FBI wszczyna śledztwa karne w sprawie Johna Brennana i Jamesa Comeya: źródła w Departamencie Sprawiedliwości

WYŁĄCZNIE: Były dyrektor CIA John Brennan i były dyrektor FBI James Comey są objęci dochodzeniem karnym w związku z potencjalnymi nieprawidłowościami w dochodzeniu dotyczącym powiązań Trumpa z Rosją, w tym rzekomym składaniem fałszywych oświadczeń przed Kongresem, poinformowały źródła w Departamencie Sprawiedliwości w wywiadzie dla Fox News Digital.
Dyrektor CIA John Ratcliffe przekazał dowody nieprawidłowości, których dopuścił się Brennan, dyrektorowi FBI Kashowi Patelowi w celu potencjalnego wszczęcia postępowania karnego, poinformowały Fox News Digital źródła w Departamencie Sprawiedliwości.
Źródła podały, że zgłoszenie zostało otrzymane i poinformowały Fox News Digital, że wszczęto dochodzenie karne w sprawie Brennana i jest ono w toku. Źródła w DOJ odmówiły podania dalszych szczegółów. W tym momencie nie jest jasne, czy dochodzenie wykracza poza jego rzekome fałszywe oświadczenia złożone Kongresowi.
Jeśli chodzi o Comeya, źródła w Departamencie Sprawiedliwości poinformowały Fox News Digital, że w sprawie byłego dyrektora prowadzone jest dochodzenie, ale nie mogą podać szczegółów na temat tego, co konkretnie jest przedmiotem dochodzenia.

Pełny zakres śledztwa karnego w sprawie Brennana i Comeya nie jest jasny, ale dwa źródła opisały pogląd FBI na temat interakcji duetu jako „spisek”, co może otwierać szeroki wachlarz potencjalnych opcji postępowania prokuratorskiego.
FBI i CIA odmówiły komentarza.
Ani Brennan, ani Comey nie odpowiedzieli natychmiast na prośbę Fox News Digital o komentarz.
Śledztwo w sprawie Brennana rozpoczęło się po tym, jak Ratcliffe w zeszłym tygodniu odtajnił raport z przeglądu „wyciągniętych wniosków” dotyczący utworzenia Oceny Wspólnoty Wywiadowczej (ICA) z 2017 roku. ICA z 2017 roku zarzucała Rosji, że próbowała wpłynąć na wybory prezydenckie w 2016 roku, aby pomóc ówczesnemu kandydatowi Donaldowi Trumpowi . Przegląd wykazał jednak, że proces tworzenia ICA był pośpieszny, z powodu „nieprawidłowości proceduralnych”, a urzędnicy odchodzili od standardów wywiadowczych.

Ustalono również, że „decyzja szefów agencji o włączeniu dossier Steele’a do ICA była sprzeczna z podstawowymi zasadami sztuki handlowej i ostatecznie podważyła wiarygodność kluczowego orzeczenia”.
Dossier – dokument wymierzony w Trumpa, pełen niezweryfikowanych i całkowicie nieprawdziwych twierdzeń, zlecony przez Fusion GPS i opłacony przez kampanię kandydatki Demokratów na prezydenta Hillary Clinton oraz Komitet Narodowy Demokratów (DNC) – został powszechnie zdyskredytowany. Przegląd z zeszłego tygodnia po raz pierwszy przyznał, że zawodowi urzędnicy CIA dopuścili się upolitycznienia procesu tworzenia ICA, zwłaszcza przez osoby mianowane politycznie za czasów Obamy.
Dokumenty odtajnione w ramach tego przeglądu ujawniły ponadto, że Brennan rzeczywiście naciskał na włączenie dokumentacji do ICA z 2017 r.
Brennan zeznał jednak przed Komisją Sądowniczą Izby Reprezentantów w maju 2023 r., że jego zdaniem dossier nie powinno zostać włączone do materiału wywiadowczego.

