potrafili też przygotować taki deser w zaledwie 20 minut, jeśli o niego poproszono.
Jak twierdził William, zdarzało się to często, gdy odwiedzał swoją zmarłą babcię, królową Elżbietę II , w Pałacu Buckingham.
Darren McGrady powiedział portalowi Heart Bingo: „Kiedy pracowałem dla królowej, książę William uwielbiał gorzką czekoladę i prosił o lody czekoladowe.
„Królowa naciskała przycisk, przychodził gość, prosiła o lody i uruchamiał się długi łańcuch: szef kuchni, cukiernik, spiżarnia ze srebra, spiżarnia ze szkła, pokój z pościelą. W końcu, 20 minut później, William dostał w prezencie swoje domowe lody”.
Choć w Pałacu Buckingham jadał dania przygotowywane w domu, w Pałacu Kensington nie zawsze tak było. Szef kuchni opisał je jako „znacznie bardziej swobodną atmosferę”.
Pan McGrady powiedział: „W Kensington było o wiele bardziej swobodnie. William wchodził do kuchni i mówił: 'Darren, czy mogę prosić o lody czekoladowe?'
„Powiedziałbym: „Ciesz się sam”. Wziął czekoladowe chipsy Haagen-Dazs, to był jego ulubiony, otworzył je i usiadł na parapecie, jedząc je. W Kensington było o wiele bardziej swobodnie”.
express.co.uk