Elly Schlein rozbija się: Za kulisami ostrzeżenie z Berlina, które nadal ignoruje


Przegrana niemieckiej socjaldemokracji w turze wyborów, przy bardzo wysokiej frekwencji, znacznie przekraczającej 80 proc., co jest obecnie nie do pomyślenia we Włoszech, powinna dać sekretarz PD, Elly Schlein , do myślenia. Która również zaczęła wykazywać pewną tendencję spadkową w sondażach, odkąd sprzeciwiła się swojemu deklarowanemu uporowi w dążeniu do jedności opozycji wobec tych członków partii, którzy domagają się radykalizacji linii. Chodzi o to, aby nie stracić lewego skrzydła w osobie Nicoli Fratoianniego i Angelo Bonellego , ale przede wszystkim tej mieszanki, jaką stał się Ruch Pięciu Gwiazd pod coraz bardziej spersonalizowanym i maksymalistycznym przywództwem Giuseppe Contego . W przeciwieństwie do Niemiec, gdzie socjaldemokraci, pod przywództwem innego polityka niż pokonany Olaf Sholz , mogą myśleć o odbudowie poprzez współpracę z niemieckim szefem rządu kolejnego kanclerza Friedricha Merza , Schlein we Włoszech nie ma siatki bezpieczeństwa ani rezerw, na które mógłby liczyć.
Jeśli nie potrafi dogadać się nawet z reformatorami we własnej partii, obawiając się negatywnej reakcji, jaka mogłaby wyniknąć w jej stosunkach z Conte, wyobraźcie sobie, czy i w jaki sposób zdoła zrealizować alternatywny plan, który zasugerował jej chytry Dario Franceschini . To obstawianie upadku centroprawicy i przyłączenia się do Forza Italia Antonio Tajaniego, który w końcu zdaje sobie sprawę, jaką wygraną miałby w kieszeni, gdyby zerwał z Giorgią Meloni i Matteo Salvinim . I stał się – jak zawsze powtarzał Franceschini w garażu, w którym otwierał swoje nowe biuro – głosem decydującym każdego rządu. We Włoszech Meloni nie przypomina Alice Weidel w Niemczech, gdzie jej skrajna prawica jest marginalizowana, mimo że w wyborach uzyskała prawie 21 procent głosów, co dało jej dwa razy więcej głosów niż cztery lata temu i dało jej Alternatywie drugie miejsce w rankingu niemieckich partii.
Meloni jest zrobione z różnych materiałów. I potrafi dobrze utrzymać kierowaną przez siebie centroprawicową koalicję, mimo napięć wzmacnianych przez oponentów: lepiej niż Schlein potrafi to robić w Nazareno, radząc sobie już z dziesięcioma nurtami, z których tyle widziałem, zliczonych przez specjalistów od formacji wytworzonej przez zimną fuzję, w 2007 r., wśród resztek PCI, lewicy chadeckiej i rozmaitych zarośli. Mówiąc delikatnie, niepokojące jest to, że sekretarz partii, która powinna być siłą napędową i filarem alternatywy dla centroprawicy, nie potrafi znaleźć tematu ani miejsca na udział w jednej z demonstracji zorganizowanych w ramach solidarności z Ukrainą w trzecią rocznicę wojny inwazyjnej rozpoczętej przez putinowską Rosję z nierealnym celem zakończenia jej w ciągu trzech dni.

Jednak w ostatnich dniach Schlein wezwał premier Meloni, aby stanęła po stronie Ukrainy, a nie prezydenta USA Donalda Trumpa, który jest zdecydowany osiągnąć porozumienie z Putinem nawet kosztem przypisania mu roli atakowanego, a nie agresora. Schlein najwyraźniej uważa, że inni są tego samego pokroju co on. Zakryła uszy i oczy, żeby nie słyszeć i nie widzieć, jak Meloni powtarza na zgromadzeniu amerykańskich konserwatystów, że atakowaną jest Ukraina, a agresorem jest Putin. Świat Meloni nie jest tak wywrócony do góry nogami, jak chciałaby się pocieszać Schlein i próbować wydostać się z zaułka – to pewne – w który wciągnęła Partię Demokratyczną. Choć prędzej czy później, myślę, będzie musiał zapłacić cenę za nieco nieuczciwe zarządzanie. Słysząc, jak Meloni, w scenie parlamentarnej zorganizowanej za pomocą wielu transparentów, nazwana została przez sekretarza partii, który nie potrafił znaleźć (lub wahał się do ostatniej chwili, jeśli w ogóle o tym myślał, kiedy to piszę), miejsca na potwierdzenie solidarności z Ukrainą w trzecią rocznicę jej inwazji, było to nie tyle szczytem brutalności w politycznym starciu, co po prostu komedią.
liberoquotidiano