Scenariusze, w których Kolumbia mogłaby stracić dostęp do Amazonki


Święta Róża Loretańska.
AFP
Prezydent Gustavo Petro uważa, że roszczenie przeciwko Peru o posiadanie wyspy na Amazonce będzie długotrwałym procesem , który może zakończyć się w sądach międzynarodowych. Zaprzeczył, jakoby było to strategia polityczna przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w 2026 roku.
(Zobacz: Rząd Peru oskarżył Kolumbię o wtargnięcie na wyspę Santa Rosa .)
„ Ten proces jest dłuższy niż ten, który trwa obecnie i przytłoczy rząd. Te kroki zajmą miesiące, a jeśli dojdzie do międzynarodowego pozwu, to lata, jak to miało miejsce w przypadku San Andrés ” – powiedział prezydent w wywiadzie dla gazety El Espectador, w którym porównał obecny spór do tego, który toczył z Nikaraguą przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS) w sprawie karaibskiego archipelagu San Andrés.
Petro, który we wtorek 5 sierpnia oskarżył Peru o przywłaszczenie „ terytorium należącego do Kolumbii ” nad rzeką Amazonką, podczas obchodów 7 sierpnia odwiedził miasto Leticia na granicy z Peru, gdzie oświadczył: „ Kolumbia nie uznaje suwerenności Peru nad tzw. wyspą Santa Rosa i nie uznaje de facto władzy nałożonej na tym obszarze ”.
(Zobacz: Peru wyjaśnia Kolumbii, że nie ma nic do omówienia w kwestii suwerenności wyspy Amazonii ).
Stanowisko Petro wywołało ostrą reakcję peruwiańskiego rządu, który stwierdził, że „ nie ma żadnej dyskusji ” na temat jego suwerenności nad amazońskim dystryktem Santa Rosa de Loreto, zamieszkiwanym przez obywateli i władze Peru.
Kolumbia i Peru podpisały traktat w 1922 roku, ustanawiający rzekę Amazonkę granicą między tymi dwoma krajami. Następnie przydzielono im wyspy. Jednak zmiany w biegu rzeki doprowadziły do powstania nowych wysp, których własność nie została ustalona, a do których w tym przypadku rości sobie prawo Kolumbia.

Peruwiańscy żołnierze w Santa Rosa de Loreto.
AFP
Według Petro „ Kolumbia traci dostęp do Amazonki ”, ponieważ wraz ze zmianą jej biegu wyspy Santa Rosa i Chinería „złączyły się” w swego rodzaju most, który mógłby odciąć Leticię, stolicę kolumbijskiego departamentu Amazonas, od rzeki w miejscu, gdzie tworzy ona potrójną granicę z brazylijskim miastem Tabatinga.
(Zobacz: Jak bardzo peruwiańska jest Santa Rosa? Oto życie na amazońskiej wyspie, o jakim marzy Kolumbia .)
„ To strata strategiczna i nie jest to byle jaka strata; nie jest to utrata wyspy, jak chcą to przedstawić ” – dodał Petro w wywiadzie, w którym zwrócił uwagę, że „ to, co się teraz dzieje, jest spowodowane jednostronnym aktem Peru ” polegającym na uznaniu „wyspy Santa Rosa za terytorium peruwiańskie, na mocy peruwiańskiego prawa”.
Prezydent powinien zgłosić roszczenia do Peru „ w 2017 r. i za kadencji ówczesnego prezydenta (Juana Manuela Santosa )”, ale ponieważ tak się nie stało, „upływ czasu utrudnił podjęcie wspólnych negocjacji”.
„ Traktat z Rio de Janeiro (1934) ustanawia dwustronny organ konsultacyjny, który został stworzony właśnie do rozwiązywania tego typu problemów. Powstawanie wysp, spowodowane ruchami rzeki, tworzy rodzaj ruchomej granicy, a co za tym idzie, konieczność zawarcia porozumienia za każdym razem, gdy pojawia się taki problem. W 2017 roku nie zrobiono tego ” – zauważył.
W swoim przemówieniu z 7 sierpnia w Leticii Petro wyraził chęć reaktywacji Stałej Wspólnej Komisji ds. Kontroli Granicy Kolumbijsko-Peruwiańskiej (Comperif) i potwierdził, że otrzymał zaproszenie od rządu peruwiańskiego do wzięcia udziału w spotkaniu tego organu, które odbędzie się 11 i 12 września w Limie.
(Zobacz: Santa Rosa, mała wyspa, która wywołała spór między Kolumbią i Peru ).
Petro odrzucił krytykę, nawet we własnym kraju, ze strony tych, którzy uważali, że wykorzystuje flagę suwerenności i obrony terytorium w celach wyborczych.
„ To nie ma nic wspólnego z wyborami w Kolumbii ani ze sprawami w tym kraju ” – powiedział prezydent, powtarzając, że powodem jego skargi jest decyzja Kongresu Peruwiańskiego z 12 czerwca, który zatwierdził utworzenie dystryktu Santa Rosa, do tej pory części peruwiańskiej gminy Yavari, w amazońskim departamencie Loreto.

Granica między Kolumbią i Peru w Amazonii.
AFP
EFE
Portafolio