Ratcliffe nie był zaskoczony wynikami przeglądu, powiedziało źródło Fox News Digital, które zna, biorąc pod uwagę długą historię krytykowania przez reżysera upolityczniania wywiadu przez Brennana. Ale Ratcliffe był zmuszony przekazać aspekty zaangażowania Brennana FBI w celu zbadania możliwej przestępczości, powiedziało źródło.
Źródło nie było w stanie udostępnić Fox News Digital poufnych szczegółów zgłoszenia sprawy kryminalnej przez Ratcliffe'a do FBI, stwierdziło jednak, że Brennan „naruszył zaufanie opinii publicznej i powinien ponieść za to odpowiedzialność”.
Część śledztwa dotycząca fałszywych oświadczeń pochodzi z niedawno odtajnionego e-maila wysłanego do Brennana przez byłego zastępcę dyrektora CIA w grudniu 2016 r. W wiadomości tej napisano, że umieszczenie dossier w ICA w jakiejkolwiek formie zagraża „wiarygodności całego dokumentu”.
RAPORT FISA SPADŁ: 7 WNIOSKÓW Z PRZEGLĄDU DOCHODZENIA DO ROSJI PRZEZ DOJ WATCHDOG

„Pomimo tych zastrzeżeń, Brennan przedkładał spójność narracji nad rzetelność analityczną” – stwierdza nowy raport CIA. „Kiedy dwaj liderzy ośrodków misji – jeden z bogatym doświadczeniem operacyjnym, a drugi z silnym zapleczem analitycznym – skonfrontowali go z konkretnymi wadami Dossier, wydawał się bardziej podatny na ogólną zgodność Dossier z istniejącymi teoriami niż na uzasadnione obawy dotyczące rzemiosła”.
W recenzji dodano: „Brennan ostatecznie sformalizował swoje stanowisko na piśmie, stwierdzając, że »moim zdaniem informacja ta uzasadnia uwzględnienie jej w raporcie«”.
Jednak w maju 2023 r. Brennan zeznawał przed Kongresem w sposób odwrotny.
„CIA była bardzo przeciwna jakiemukolwiek odwoływaniu się do dossier Steele’a lub włączaniu go do oceny społeczności wywiadowczej” – zeznawał Brennan przed komisją Izby Reprezentantów, zgodnie z transkrypcją jego zeznań przejrzaną przez Fox News Digital. „Więc wysłali kopię dossier, aby powiedzieć, że będzie to oddzielone od reszty tej oceny”.

Funkcjonariusze CIA w momencie jej powstania sprzeciwili się FBI, które chciało uwzględnić dossier, argumentując, że dossier nie powinno być uwzględniane w ocenie i przedstawiając je jako zwykłą „internetową plotkę”.
Ostatecznie doniesienia Steele’a nie włączono do ostatecznej wersji raportu ICA przygotowanego dla ówczesnego prezydenta Baracka Obamy , lecz opisano je szczegółowo w tym przypisie, „w dużej mierze na naleganie najwyższego kierownictwa FBI”, zgodnie z analizą przeprowadzoną przez inspektora generalnego Departamentu Sprawiedliwości, a później przez senacką komisję ds. wywiadu.
Jednak w czerwcu 2020 r. Ratcliffe, pełniąc funkcję dyrektora wywiadu krajowego, odtajnił przypis do raportu ICA z 2017 r., który ujawnił, że doniesienia Christophera Steele'a, autora dossier na temat Trumpa, zawierały jedynie „ograniczone potwierdzenie” tego, czy ówczesny prezydent elekt Trump „świadomie współpracował z rosyjskimi urzędnikami, aby zwiększyć swoje szanse na pokonanie” Hillary Clinton, oraz innych twierdzeń.
Przypis, znany również jako „Załącznik A” do ICA z 2017 r., do którego Fox News Digital uzyskał dostęp wyłącznie w czerwcu 2020 r., liczył niecałe dwie strony i zawierał szczegółowy raport autorstwa Steele’a, byłego brytyjskiego szpiega, który był autorem niezweryfikowanego dossier przeciwko Trumpowi — dokumentu, który posłużył jako podstawa do wydania kontrowersyjnych nakazów aresztowania na mocy ustawy o nadzorze nad wywiadem zagranicznym (FISA) przeciwko byłemu współpracownikowi kampanii Trumpa, Carterowi Page’owi.
W tamtym czasie reportaże Steele’a zlecone były przez firmę badawczą Fusion GPS, zajmującą się opozycją, a finansowane przez kampanię Clinton i Krajowy Komitet Demokratyczny (DNC) za pośrednictwem kancelarii prawnej Perkins Coie.
Z przypisu jasno wynika, że urzędnicy mieli wewnętrzne wątpliwości co do tego dokumentu.

