Burmistrz Bariloche potępił członków rady, którzy uznali Milei za persona non grata: „Bestię”.

Po tym, jak Rada Miasta Bariloche uznała prezydenta Javiera Milei za „ persona non grata ” z powodu jego oświadczeń na temat suwerenności Falklandów, burmistrz Walter Cortés potępił to działanie, nazywając je „zwierzęcym” i zapowiadając, że je zawetuje.
„ To szaleństwo. To nie jest dobre dla Bariloche, które bardzo potrzebuje pomocy narodu” – powiedział burmistrz, dystansując się od projektu promowanego przez radnego Leandro Costa Bruttena, popartego przez ośmiu z jedenastu członków, którzy wzięli udział w głosowaniu. „Nie mówię, że dotyczy to wszystkich, ale niektóre przypadki jedynie utrudniają codzienną pracę Zarządu” – dodał.
W tym samym duchu Cortés wyjaśnił: „Zaplanowaliśmy, że pomogą nam w Snow Festival. W związku z tym Nation już nas ostrzegł, że nie przyjadą . Dlaczego urzędnik miałby przyjść mi z pomocą?”
Na swoją obronę burmistrz ubolewał również nad innymi konsekwencjami, które jego zdaniem mogą wystąpić w tym scenariuszu: „Za to płacą zwykli ludzie, bezrobotni i właściciele firm. Wszystko z powodu nieodpowiedzialności . Potrzebujemy turystyki; nie mamy innych gałęzi przemysłu” – stwierdził.
Odnosząc się do decyzji Rady Miasta z ostatniego czwartku, Cortés, w rozmowie z Engranaje z Radia Seis, nazwał ją „krótkowzrocznym, oportunistycznym aktem politycznym ”. Oskarżył również: „Są radnymi, którzy wykorzystują urząd publiczny do własnego awansu politycznego i osobistego. To właśnie robią każdego dnia w kwestiach Bariloche: są niegrzeczni, mówią bezpodstawnie i nie wykonują swojej pracy”.
„Wszyscy podzielamy sprawę Malwinów, ale nie mogę się zgodzić, zrozumieć ani zaakceptować, że w moim mieście prezydent wybrany przez naród Argentyny zdecydowaną większością głosów i w demokratycznym trybie, powinien zostać uznany za „persona non grata”. „To jest niegrzeczne i zwierzęce” – podsumował.
Rada Miasta Bariloche potępiła wypowiedzi Mileia 2 kwietnia, w rocznicę wybuchu wojny, kiedy w przemówieniu nawiązał do brytyjskiego stanowiska w sprawie prawa mieszkańców archipelagu do samostanowienia.
Pełne przemówienie Javiera Milei na wydarzeniu Malvinas
„A jeśli chodzi o suwerenność nad Malwinami, zawsze jasno dajemy do zrozumienia, że najważniejszy głos ze wszystkich to ten, który oddamy nogami. Mamy nadzieję, że mieszkańcy Malwin pewnego dnia zdecydują się zagłosować na nas nogami” – oświadczył prezydent w przesłaniu transmitowanym z Parku Retiro.
W tym samym duchu szef państwa oświadczył wówczas, że celem jego administracji jest, aby mieszkańcy wysp „woleli być Argentyńczykami, i nie będzie nawet konieczne stosowanie odwodzenia lub perswazji, aby to osiągnąć”.
Clarin