Zwycięstwo Schefflera w PGA Championship sprawia, że reszta świata golfa musi nadrobić zaległości

CHARLOTTE, NC -- Jon Rahm szedł pochyłym 16. fairwayem w Quail Hollow Country Club z pochyloną głową. Surowy wyraz twarzy, który ukrywał pod jasnoróżowym kapeluszem, nie zdradzał niczego, ponieważ dźwięki dochodzące z pobliskiego 14. greenu po drugiej stronie wody, gdzie Scottie Scheffler właśnie zdobył birdie, aby uzyskać przewagę dwóch uderzeń, niemal przesądzały o jego losie w głównych mistrzostwach.
„Nawet jeśli nie chcesz patrzeć na tabele wyników”, powiedział Rahm, „tłum ci to daje znać”.
Przez krótką chwilę Rahm wydawał się zdolny do zrobienia czegoś nie do pomyślenia: dogonienia gracza numer 1 na świecie, który rozpoczął dzień pięć uderzeń przed Rahmem, w niedzielę, w ramach głównych mistrzostw. Po wyrównaniu prowadzenia na 11. dołku dzięki nietypowym dziewiątkom Schefflera z wynikiem 2-over, wydawało się, że Rahm wchłonął impet i był gotowy do biegu w dół w drodze do Wanamaker Trophy.
Ale pokonanie Schefflera wymaga czegoś więcej niż tylko jednego dobrego golfa. Znakiem rozpoznawczym trzykrotnego zwycięzcy turniejów wielkoszlemowych nie jest błyskotliwość, ale stałość i niesamowita umiejętność bycia niewzruszonym w obliczu błędów. Presja, jaką wywiera na swoich przeciwników, dzieje się organicznie; jego gra jest tak solidna i niezawodna, że ci, którzy próbują go pokonać, wiedzą, że wysiłek wymagany do przetrwania najlepszego gracza na świecie będzie herkulesowy.
Nieuchronność Schefflera wisiała w wilgotnym powietrzu Charlotte przez całą niedzielę. To dlatego, gdy Rahm zszedł z 16. greenu z bogeyem, a Scheffler grał 14 i 15 w 2 pod, Hiszpan nie mógł powstrzymać się od pójścia na całość. Jego strzał z tee na dołku par-3 17 trafił do wody. Koniec gry.
„Ten tylny dziewiąty dołek będzie tym, który zapamiętam na długo” – powiedział Scheffler. „Aby stanąć na wysokości zadania, kiedy najbardziej tego potrzebowałem, zapamiętam to na jakiś czas”.
Dziewiętnaście lat temu podczas PGA Championship w 2006 roku Luke Donald oglądał podobny film. Donald — wówczas 10. gracz na świecie — dzielił prowadzenie po 36 dołkach i w sobotę uzyskał 66 w Medinah Country Club, co dało mu 14 pod par. Był tylko jeden problem: Tiger Woods tego dnia uzyskał rekordowe 65, co dało mu remis z Donaldem w niedzielę. Do tego momentu Woods miał bilans 11-0 w turniejach wielkoszlemowych, w których dzielił prowadzenie po 54 dołkach.
„Tiger miał taką aurę, że po prostu czujesz, że musisz zrobić więcej niż potrzebujesz, aby naprawdę podnieść poziom swojej gry, aby go pokonać” – powiedział Donald w niedzielę po zakończeniu ostatniej rundy w Quail Hollow. „I myślę, że on to zrozumiał”.
W tę niedzielę Woods i Donald grali razem w ostatniej parze, a Woods uzyskał 68 punktów, zapewniając sobie 12. zwycięstwo w turnieju głównym, o pięć uderzeń nad drugim miejscem. W niedzielę w Charlotte Scheffler, który ma teraz 3-0 z 54-dołkową przewagą w turnieju głównym, zakończył z taką samą przewagą: pięć uderzeń.
„On po prostu grał swoją grę, nie popełniał zbyt wielu błędów i wyczerpywał cię, a ja z pewnością doświadczyłem tego w 2006 roku” — powiedział Donald o Woodsie. „Myślę, że Scottie jest podobnym typem gracza, gdy obejmuje prowadzenie”.
Od czasu, gdy Scheffler wygrał Masters 2024 i ugruntował swoją pozycję na szczycie sportu, wiele się wydarzyło. Xander Schauffele wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe, Bryson DeChambeau sam osiągnął dwa turnieje wielkoszlemowe, a Rory McIlroy w końcu zapewnił sobie zieloną marynarkę i Wielkiego Szlema.
W tym czasie Scheffler nie został wcale zapomniany – wygrał sześć razy w tourze i trzykrotnie plasował się w pierwszej dziesiątce najważniejszych turniejów – ale zaczęła pojawiać się pewna wątpliwość: Kiedy Scheffler wygra ważny turniej, który nie będzie Masters?