„Źródło w FBI (Steele), korzystając zarówno ze zidentyfikowanych, jak i niezidentyfikowanych źródeł podrzędnych, od lata do jesieni 2016 roku dobrowolnie ujawniło wysoce wrażliwe politycznie informacje na temat rosyjskich działań mających na celu wywieranie wpływu na wybory prezydenckie w USA” – czytamy w załączniku. „Mamy jedynie ograniczone potwierdzenie doniesień tego źródła w tej sprawie i nie wykorzystaliśmy ich do wyciągnięcia analitycznych wniosków z oceny CIA/FBI/NSA”.
„Źródło zebrało te informacje w imieniu prywatnych klientów i nie otrzymało za to wynagrodzenia od FBI” – czytamy dalej.
Jednak w załączniku zaznaczono, że sprawozdanie Steele'a „nie zostało opracowane przez warstwową sieć podźródeł”.
„Źródło FBI zastrzegło, że chociaż treść jest podobna do wcześniej dostarczonych raportów, źródło nie jest w stanie ręczyć za źródło i dokładność dodatkowych informacji” — stwierdza załącznik. „Dlatego te informacje nie są zawarte w tym produkcie”.
Generalny inspektor Departamentu Sprawiedliwości Michael Horowitz również zbadał kwestię uwzględnienia sprawozdania Steele'a w ICA podczas rozpatrywania zarzutów o niewłaściwe postępowanie w związku z ustawą o nadzorze nad wywiadem zagranicznym, w skrócie FISA.
Jego raport, opublikowany pod koniec 2019 r., wykazał, że w nakazach FISA dla byłego asystenta kampanii Trumpa Page'a znajdowały się „znaczne nieścisłości i pominięcia”. Nakazy te w dużej mierze opierały się na doniesieniach Steele'a, mimo że FBI nie miało konkretnych informacji potwierdzających zarzuty przeciwko Page'owi zawarte w doniesieniach Steele'a.
Tymczasem w październiku 2020 r. Fox News Digital poinformowało na wyłączność, że Brennan poinformował byłego prezydenta Obamę i urzędników administracji o informacjach wywiadowczych, zgodnie z którymi nominowana wówczas przez Partię Demokratyczną była sekretarz stanu Clinton opracowywała plan powiązania Trumpa z Rosją.
Ratcliffe, będąc dyrektorem wywiadu krajowego, odtajnił odręczne notatki Brennana upamiętniające to spotkanie. Zostały one uzyskane wyłącznie przez Fox News Digital w październiku 2020 r.

