Co dla serii oznacza zostanie Denisem Villeneuve'em, kolejnym reżyserem Jamesa Bonda


Przybycie . Blade Runner 2049 . Diuna . A teraz Bond. Amazon MGM Studios właśnie ogłosiło quebeckiego twórcę Denisa Villeneuve'a kolejnym filmem o Jamesie Bondzie. (Potocznie znany jako „Bond 26”, dopóki nie pojawi się prawdziwy tytuł.) Teraz, dzierżąc kluczyki do Astona Martina, zaangażowanie Villeneuve'a rodzi duże pytania o przyszłość franczyzy szpiegowskiej. Głównie: Jak będzie wyglądał Bond 26?
Najpierw podstawy. Nie tylko będzie to pierwszy raz, kiedy Villeneuve będzie pracował nad serialem w jakiejkolwiek formie, ale także producenci Amy Pascal i David Heyman — którzy przejęli stery od Broccolis po tym, jak przekazali kontrolę Amazonowi w lutym ubiegłego roku. Będzie to również debiut serialu aktora, który zagra Jamesa Bonda po przejściu Daniela Craiga na emeryturę w filmie Nie czas umierać z 2021 roku. Naprawdę, jesteśmy w odważnym nowym świecie dla Bonda.
„Jestem zagorzałym fanem Bonda. Dla mnie to święte terytorium” – powiedział Villeneuve w oświadczeniu, gdzie dodał, że dzielił filmy o 007 ze swoim ojcem od czasów Dr. No z Seanem Connerym. „Zamierzam uczcić tradycję i otworzyć drogę dla wielu nowych misji, które nadejdą. To ogromna odpowiedzialność, ale także niesamowicie ekscytująca dla mnie i wielki zaszczyt”.
Villeneuve jest podekscytowany możliwością zmierzenia się z Bondem — kto by nie był?! — ale autor przejmujący szanowaną serię filmów rodzi mnóstwo pytań i spekulacji, których mniej znany reżyser niekoniecznie by przyciągnął. Wybór Amazon MGM jest jeszcze ciekawszy, gdy weźmie się pod uwagę istniejący dorobek Villeneuve'a, z których wiele to rozbudowane filmy science fiction, które oscylują między wyrafinowaną a przytłaczającą wrażliwością.
Sądząc po tym, co widzieliśmy w jego jedenastu filmach (począwszy od debiutu filmowego 32 sierpnia na Ziemi z 1998 r.), możemy dostać bardziej zaawansowanego technologicznie Bonda. Znasz sceny, w których Bond spotyka Q i dostaje fantazyjny gadżet? To krzyczący Denis Villeneuve. I bez względu na fabułę, możesz być pewien, że złoczyńca będzie mieszkał w jakiejś rozbudowanej kryjówce — oczywiście z dużą ilością pustej przestrzeni — w której będzie wygłaszał swoje plany z głęboką powagą.
Jeśli jednak Villeneuve będzie skłaniał się ku wersji Bonda, na której się wychował, być może Bond 26 będzie przeciwieństwem tego, jak wyglądał Blade Runner 2049 i Wydmy . (Szczególnie jeśli chodzi o film Dune: Messiah , którego zdjęcia rozpoczną się tego lata i który ukaże się w 2026 r., (nie męczy go architektoniczna prostota linii i paleta barw w odcieniu szarego metalu). Bond 26, który skłania się ku bardziej funky estetyce retro, spotykanej w erze Connery'ego, Lazenby'ego i Moore'a — lub przesadnej bombastyczności, która charakteryzowała Daltona i Brosnana — lub czegoś, co łączy wszystkie powyższe, wydaje się prawdopodobny w przypadku Villeneuve'a.
W 2015 roku Villeneuve powiedział ComingSoon , że reżyserowanie Bonda byłoby spełnieniem marzeń i zaproszeniem do spróbowania czegoś innego. „Rozumiem, że każdy gatunek ma swoje własne, specyficzne zasady, ale dla mnie wszystkie są filmami” — powiedział. „Po prostu pociąga mnie robienie różnych rzeczy i bardzo się cieszyłem, że nakręcę film, który wymagałby więcej akcji. Wychowałem się z Jamesem Bondem. Uwielbiam filmy o Jamesie Bondzie. Chciałbym kiedyś nakręcić film o Jamesie Bondzie. Akcja jest bardzo filmowa. Nie jestem kimś, kto kocha dialogi — jestem kimś, kto kocha ruch. Akcja, jeśli jest dobrze zrobiona, może być bardzo poetycka i znacząca”.
W wystąpieniu w podcaście Happy Sad Confused w 2021 r. Villeneuve nazwał Bonda „snem do zrealizowania” i „czystą kinową radością”. Czy definicja radości Villeneuve'a oznacza przerobienie Moonrakera , czy uczynienie z Bonda jeszcze większego ikonoklasty w szybko ewoluującym świecie, dopiero się okaże. Ale era Bonda Villeneuve'a już teraz kształtuje się jako największa zmiana paradygmatu od czasu, gdy Craig stanął na mieliźnie w Casino Royale .
Krótko mówiąc: przygotuj się na to, że Bond będzie wstrząśnięty, a nie zmieszany.
esquire