Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

W sądach pojawiają się pozwy o podróbki. Ale czy podróbki mogą być nielegalne?

W sądach pojawiają się pozwy o podróbki. Ale czy podróbki mogą być nielegalne?

Dla klientów podróbka kapci Ugg Tasman lub podróbka niezwykle popularnej kurtki Define od Lululemon może być fantastyczną okazją. Jednak dla firm produkujących oryginalne produkty, podobne, ale tańsze produkty mogą być niekorzystne dla biznesu.

Choć podróbki nie są niczym nowym, duplikaty – skrót od „duplikat” – zyskały ostatnio na popularności . Dla wielu młodych kupujących zakup imitacji nie jest już czymś, co trzeba ukrywać.

„Wielu konsumentów, których widzimy w mediach społecznościowych, na TikToku, z dumą prezentuje znalezione podróbki, traktując to jako swego rodzaju odznakę honorową. To piętno naprawdę już nie istnieje” – powiedziała Julie Zerbo, redaktor naczelna magazynu modowego The Fashion Law.

Wzrost liczby podróbek spowodował również falę pozwów sądowych ze strony firm, które twierdzą, że nie powinno być dozwolone istnienie kopii ich produktów.

Wyniki wyszukiwania słowa #dupe na TikToku. Na ekranie widać kilka filmów prezentujących produkty.
Wyniki wyszukiwania hashtagu #dupe na TikToku. (TikTok)

American Eagle , Sol de Janeiro , Benefit Cosmetics , Deckers Brands (spółka macierzysta Ugg) i Supergoop to tylko niektóre z firm modowych i kosmetycznych na tej liście. Lululemon z Vancouver dołączył do grona nowych graczy, kiedy pod koniec zeszłego miesiąca pozwał Costco za trzy produkty, które, jak twierdził, były podróbkami jego ubrań.

Ale czy rzeczywiście są one nielegalne? Eksperci ds. własności intelektualnej twierdzą, że tak naprawdę wszystko zależy od praw, jakie firma ma do produktu, oraz od tego, czy klienci potrafią odróżnić oryginał od podróbki.

Kiedy oszuści przekraczają granicę?

Termin „dupe” (duplikat) pojawia się coraz częściej w dokumentach sądowych, mówi Alexandra Roberts, profesor prawa i mediów na Northeastern University – w tym w sprawie Lululemon przeciwko Costco. Może to częściowo wynikać ze wzrostu popularności tych marek wśród kupujących online.

„W poprzednich latach firma mogła po prostu powiedzieć: »Och, wydaje nam się, że to naruszenie znaku towarowego«, tutaj [marki] niejako budują sprawę wokół idei podróbki” – powiedział Roberts.

„Fakt, że coś jest postrzegane jako podróbka... to wszystko znajduje odzwierciedlenie w oskarżeniach”.

OBEJRZYJ | Próba pokonania internetowych naśladowców mody:
Lokalny producent pasków Unbelts ma nową strategię walki z internetowymi producentami „podróbek”, którzy – jak twierdzi – podrabiają jego produkty. Firma opracowała całkowicie lokalny łańcuch dostaw. Właścicielka Unbelts, Claire Theaker-Brown, rozmawia z nami o tej strategii.

Loren Mallett, prawnik specjalizujący się w prawie własności intelektualnej z Vancouver, mówi, że w każdym przypadku, gdy firma twierdzi, że jej produkt został skopiowany, w dużej mierze zależy to od praw, jakie posiada do swojego produktu.

Patenty, wzory przemysłowe i znaki towarowe mogą chronić określone części produktu – ale firma musi formalnie zarejestrować elementy, takie jak logo czy wzór opakowania. Jeśli tego nie zrobiła, prawdopodobnie nie ma szczęścia, mówi Mallett.

A nawet jeśli tak się stało, sprzedaż czegoś bardzo podobnego nadal może być dopuszczalna. Legalność podróbki zależy od tego, czy klienci mogliby się pomylić i uznać, że to dokładnie to samo, mówi Roberts.

W przypadku Lululemon na przykład pytanie może brzmieć, czy nabywcy bluzy Costco myśleli, że kupują bluzę z kapturem Scuba tej samej marki, mówi Roberts.

