Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Sánchez otwiera dziś szczyt ONZ w Sewilli, modyfikując stanowisko Trumpa.

Sánchez otwiera dziś szczyt ONZ w Sewilli, modyfikując stanowisko Trumpa.

„Multilateralizm, współpraca i pokój” to według Pedro Sáncheza zasady, na których opiera się konferencja ONZ na temat finansowania rozwoju, którą otworzy dziś w Sewilli jako gospodarz, obok Sekretarza Generalnego ONZ António Guterresa. Szczyt potrwa do przyszłego czwartku i oczekuje się, że weźmie w nim udział około 50 szefów państw i rządów, ale bez przedstawicieli administracji Donalda Trumpa.

Po sporze na szczycie NATO w Hadze dotyczącym przeznaczania 5% PKB na obronność i groźbie odwetu handlowego wobec Hiszpanii ze strony Trumpa, konferencja w Sewilli stanowi w rzeczywistości zmianę ideologicznego i geopolitycznego programu lokatora Białego Domu, który oprócz innych zwrotów akcji w swojej polityce międzynarodowej drastycznie ograniczył programy współpracy i pomocy rozwojowej oraz utrzymuje impas w stosunkach z instytucjami wielostronnymi, takimi jak ONZ i Światowa Organizacja Handlu.

Sánchez odrzuca przeznaczanie 5% na obronę, czego żąda Trump, ale broni celu 0,7% na pomoc rozwojową. Powtórzył to wczoraj na wydarzeniu poprzedzającym Global Citizen Now w Sewilli, w którym uczestniczył wraz z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i dyrektorem generalnym Gates Foundation, Markiem Suzmanem.

„Doszło do drastycznych cięć pomocy, szczególnie w tym roku” – ubolewał wczoraj Sánchez, nie cytując konkretnie Trumpa, jak to ma w zwyczaju. A dwie na pięć osób na planecie żyje w krajach, które „wydają więcej na finansowanie swojego długu niż na usługi publiczne” – ubolewał. Ale nalegał, że „istnieją powody do nadziei” pomimo negatywnych perspektyw globalnych.

Konferencja w Sewilli ma być „wezwaniem do działania”. „Musimy działać z odwagą” – zażądał. Nalegał na mobilizację „większej i lepszej” ilości zasobów na rzecz zrównoważonego rozwoju, zmniejszenie ciężaru zadłużenia krajów rozwijających się, uwolnienie finansowania publicznego i stworzenie „bardziej przejrzystego i sprawiedliwego” systemu podatkowego, w którym duże korporacje płacą więcej.

Wczoraj wieczorem król i królowa wydali kolację dla głów państw i rządów obecnych na międzynarodowym wydarzeniu.

„W tych czasach głębokiej niepewności i rosnących napięć geopolitycznych” – powiedział Sánchez – „musimy wzmocnić nasze zaangażowanie na rzecz multilateralizmu, współpracy i wspólnej odpowiedzialności”. To właśnie „w najciemniejszych momentach” – ostrzegł – musimy podtrzymywać płomień nadziei, aby budować „lepszy świat”.

„Musimy podnieść nasz głos jeszcze głośniej i powiedzieć światu, że się nie poddajemy i nie skapitulujemy” – ostrzegł.

Ambasador Hiszpanii przy ONZ, Héctor Gómez, podkreślił już, że konferencja w Sewilli odbywa się w „krytycznym momencie dla multilateralizmu”, który wymaga „wezwania do działania”.

W odniesieniu do nieobecności USA, zastępca Sekretarza Generalnego ONZ Amina Mohamed stwierdziła, że ​​„godne ubolewania jest, że opuszczają oni salę w sprawach tak ważnych dla miliardów ludzi”. Jednakże zauważyła, że ​​ta nieobecność nie powstrzyma ich od dalszego mówienia światu, że „to nie jest droga”. Mohamed zauważyła również, że USA — które już ostrzegły, że nie podpiszą „Sewilskiego Zobowiązania”, które wyłoni się z konferencji — zostaną zmuszone do zrobienia tego w taki czy inny sposób, aby „być częścią sukcesu w wyciąganiu milionów ludzi z ubóstwa i osiąganiu Celów Zrównoważonego Rozwoju”.

Rząd przygotowywał się do tego wydarzenia od miesięcy, podkreślając jego znaczenie w obliczu złożonego kontekstu geopolitycznego po powrocie Trumpa. W rzeczywistości Pałac Moncloa zamierza, aby ta konferencja była „głównym kamieniem milowym” polityki międzynarodowej Sáncheza w tej kadencji. Podobnie jak w poprzedniej kadencji, hiszpańska prezydencja w Radzie UE w drugiej połowie 2023 r. lub szczyt NATO w Madrycie w czerwcu 2022 r., podczas którego Sánchez pokaże Muzeum Prado podziwiającemu Joe Bidenowi, a społeczność międzynarodowa zjednoczy się w odrzuceniu wojny Władimira Putina na Ukrainie. To były bez wątpienia inne czasy.

Prezydent odrzuca przeznaczanie 5% na obronę, ale broni przeznaczania 0,7% na pomoc rozwojową: „Nie poddajemy się”.

Dziesięć lat po ostatniej edycji tej konferencji ONZ na temat finansowania rozwoju — która odbyła się w Addis Abebie, stolicy Etiopii, w 2015 r. — wydarzenie, które rozpoczyna się dziś w Sewilli, „odbywa się w burzliwym i głęboko odmiennym kontekście na poziomie geopolitycznym, wielostronnym i technologicznym” — wyjaśnia rząd. „Samo jego zorganizowanie stanowi wezwanie do działania, zdolnego do mobilizacji większych zasobów na rzecz zrównoważonego rozwoju za pośrednictwem instrumentów finansowych lepiej dostosowanych do globalnych wyzwań multilateralizmu” — podkreślają.

Pod nieobecność administracji Trumpa spodziewani są Emmanuel Macron z Francji, liderzy UE Ursula von der Leyen i António Costa oraz głowy państw i rządów z RPA, Kenii, Mauretanii, Kolumbii i Egiptu. Król i królowa przewodniczyli wczoraj wieczorem kolacji powitalnej w Royal Alcázar.

lavanguardia

lavanguardia

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow