Związki zawodowe pracowników naukowych uczelni zachodnich wzywają szkołę do podjęcia większych działań w celu złagodzenia niedoboru lekarzy w Londynie
Związki zawodowe wykładowców Western University i powiązanych z nim szkół wyższych nadal sprzeciwiają się decyzji uczelni o ograniczeniu dostępu do kliniki zdrowia pracowników i rodzin, twierdząc, że powinna ona rozszerzać dostęp do opieki, a nie pogłębiać niedobór lekarzy w Londynie.
Na początku tego roku CBC News poinformowało, że uniwersytet usuwa z listy pacjentów kliniki tych, którzy nie są pełnoetatowymi pracownikami głównego kampusu, powołując się na ograniczone możliwości leczenia i wydłużającą się listę oczekujących.
Pełnoetatowi wykładowcy na uniwersytetach Huron i King’s, pracownicy Western zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin i na kontraktach oraz pełnoetatowi pracownicy Western z umowami na czas określony nie będą mogli korzystać z kliniki od połowy sierpnia, podobnie jak pracownicy pełnoetatowi, którzy przeszli na emeryturę po lutym 2025 r.
Nowe przepisy ograniczają również uprawnienia do świadczeń do pełnoetatowych pracowników głównego kampusu i najbliższej rodziny, którzy nie mają lekarza rodzinnego w odległości 30 kilometrów od Londynu.
Związki zawodowe pracowników wydziału twierdzą, że osoby dotknięte zmianą nie zostały skonsultowane, a Western „nie rozważyło należycie roli, jaką może odegrać w pracy nad rozwiązaniem”.
„Posiadając wiodącą szkołę medyczną, Western powinno rozszerzyć dostęp do opieki medycznej, wykorzystując swoje kliniki dydaktyczne i obecność społeczną, aby odciążyć miasto, a nie je zwiększać” – twierdzą związki zawodowe w kampanii internetowej , podając jako przykład Zespół ds. Zdrowia Rodziny Uniwersytetu McMaster.
W styczniu jeden z lokalnych urzędników zajmujących się rekrutacją lekarzy oszacował, że co najmniej 100 000 londyńczyków nie ma lekarza pierwszego kontaktu.

Lista oczekujących na własną klinikę Western pokazuje potrzebę, mówią związki zawodowe. Liczy ona około 250 pracowników i ich członków. Western mówi, że w marcu na liście kliniki było około 2700 pacjentów .
„Usunięcie dużej liczby pacjentów z kliniki Western w rzeczywistości spowoduje więcej problemów w społeczności” – powiedziała Johanna Weststar, przewodnicząca Stowarzyszenia Wydziałów Uniwersytetu Ontario (UWOFA).
„Biorąc pod uwagę, że Western ma szkołę medyczną i tę klinikę, prawdopodobnie uda się znaleźć tam pewne kreatywne rozwiązania (w celu zwiększenia przepustowości) we współpracy ze wszystkimi trzema uniwersytetami, być może we współpracy z City of London” – powiedziała.
Sama UWOFA ma około 100 pełnoetatowych członków na umowach na czas określony i około 300 na umowach na część etatu, powiedziała. Większą grupą, która budzi obawy, są przyszli emeryci, którzy teraz muszą znaleźć lekarza na późniejszym etapie swojego życia.
Rzecznik Western w swoim oświadczeniu powiedział, że szkoła prowadziła i dotowała klinikę przez ponad 20 lat, aby służyć pracownikom etatowym i ich rodzinom, jednocześnie zmniejszając presję na otaczający region.
Klinika przez lata podejmowała wysiłki, aby zapewnić pomoc jak największej liczbie pacjentów, jednak bez dostępu do „jakiegokolwiek z modeli finansowania podstawowej opieki zdrowotnej dostępnych w praktyce społecznej… musimy dać pierwszeństwo tym, którym pierwotnie miała służyć” – dodaje.
Jak podano w oświadczeniu, choć część personelu Huron i King's mogła mieć dostęp do kliniki, nie są oni zatrudnieni przez Western i nie ma już możliwości kontynuowania świadczenia usług.
Ponad 800 osób zostało poinformowanych przez klinikę o utracie dostępu, Western powiedział CBC News w marcu. Co najmniej 600 osób nie skorzystało z usługi w ciągu ostatnich dwóch lat.
„Nasza kadra, studenci i absolwenci ... są zintegrowani z lokalnymi szpitalami i klinikami, aktywnie pracując nad poprawą zdrowia i dobrego samopoczucia tysięcy osób w naszej społeczności – nie wspominając o wielu klinikach prowadzonych przez uniwersytety, które służą społeczności Londynu”.
Związki zawodowe pracowników wydziału twierdzą, że pacjenci zostali usunięci „jednostronnie i bez jakiejkolwiek bezpośredniej interakcji czy komunikacji”, co stanowi naruszenie polityki regulatora dotyczącej kończenia relacji lekarz-pacjent.
„Western ma dużo pieniędzy, dużo zasobów. Myślę, że zawsze będą oceniani według wysokich standardów, jeśli chodzi o patrzenie na taką sytuację” – powiedział Lad Kucis, partner w torontowskiej firmie Gardiner Roberts LLP specjalizującej się w prawie ochrony zdrowia.
„Jeśli chcą zmniejszyć skalę, widzę, że może być ku temu jakiś powód, ale nadal mają obowiązek zajmować się swoimi obecnymi pacjentami, którzy byli tam w przeszłości”.
Podczas gdy Western podejmuje decyzje, wszelkie skargi regulacyjne będą spadać na lekarzy kliniki, powiedział. Jednocześnie lekarze mają obowiązek zapewnić zgodność Western.
Pewne negatywne opinie mogą wynikać z silnej obecności Western w sektorze opieki zdrowotnej, z jego powiązaniami ze szkołami medycznymi i szpitalami, co sprawia, że ważne jest, aby firma zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby pomóc dotkniętym chorobą pacjentom.
„Klinika komunikowała się bezpośrednio z pacjentami, a cała komunikacja odbywała się zgodnie z odpowiednimi przepisami” – powiedział Western w oświadczeniu w czwartek.
Szkoła dodaje, że zaoferowała niekwalifikującym się pacjentom sześciomiesięczne powiadomienie o pozostaniu pod opieką kliniki i „pracuje pilnie, aby zapewnić miejsce dla wszystkich kwalifikujących się pracowników, a także udzielać wsparcia niekwalifikującym się pacjentom w znalezieniu alternatywnej opieki”.
cbc.ca