Ani Doohan, ani Gasly: jedynym, który zabłysnął w Monako, był Franco Colapinto, według Briatore

Franco Colapinto był jedynym zawodnikiem w zespole alpejskim , który wyróżnił się podczas weekendu, o którym nie można było zapomnieć, co otwarcie przyznał Flavio Briatore . Wieloletni doradca francuskiego zespołu pochwalił występ Argentyńczyka w Grand Prix Monako , gdzie kierowca zajął 13. miejsce, startując z końca stawki.
„Jedyną dobrą rzeczą w ten weekend był Franco, który nie miał żadnych wypadków i był silny; „Reszta będzie musiała zostać zapomniana” – podsumował Briatore , podkreślając solidność Colapinto w obliczu słabej gry zespołu. Tor uliczny, słynący ze swojej złożoności, po raz kolejny pokazał, że nie jest on przeznaczony tylko dla uznanych gwiazd.
Argentyńczyk, który startował w swoim drugim oficjalnym Grand Prix w roli kierowcy Formuły 1, ukończył wyścig inteligentnym, bezbłędnym i utrzymał równe tempo. Jego wynik kontrastował z przejściem na emeryturę Pierre'a Gasly'ego , zamieszanego w incydent z Yuki Tsunodą .
Colapinto wyraził zadowolenie: „Bardzo trudno było zdobyć punkty z 18. miejsca. Zajęcie 13. miejsca było tym, co mogliśmy osiągnąć najbardziej” – oświadczył po zawodach. Choć nie zdobył żadnych punktów, jego występ podniósł pewność siebie drużyny i kibiców.
Mając zaledwie 21 lat, Franco Colapinto umacnia swoją pozycję jako jeden z największych debiutantów argentyńskiego sportu motorowego w najwyższej kategorii. Jego występ w Monako, jednym z najbardziej wymagających torów w kalendarzu, można śledzić także na oficjalnej stronie Formuły 1 , gdzie publikowane są statystyki, klasyfikacje i aktualizowany kalendarz.
elintransigente