Jannik Sinner cierpi na „klątwę Rogera Federera”, a kibic finału French Open powtarza fatalny gest sześć lat później

COŚ DZIWNEGO
Czy kibice zapeszyli numer 1 na świecie w najdłuższym w historii widowisku Rolanda Garrosa?
- Ian Tuckey , dziennikarz sportowy zajmujący się tematyką cyfrową
JANNIK SINNER miał dwie ręce na trofeum French Open - albo co najmniej dziewięć palców...
Jednak fani uważają, że dotknęła go ta sama klątwa, która dotknęła Rogera Federera w finale Wimbledonu sześć lat temu.
Nic innego jak „Przeklęty Palec”.
Sinner prowadził z Carlosem Alcarazem 2:1 w setach i 5:3 w czwartym, zanim zdobył trzy piłki meczowe przy serwisie Hiszpana.
I właśnie wtedy niektórzy fani Sinnera z radością podnieśli palec w oczekiwaniu na zdobycie przez numer 1 na świecie pierwszego tytułu Rolanda Garrosa.
To samo przydarzyło się Federerowi z miejsc SW19, gdy w 2019 roku miał dwie piłki meczowe przy swoim serwisie w meczu z wielkim rywalem Novakiem Djokoviciem .
Za każdym razem palce poszły w górę. Za każdym razem fortuna opadła na mężczyznę na górze.
Djoković odniósł epickie zwycięstwo w pięciu setach, a w niedzielę to samo uczynił Alcaraz, który obronił tytuł mistrza Francji dzięki najdłuższemu w historii finałowi Rolanda Garrosa.
Oczywiście fani nie mogli się powstrzymać od wygłaszania przerażających porównań.
Ktoś napisał: „Czy to znowu nie przeklęty palec” – okrutnie dodając emotikony wywołujące płacz ze śmiechu.
NAJLEPSZE DARMOWE ZAKŁADY I OFERTY REJESTRACJI NA ZAKŁADY
Inni drwili z fanów Sinnera – Włoch przegrał 4-6, 6-7, 6-4, 7-6, 7-6 w pięć godzin i 29 minut.
23-latek mógł też myśleć, że duchy są przeciwko niemu z innego powodu – podczas czwartego seta.
Sportowo oddał punkt po tym, jak powiedział sędziemu, że rzut Alcaraz został niesłusznie uznany.
Jednak powtórki pokazały, że sędziowie liniowi mieli rację, uznając, że dośrodkowanie jest za długie.
Trzykrotny zwycięzca Wielkiego Szlema Sinner przyznał później, że trudno mu było mówić po przegranej z tak silnej pozycji.
Zrozpaczony zdobywca drugiego miejsca stwierdził: „Teraz łatwiej jest grać, niż rozmawiać.
„Wciąż jestem zadowolony z tego trofeum – nie będę spał dziś zbyt dobrze, ale jest OK”.
Alcaraz pochwalił pokonanego rywala, być może wiedząc, że ta para znacznie wyprzedza resztę światowego rankingu mężczyzn.
Powiedział Sinnerowi: „Poziom, jaki osiągnąłeś, jest niesamowity.
„To zaszczyt dzielić z wami kort w każdym turnieju i tworzyć historię”.
thesun