To, że Rahm był w niedzielę przeciwnikiem Schefflera, było stosowne. Założyli sobie nawzajem zielone marynarki i weszli na turniej z dwoma tytułami major każdy. Teraz Scheffler wyprzedza nie tylko Rahma, ale także DeChambeau, Schauffele, Collina Morikawę i Justina Thomasa . Jest graczem swojego pokolenia, a wszyscy inni po prostu próbują go dogonić.
„Były momenty, kiedy czułem, że naciskałem” – powiedział DeChambeau, który zajął drugie miejsce. „Muszę być bardziej precyzyjny i naprawić to, co mogę naprawić, aby stać się bardziej konsekwentnym i dostać się tam, tak jak robi to teraz Scottie”.
Przez ostatnie 24 miesiące nikt nie otrzymał od swoich kolegów więcej pochwał niż Scheffler, ponieważ wszyscy próbowali wyjaśnić jego wielkość, jednocześnie wyrażając swój podziw.
„Grałem z nim w wiele golfa i wydaje mi się, że każdy strzał ma siłę, która po prostu tam trafia” – powiedział Sam Burns .
Z Schefflerem nic z tego nie wydaje się nie na miejscu. Nawet po zrobieniu trzech bogeyów na pierwszych dziewięciu dołkach i walce z chybionym uderzeniem w lewo, nie wydawał się zdenerwowany. Przez cały tydzień pracował ze swoim trenerem, Randym Smithem, nad bardziej efektywnym poruszaniem bioder w kierunku celu i przez chwilę wydawało się, że złe nawyki znów wkradły się do jego zamachu. Ale potem Scheffler stanął na 10. tee, wycelował bardziej w prawo na sugestię swojego caddiego Teda Scotta, upewnił się, że wykonał pełny obrót ciała i uderzył piłkę. Coś kliknęło. Po trzech kolejnych birdie na 15 dołkach zwycięstwo Schefflera wydawało się nieuniknione po raz kolejny.
„Czułem, że to było tak trudne, jak walka o turniej w mojej karierze” – powiedział Scheffler, którego driver również został uznany za niezgodny z normami przed turniejem, co zmusiło go do gry nowym w tym tygodniu. „Zakończenie ważnych mistrzostw jest zawsze trudne. Nie byłem w najlepszej formie, ale trzymałem się. Przez pierwsze kilka dni walczyłem ze swoim zamachem”.
Scheffler przyciągnął już wiele porównań do Woodsa w ciągu ostatnich dwóch sezonów ze względu na swoje elitarne uderzenia piłką. Ale to, że może wygrać bez swoich najlepszych, a potem wygrać o wiele więcej, gdy już to wykorzysta, jest również podobne do tego, co Woods robił w swoim najlepszym okresie.
„On po prostu nie jest zbyt wysoki ani zbyt niski, ale jego gra mówi sama za siebie” – powiedział Donald. „I nienawidzi przegrywać”.
Ponieważ Scheffler wygrał więcej i stał się stałym elementem w centrum uwagi tego sportu, pozwolił sobie pokazać i powiedzieć dokładnie, jak bardzo tego pragnie. Podczas Masters 2024 podzielił się tym, jak bardzo był zdenerwowany i że chciałby nie chcieć wygrać tak bardzo, jak chciał. W niedzielę Scheffler ocierał łzy, wchodząc na 18. fairway Quail Hollow, zanim rzucił kapelusz na green w ekstazie i krzyczał chwilę po ostatnim putcie. Nie jest już tylko dwukrotnym zwycięzcą Masters, ale teraz, w wieku 27 lat, trzykrotnym mistrzem Majora, w połowie drogi do Wielkiego Szlema.
„Czasami chciałbym nie przejmować się tym tak bardzo, jak się przejmowałem – albo tak, jak się przejmuję” – powiedział Scheffler po swojej ostatniej rundzie. „Byłoby o wiele łatwiej, gdybym mógł się pojawić i powiedzieć: ech, wygram lub przegram, i tak pójdę do domu i zrobię, co chcę. Czasami tak się czuję. Ale pod koniec dnia to dla mnie wiele znaczy”.
„On chce wygrać za każdym razem, gdy tu wychodzi, bez względu na to, czy to golf, pickleball, cokolwiek innego, on chce wygrać” – powiedział Smith. „Ciągle porównuję to do innych sportów. Masz gościa od koszykówki, zawsze wiesz, kto jest w drużynie, kto chce piłkę na sekundę przed końcem, i taki właśnie jest”.
Jeśli emocjonalne zwycięstwo McIlroya w Masters w tym roku było końcem jednej historii, to zwycięstwo Schefflera w Quail Hollow było właściwym przypomnieniem tej, która staje się coraz silniejsza. McIlroy może mieć najlepszy rok w tym sporcie, ale tytuł najlepszego gracza na świecie nadal należy do Schefflera.
espn