Milei planuje odwiedzić także Madryt, Rzym i Niceę podczas swojej wizyty u Netanjahu w Izraelu.

Javier Milei planuje powrócić do spraw zagranicznych dłuższą niż pierwotnie planowano podróżą do Jerozolimy i Rzymu w czerwcu tego roku. W ostatnich tygodniach jego zagraniczne podróże zostały wstrzymane, głównie ze względu na zaangażowanie jego nieodłącznej siostry Kariny w działalność partii wyborczej Libertad Avanza w tym roku konsolidacji krajowej władzy duetu prezydenckiego.
Milei oraz rabin Axel Wahnish, ambasador w Państwie Izrael, poinformowali za pośrednictwem mediów - zwłaszcza w mediach społecznościowych, retweetując prasę hebrajską - że prezydent złoży kolejną wizytę premierowi Benjaminowi Netanjahu na początku czerwca. Pierwszy raz miał miejsce w lutym 2024 r., tuż po objęciu przez niego urzędu. Spełniał obietnicę wyborczą.
Teraz jej zespół w Casa Rosada czeka na potwierdzenia, ponieważ Milei chce zrealizować o wiele większy plan, który nie został jeszcze potwierdzony, ale jest już w trakcie realizacji. To prawdziwy rajd: Madryt, Nicea, Rzym, Jerozolima, w kolejności, której Clarín nie mógł potwierdzić, bo jeszcze nie została ustalona. Wszystkie podane daty są wstępne, ale najprawdopodobniej przypadną pomiędzy 6 a 13 czerwca.
Szkoła Milei w Salamance
Wizyta Milei u Netanjahu jest niewątpliwie najbardziej donośnym wydarzeniem, a dla niektórych środowisk, które wolą zachować milczenie , „najbardziej kontrowersyjnym” ze względu na moment jej wystąpienia. On jest twoim sojusznikiem, nie ma co do tego wątpliwości. Mówił to już wiele razy, nawet w trakcie kampanii wyborczej, podobnie jak Donald Trump.
Jednak podróż Milei do Izraela odbywa się w okresie silnej międzynarodowej krytyki europejskich demokracji liberalnych za obrót wydarzeń, jaki przybrała wojna Netanjahu z Hamasem w Strefie Gazy, która została zniszczona bombami i objęta blokadą, w wyniku czego zginęło wielu mieszkańców Gazy w różnym wieku, a w szczególności wiele dzieci. Milei przyłączyła się do stanowiska Izraela, nie kwestionując stanowiska premiera, który w swoim kraju często musi stawiać czoła marszom opozycji.
Milei i Wahnish od miesięcy pracują nad memorandum o porozumieniu, które jeszcze bardziej wzmocni relacje, według źródeł dyplomatycznych, „potwierdzając wartości wolności, demokracji i walki z dyskryminacją i antysemityzmem”.
Celem tego przedsięwzięcia będzie również podniesienie poziomu współpracy wojskowej i bezpieczeństwa poza poziom, który pozostaje tajny między Izraelczykami a libertarianami. Jak powiedział Wahnish na seminarium biznesowym w Buenos Aires, zabiega on także o inwestycje i wiadomo, że jego pierwszym celem jest uruchomienie bezpośredniego lotu między Tel Awiwem i Buenos Aires.
Milei, który na prośbę Trumpa i Netanjahu przeniósł rezydencję ambasadora do Jerozolimy, najprawdopodobniej wygłosi przemówienie w Knesecie, izraelskim parlamencie, co jest dla niego dużym wyróżnieniem w stosunku do państwa izraelskiego. Oczekuje się, że zajmie się również sprawą argentyńskich zakładników przetrzymywanych przez fundamentalistyczną organizację Hamas. Od czasu krwawego ataku 7 października 2023 r. Hamas znajduje się na argentyńskiej liście organizacji terrorystycznych. Milei prawdopodobnie spotka się z rodzinami porwanych, żyjących, zmarłych i jeńców, w tym z Yardenem Bibasem i grupą Horns.
Jerozolima i Madryt to podróże przełożone z marca ubiegłego roku.
Tak zwana Fundacja Klubu Piątkowego, platforma, która definiuje się jako „partyzancka organizacja na rzecz upowszechniania myśli liberalnej i demokracji”, zamieściła już na swojej stronie internetowej ogłoszenie, że wręczy Nagrodę Szkoły Salamanki prezydentowi Argentyny, a udział w niej będzie „zarezerwowany wyłącznie dla członków klubu” i „liczba miejsc ograniczona”. Ale wyjaśnia: „Data i godzina wydarzenia zostaną wkrótce potwierdzone”.
Milei planowała przybyć tam 21 marca, ale odwołała podróż, a także podróż do Izraela po brutalnym starciu policji z grupą chuliganów w pobliżu budynku Kongresu, którzy przejęli regularny już marsz emerytów protestujących przeciwko pogarszającej się sytuacji.
„Argentyński rząd, na czele którego stoi prezydent Javier Milei, padł ofiarą próby zamachu stanu przeprowadzonej przez brutalną i antydemokratyczną opozycję, co skłoniło rząd do podjęcia decyzji o pozostaniu w kraju i rozwiązaniu problemów, z jakimi boryka się on i cały region Stożka Południowego, w obliczu ogromnych wysiłków podejmowanych przez niektóre środowiska, zmierzających do osłabienia rządu wolności” – napisała fundacja Friday Club, powtarzając oficjalny dyskurs Argentyny po marszu.
Podróż do Paryża wiąże się z zaproszeniem Emmanuela Macrona — które Milei przyjęła — do wzięcia udziału w Trzeciej Konferencji Oceanicznej, która odbędzie się w Nicei w dniach od 9 do 13 czerwca. Podczas gdy Sekretarz Generalna Prezydentury, Karina Milei, powiedziała już ambasadorowi Francji Romainowi Nadalowi, że prezydent chce wziąć udział w szczycie w Nicei, a bracia rozmawiali o tym również z Macronem podczas jego wizyty w Argentynie w listopadzie ubiegłego roku, przemówienie na tym międzynarodowym wydarzeniu może odstraszyć Libertarianina. Wiadomo, że jest to sprzeczne z negacjonizmem Donalda Trumpa.
Podróż do Rzymu zależy z kolei od osiągnięć dyplomatycznych Gerarda Wertheina. Kanclerz powrócił niedawno ze spotkania z papieżem Leonem XIV, którego inaugurację odbył, i oznajmił, że wkrótce przyjmie prezydenta Argentyny.
Podczas Te Deum w tę niedzielę, 25 maja, arcybiskup Buenos Aires, Jorge García Cuerva, wygłosił mocne przesłanie na rzecz stylu libertariańskiego, które jednak pozostało bez odpowiedzi. Pytając tych, którzy „zniesławiają, pogardzają lub destrukcyjnie krytykują osobę, podmiot lub dzieło; tych, którzy nienawidzą i usprawiedliwiają swoją pogardę; terroryzm sieci, jak powiedział papież Franciszek”, oświadczył: „Przekroczyliśmy wszelkie granice. Dyskwalifikacja, ciągła agresja, złe traktowanie, zniesławienie wydają się być powszechne”.
Clarin