Maritozzi, czysta twarz i poczucie celu: Roma rozpieszcza Pisilliego i zamyka go do 2029 r.

Dwanaście lat, do których możemy dodać (co najmniej) kolejne cztery. Niccolò Pisilli podąża śladami wielkich gigantów przeszłości Rzymu i Romy, choć aby stać się „Mufasą” takim jak Totti czy De Rossi, potrzeba o wiele więcej. 20-latek z Casal Palocco podpisał wczoraj swój pierwszy seniorski kontrakt z Romą, który zastąpi jego umowę z Primaverą. Podpis ten padł kilka godzin po golu strzelonym w meczu kwalifikacyjnym z Porto i stanowił ostatni element mozaiki, którą Niccolò budował dzień po dniu. Teraz ważne jest, żeby stać twardo na ziemi, bo przejście z 70 tysięcy euro za sezon do prawie 2 milionów może przyprawić o zawrót głowy. „Ale facet taki jak on nie daje się ponieść emocjom”. Potwierdza to każdy, kto znał go na przestrzeni lat: od byłych trenerów jego drużyny młodzieżowej po kolegów z drużyny, także ci, którzy widzieli go dorastającego w Casal Palocco, dzielnicy mieszkalnej, w której przez lata mieszkało (i nadal mieszka) wielu piłkarzy Romy. Tutaj, między maritozzo z bitą śmietaną w słynnym Barze delle Mimose a przejażdżką rowerową, Pisilli nauczył się pielęgnować swoje marzenie, prosząc jednocześnie o autografy swoich idoli (dokładnie Tottiego i De Rossiego), którzy dziś wydają się mu tak bliscy.
La Gazzetta dello Sport