Obcy już tu są... Są inteligentni, ale mają ciemną stronę i nas operują

Autor: ROB WAUGH DLA DAILYMAIL.COM
Opublikowano: | Zaktualizowano:
Użytkownicy naturalnie występującego narkotyku psychodelicznego są przekonani, że spotkali prawdziwe obce istoty, w tym „mechaniczne elfy”, które zamieszkują rzeczywistość pozaziemską.
Te mechaniczne elfy, opisywane jako gadatliwe, złośliwe istoty, często pojawiają się w wizjach osób przyjmujących DMT, co według pewnego neurobiologa może oznaczać, że użytkownicy w rzeczywistości wkraczają do wspólnej, obcej rzeczywistości.
DMT (lub N,N-dimetylotryptamina) jest obecna w tysiącach roślin, w tym w ayahuasce, która jest wykorzystywana podczas ceremonii religijnych, ale w niewielkich ilościach występuje również w organizmie człowieka.
Dr Andrew Gallimore, który ma doktorat z chemii biologicznej i zajmuje się badaniem obliczeniowej neuronauki, powiedział, że spotkał te istoty osobiście po przeniesieniu do hiperwymiarowego świata tętniącego inteligentnymi formami życia.
W odróżnieniu od stworzeń ziemskich istoty te – począwszy od insektoidów, a skończywszy na postaciach przypominających bóstwa – zdają się istnieć w przestrzeni, która wymyka się naszemu trójwymiarowemu pojmowaniu.
Spotkania Gallimore'a z tymi obcymi inteligencjami przekonały go, że nie są to zwykłe halucynacje wywołane narkotykami, lecz mogą być reprezentacją rzeczywistej obecności, dostępnej poprzez DMT.
Spójność tych wizji wśród użytkowników DMT, w których nie pojawiają się żadne formy ludzkie ani zwierzęce, wywołała poważne pytania o to, czy ci kosmici są już tutaj, osadzeni w niewidzialnym wymiarze.
Gallimore dodał, że DMT może pełnić rolę klucza otwierającego ukryty świat, w którym czekają zaawansowane inteligencje, potencjalnie znające odpowiedź na pytanie, dlaczego istnieją na Ziemi.
Dr Andrew Gallimore, który ma doktorat z chemii biologicznej i zajmuje się badaniem obliczeniowej neuronauki, powiedział, że po zażyciu leku DMT spotkał istoty pozaziemskie
DMT (lub N,N-dimetylotryptamina) jest obecna w tysiącach roślin, w tym w ayahuasce (na zdjęciu), która jest często stosowana podczas ceremonii religijnych
W przypadku większości narkotyków psychodelicznych, takich jak LSD, doświadczenia ludzi są za każdym razem zupełnie inne, w przeciwieństwie do doznań opisywanych przez osoby przyjmujące DMT, gdzie występują dziwne podobieństwa.
Doktor Gallimore opisał swoją pierwszą przygodę z narkotykiem, kiedy wsypał niewielką ilość proszku do szklanej fajki i wypalił.
„W ciągu kilku sekund normalny, świadomy świat zostaje zniszczony i zastąpiony zupełnie nową rzeczywistością, którą można opisać wyłącznie jako obcą, wysoce złożoną, wielowymiarową, licznie i najwyraźniej zamieszkaną przez niezwykle inteligentne i zaawansowane istoty” – opisał Gallimore.
Naukowiec dodał, że istoty, które widział, to „istoty niebędące ludźmi ani zwierzętami”, które nie pochodzą z tego świata.
Twierdził, że DMT różni się od innych narkotyków, ponieważ zamiast zmieniać rzeczywistość, przenosisz się do nowego świata, do obcej rzeczywistości.
Znany badacz substancji psychodelicznych Terence McKenna opisał ten narkotyk jako „przełącznik kanału rzeczywistości”.
Gallimore uważa, że jednym ze sposobów zrozumienia działania substancji psychodelicznych jest analiza obliczeniowych modeli mózgu.
Zdaniem neurobiologa zażywanie leków takich jak DMT powoduje, że mózg zaczyna konstruować alternatywny model świata rzeczywistego, co pozwala mu uzyskać dostęp do informacji, do których normalnie nie posiada.
W przypadku większości narkotyków psychodelicznych, takich jak LSD, doświadczenia ludzi są za każdym razem bardzo różne, w przeciwieństwie do doznań zgłaszanych przez osoby przyjmujące DMT, gdzie występują dziwne podobieństwa
Różni się to od naszego „normalnego” odbioru świata, w którym mózg konstruuje model otoczenia na podstawie informacji sensorycznych, takich jak wzrok, węch i smak.
Mówiąc prościej, Gallimore nie uważa, że lek przenosi ludzi na inną planetę. Zamiast tego pozwala im zobaczyć to, czego normalny zakres aktywności ludzkiego mózgu nie jest w stanie przetworzyć – w tym istoty żyjące w innych wymiarach na Ziemi.
„Nie musisz nigdzie podróżować. Nie twierdzę, że twoja świadomość gdzieś zmierza. Jeśli wchodzisz w interakcję z jakąś alternatywną inteligencją, to DMT musi w jakiś sposób umożliwić alternatywnemu źródłu informacji dotarcie do mózgu” – powiedział Gallimore.
Gallimore dodał, że podczas licznych wywiadów i interakcji z osobami zażywającymi DMT rozmawiał z wieloma osobami, które zetknęły się z tymi małymi „elfami maszynowymi”.
„Prawdopodobnie najsłynniejsze są te niezliczone, chichoczące istoty przypominające elfy, a także te bardzo małe stworzenia, które występują w dużych ilościach i są na ogół bardzo żywe, bezczelne, wesołe i psotne” – ujawnił Gallimore.
„Powołują do istnienia niemożliwe obiekty śpiewem. Mówią jakimś widzialnym językiem” – dodał.
Tymczasem insektoidalne istoty mają „ciemną stronę”, zdając się przeprowadzać „psychiczne operacje” na niektórych użytkownikach DMT. Inne stworzenia, zdaniem naukowca, wydawały się „bardziej przypominać bogów”.
„Nie da się tego opisać słowami, ale istoty, które zdają się być zbudowane z więcej niż trzech wymiarów, są ewidentnie nieporównywalnie bardziej złożone niż jakiekolwiek inne inteligentne istoty, jakie można spotkać w tym wszechświecie” – opisał Gallimore.
Dr Andrew Gallimore uważa, że byty spotykane na DMT mogą być w pewnym sensie prawdziwe
W swojej książce „Death By Astonishment: Confronting the Mystery of the World's Strangest Drug” Gallimore stwierdził, że nie wie, gdzie przebywają te istoty, lecz ma przeczucie, że jest to kraina o biliony lat starsza od naszego wszechświata, a istoty te są o miliardy lat bardziej zaawansowane od nas.
Stwierdził, że „przestrzeń”, w której odkrywane są te byty, sprawia wrażenie „struktury wyższego wymiaru”, jakby ktoś, kto żył w dwuwymiarowym świecie, nagle uzyskał dostęp do przestrzeni trójwymiarowej.
Gallimore poświęcił się teraz w pełni badaniom nad lekiem i stwierdził, że chociaż istnieje wiele prac naukowych na temat DMT i obrazowania mózgu, wielu badaczy jest „kontrkulturowych”.
Powiedział, że ma nadzieję, iż pewnego dnia w pełni zrozumie, „dokąd” prowadzi ludzi doświadczenie DMT.
„Nie znamy związku między naszym wszechświatem a tym miejscem, czy jest on w jakiś sposób równoległy, czy jesteśmy swego rodzaju niższym wymiarem jakiejś struktury wyższego wymiaru. Nie wiemy, gdzie znajduje się to miejsce ani jaki jest nasz z nim związek” – przyznał Gallimore.
Daily Mail