28 lipca 2016 r. Brennan poinformował Obamę o planie jednego z doradców ds. polityki zagranicznej kampanii Clinton, który miał na celu „oczernienie Donalda Trumpa poprzez wywołanie skandalu, w którym twierdzono o ingerencji rosyjskich służb bezpieczeństwa”.
W briefingu Brennana i Obamy uczestniczyli Comey, ówczesny wiceprezydent Joe Biden, była prokurator generalna Loretta Lynch i były dyrektor wywiadu narodowego James Clapper.
Po tym odprawieniu CIA przekazała tę informację za pośrednictwem Szefa Operacji Kontrwywiadu (CIOL) Comeyowi i ówczesnemu zastępcy dyrektora ds. kontrwywiadu, Peterowi Strzokowi, nadając jej temat: „Huragan Crossfire”.
Fox News Digital jako jedyny uzyskał dostęp do informacji CIOL i opublikował je w październiku 2020 r., w którym stwierdzono: „Poniższe informacje są udostępniane wyłącznie do użytku Państwa biura w celu przeprowadzenia dochodzenia w sprawie przeszłości lub w celach informacyjnych, w zależności od przypadku”.
„Na ustną prośbę FBI, CIA udostępnia poniższe przykłady informacji, jakie do tej pory zebrała komórka fuzyjna CROSSFIRE HURRICANE” – czytamy dalej w notatce. „Wymiana (USUNIĘTO) dotycząca zatwierdzenia przez kandydatkę na prezydenta USA Hillary Clinton planu dotyczącego kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa i rosyjskich hakerów utrudniających wybory w USA w celu odwrócenia uwagi opinii publicznej od korzystania przez nią z prywatnego serwera poczty elektronicznej”.
31 lipca 2016 r. FBI wszczęło dochodzenie kontrwywiadowcze w sprawie tego, czy kandydat Trump i członkowie jego kampanii zmówili się lub koordynowali działania z Rosją w celu wpłynięcia na kampanię w 2016 r. Dochodzenie to zostało określone w biurze jako „Huragan Crossfire”.

Były prokurator specjalny Robert Mueller został wyznaczony do przejęcia pierwotnego śledztwa FBI w sprawie „Crossfire Hurricane”. Po prawie dwóch latach śledztwo Muellera, które zakończyło się w marcu 2019 roku, nie ujawniło żadnych dowodów na spisek przestępczy ani współpracę między kampanią Trumpa a rosyjskimi urzędnikami podczas wyborów prezydenckich w 2016 roku.
Niedługo później John Durham został mianowany specjalnym prokuratorem, którego zadaniem było zbadanie przyczyn śledztwa w sprawie „Crossfire Hurricane”.
Durham stwierdził, że FBI „nie podjęło działań” pomimo „wyraźnego sygnału ostrzegawczego”, że biuro było „celem” działań Clinton, mających na celu „manipulację lub wpłynięcie na proces egzekwowania prawa w celach politycznych” przed wyborami prezydenckimi w 2016 r.
„Powyższe fakty świadczą o dość zaskakującym i niewytłumaczalnym zaniedbaniu odpowiedniego uwzględnienia i uwzględnienia informacji wywiadowczych dotyczących Planu Clintona w procesie podejmowania decyzji przez FBI w ramach śledztwa dotyczącego huraganu Crossfire” – stwierdzono w raporcie Durhama.

„Gdyby FBI potraktowało dochodzenie w sprawie huraganu Crossfire jako ocenę sytuacji i zebrało oraz przeanalizowało dane w zestawieniu z informacjami wywiadowczymi dotyczącymi planu Clintona, prawdopodobnie otrzymane informacje zostałyby zbadane co najmniej bardziej krytycznie” – czytamy dalej w raporcie.
Durham w swoim raporcie stwierdził, że FBI „nie podjęło działań w sytuacji, która – w połączeniu z innymi niepodważalnymi faktami – powinna być wyraźnym sygnałem ostrzegawczym, że FBI może stać się celem próby manipulowania lub wpływania na proces egzekwowania prawa w celach politycznych podczas wyborów prezydenckich w 2016 r.”.
Tymczasem Biały Dom chce, aby urzędnicy wywiadu z czasów Obamy zostali pociągnięci do odpowiedzialności.
„Prezydent Trump miał rację – po raz kolejny” – powiedziała rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt w oświadczeniu dla Fox News Digital. „Ci, którzy zaangażowali się w ten skandal polityczny, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za oszustwo, którego dopuścili się wobec prezydenta Trumpa, i za kłamstwa, które opowiadali Amerykanom”.
Fox News