Mówi, że ludzie lubią podróbki, zwłaszcza dlatego, że nie są one oryginalne, a stanowią tańszą alternatywę. Z tego powodu, jak dodaje, wielu z nich może nie zostać skutecznie pozwanych.

POSŁUCHAJ | Kultura podróbek: Dlaczego pokolenie Z akceptuje podróbki:

Choć niekoniecznie postrzegamy je jako podróbki, marki generyczne – takie jak produkty marki Life sprzedawane w Shoppers Drug Mart czy Great Value w Walmarcie – od dawna zajmują tę pozycję, mówi Roberts. Historycznie rzecz biorąc, sądy dopuszczały je, ponieważ klienci rozumieli, że jeden produkt ma być tańszą alternatywą dla drugiego.

Mallett dodaje, że dyskusja o podróbkach może wpłynąć na firmy takie jak Lululemon w sądzie, ponieważ wielu klientów twierdzi w internecie, że niektóre produkty Costco wyglądają identycznie jak Lululemon. Firma odzieżowa prawdopodobnie będzie argumentować to jako dowód na to, że Costco chciało przedstawić swój produkt jako produkt Lululemon – podczas gdy Costco prawdopodobnie powie, że klient wiedział, iż kupuje podobnie wyglądającą alternatywę w niższej cenie, według Mallett.

Studium przypadku

Zerbo mówi, że wiele spraw związanych z oszustwami wciąż trafia do sądów. Są jednak i takie, w których sobowtóry wygrywa.

Jako dobry przykład podaje niedawny konflikt w USA między markami Steve Madden i Ganni . Duńska marka obuwnicza Ganni wysłała listy z żądaniem zaprzestania sprzedaży do niektórych firm sprzedających niektóre modele butów Steve Madden, twierdząc, że wyglądają one zbyt podobnie do jej własnych balerinek z klamrami i sandałów z dwoma paskami.

Dwie bardzo podobne pary czarnych, płaskich butów, oba z obcasem typu sling back i grubymi klamrami z mnóstwem oczek. Obie pary mają spiczaste noski i brązową skórę wewnątrz buta.
Baleriny z klamrą Ganni po lewej, obok płaskich butów GRAYA z paskiem na pięcie Steve'a Maddena po prawej. Ganni ostatecznie wycofało się ze swoich twierdzeń w USA, że buty Steve'a Maddena są zbyt podobne do ich własnej pary i naruszają prawa własności intelektualnej. (Ganni i Steve Madden)

Jednak Steve Madden zmienił zdanie i pozwał Ganni, twierdząc, że firma nie miała prawa zabraniać tym sprzedawcom sprzedawania podobnych butów Steve Madden, ponieważ buty wykonane ze skóry, z paskami, oczkami i sprzączkami – elementami typowymi dla wielu modeli obuwia – nie były „niczym nowym ani oryginalnym”. Ostatecznie Ganni wycofało się ze swoich pierwotnych gróźb, powiedział Zerbo, a nawet zgodziło się nie pozywać w przyszłości w związku z projektami butów. (Ganni odniosło jednak większy sukces w swoim rodzinnym kraju, Danii ).

Zerbo uważa, że ​​przypadki te pokazują, że sądy generalnie nie chcą monopoli i starają się nie dopuścić do przyznania marce tego rodzaju władzy.

„To byłoby złe dla konkurencji, to byłoby złe dla konsumentów, ceny poszybowałyby w górę”.

Co to oznacza dla moich oszukanych?

Zerbo uważa, że ​​oszustwa raczej nie ustaną w najbliższym czasie, ponieważ wielu kupujących uwielbia dobre okazje.

Mówi, że historia jest pełna naśladownictwa, któremu w dużej mierze pozwalano istnieć. Weźmy na przykład szybką modę. Firmy takie jak H&M i Forever 21 stały się gigantami głównie dzięki kopiowaniu elementów z wybiegów za niższą cenę.

„To tak duży rynek. Popyt konsumentów na podróbki jest tak duży, że firmom trudno byłoby przestać próbować je produkować”.

Jak twierdzi, niektóre luksusowe marki opierają swoją ofertę na nazwie, aby przyciągnąć klientów, i „spoczęły na laurach”, zamiast inwestować w innowacje.

„A firmy nie mogą już sobie na to pozwolić”.

cbc.ca

cbc.ca

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow