Turyści z Wielkiej Brytanii płacą za dużo: były pracownik restauracji ujawnia prosty przekręt w regionie Morza Śródziemnego

Była pracownica restauracji typu fast food w kurorcie San Antonio na Ibizie twierdzi, że kazano jej oszukiwać brytyjskich turystów, pobierając od nich wyższe opłaty niż od miejscowych.
Kobieta, która poprosiła o zachowanie anonimowości, złożyła prawdopodobnie formalną skargę , zarzucając firmie zajmującej się „franczyzą fast food” nieuczciwe praktyki .
Jak donosi Daily Mail, restauracja, której nazwy nie ujawniono, znajduje się podobno przy Doctor Fleming Avenue w kurorcie. Wiadomość ta nadeszła zaledwie kilka dni po tym , jak brytyjski turysta walczył o życie po potrąceniu w San Antonio.
Musieliśmy to zrobić tak, żeby się nie zorientowaliByły pracownik twierdzi, że pracownicy, którzy odmówili wykonania poleceń szefów, aby pobierać od turystów zawyżone ceny lub sprzedawać im ogromne posiłki, o które nie prosili, byli zastraszani lub źle traktowani.
W wywiadzie dla poważanego dziennika na Ibizie, Periodico de Ibiza, powiedziała: „Pracownicy otrzymali polecenie, aby pobierać opłaty za droższe produkty.
„Na przykład, jeśli klient, a zazwyczaj był to brytyjski turysta przebywający w okolicy, poprosił o hamburgera z serem, pracownikom kazano podać mu hamburgera XL z serem i dodać kilka dodatków, na przykład dodatkowe hamburgery, dodatkowy ser, frytki XL lub inne produkty, o które klient nie prosił.
Musieliśmy to zrobić tak, żeby się nie zorientowali.
Następnie powiedziała gazecie: „Nie chciałam brać w tym udziału. Nie chciałam, żeby klienci się na mnie złościli z tego powodu”.
Była pracownica baru typu fast food powiedziała, że została zwolniona w połowie zmiany, ponieważ odmówiła pobierania zbyt wysokich opłat klientom.
Powiedziała: „Kazali mi podpisać papiery, które mówiły, że nie przeszłam okresu próbnego.
Twierdziła również, że właściciel franczyzy odmówił przyjęcia służbowego uniformu, kiedy chciała go zwrócić, twierdząc, że na jednym z nich były tłuste plamy.
„Personel był źle traktowany”Broniąc swojej decyzji o zabraniu głosu i twierdząc, że pracownicy byli źle traktowani w inny sposób, na przykład zmuszani przez agresywnych szefów do mycia podłóg gołymi rękami, powiedziała: „Dla mnie najważniejsze jest upublicznienie tej sytuacji, dla byłych współpracowników, którzy muszą nadal znosić to nieludzkie traktowanie”.
Nie udało się skontaktować z ratuszem w San Antonio w celu uzyskania komentarza.
Ten kurort na zachodnim wybrzeżu Ibizy od dawna cieszy się popularnością wśród brytyjskich turystów.
San Antonio znalazło się w centrum uwagi tego lata po tym, jak w hotelach doszło do kilku zgonów turystów.
Urodzony w Dundee gwiazdor hokeja na lodzie Gary Kelly, 19-letni, jest czwartym urlopowiczem, który zginął w czterogwiazdkowym hotelu Ibiza Rocks od 27 kwietnia, kiedy to 21 lipca spadł z balkonu na trzecim piętrze w incydencie, który Gwardia Cywilna uznała za nieszczęśliwy wypadek.
7 lipca 26-letni Ewan Thomson z Aberdeen zginął w tym samym hotelu, a jego siostra Teila później zeznała: „Kiedy już do tego doszło, reakcja hotelu była po prostu druzgocąca; prawie tak, jakby nic się nie wydarzyło”.
27 kwietnia 19-letnia włoska turystka tureckiego pochodzenia wypadła z czwartego piętra hotelu, który należy do Ibiza Rocks Group, kierowanej przez brytyjskich założycieli wyspiarskiego superklubu Manumission.
Wczoraj wczesnym rankiem brytyjski urlopowicz walczył o życie po tym, jak został potrącony na Doctor Fleming Avenue.
Ibiza i sąsiednia wyspa Majorka stały się w ciągu ostatnich dwóch lat celem protestów przeciwko masowej turystyce.
Daily Express