Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Diabły ogłaszają, że Patrice Lair został ich nowym trenerem.

Diabły ogłaszają, że Patrice Lair został ich nowym trenerem.

Diabły ogłaszają, że Patrice Lair został ich nowym trenerem.

Karla Torrijos

Gazeta La Jornada, sobota, 24 maja 2025 r., s. a10

Zarząd klubu, mając na celu uczynienie z Toluca jednej z czołowych drużyn w Liga MX Femenil, ogłosił wczoraj zatrudnienie Francuza Patrice'a Laira, dwukrotnego mistrza Ligi Mistrzyń Kobiet, na stanowisko nowego trenera na zbliżający się turniej Apertura 2025.

63-letni były piłkarz i trener zastąpi Césara Arzate, który został mianowany tymczasowym trenerem po odejściu Brazylijczyka Ricardo Belliego w połowie Clausury 2025.

Zatrudniając jednego z najlepszych trenerów na świecie, Toluca i Liga MX zapewnią sobie pozycję lidera międzynarodowego futbolu kobiecego, biorąc pod uwagę, że Liar ma długą historię w Europie, gdzie wyróżniała się w Olympique Lyon, którym była menadżerka w latach 2010–2014 i z którym zdobyła cztery tytuły mistrzowskie, trzy Puchary Francji i dwie Ligi Mistrzyń Kobiet.

Był także trenerem Montpellier, z którym dotarł do półfinału Pucharu Europy w 2006 r., a także Paris Saint-Germain. W 2024 roku prowadził męską drużynę w Châteauroux w trzeciej lidze francuskiej, a także żeńską drużynę w Girondis de Bordeaux. W latach 2011 i 2012 FIFA przyznała mu tytuł najlepszego trenera.

Amazonas idą na Concachampions W

Innym przykładem rozwoju krajowej piłki nożnej kobiet jest sobota, w której Tigres spróbują zaistnieć na arenie międzynarodowej w swoim pierwszym finale Concachampions K , w którym zmierzą się z nowojorskim Gotham na stadionie Universitario.

Cristina Ferral, kapitan zespołu Amazonas, podkreśliła wagę tego meczu, w którym jej drużyna będzie walczyła o miejsce w kolejnych Klubowych Mistrzostwach Świata.

Dla nas najważniejszy jest nadchodzący mecz. To, co osiągnęliśmy, zostało docenione. Podążamy tą drogą i jeśli wygramy, rozpocznie się historia na skalę międzynarodową. Odzwierciedlałoby to wiele lat pracy. To jest coś transcendentalnego i jesteśmy zmotywowani, żeby iść naprzód ” – powiedziała wczoraj na konferencji prasowej.

Mariana Gutiérrez, prezes Ligi MX Femenil, powiedziała, że ​​ten mecz jest przykładem pracy, jaka została wykonana na rzecz kobiecej piłki nożnej w Meksyku.

Strona 2
Zdjęcie

Plan był taki, żeby zachować spokój i bronić koszulki , powiedział po wyścigu kolarz Baja Californian, który piąty dzień z rzędu nosi różową koszulkę . Zdjęcie AFP

Od redakcji AP i AFP

Gazeta La Jornada, sobota, 24 maja 2025 r., s. a11

Isaac del Toro (Emiraaty Zjednoczonych Emiratów Arabskich) kontynuuje wyczyn. Meksykanin zajął trzecie miejsce na 13. etapie Giro d'Italia, stając na czwartym podium w zawodach, i pozostaje liderem klasyfikacji generalnej, powiększając jednocześnie przewagę nad swoim kolegą z drużyny i wicemistrzem, Hiszpanem Juanem Ayuso.

Zakończenie było spektakularne. Jazda uczestnika Baja California wyróżniła się na tle bardzo doświadczonych rywali, co pozwoliło mu ukończyć etap 13., w którym po 180-kilometrowej trasie przez Veneto zajął miejsce w pierwszej trójce, a zwyciężył w nim Duńczyk Mads Pedersen (Lidl Trek).

Plan był taki, żeby zachować spokój, podążać za głównymi przeciwnikami i bronić koszulki. Udało nam się to perfekcyjnie. Może na papierze nie jestem faworytem, ​​ale muszę być silny i słuchać chłopaków z drużyny - powiedział Meksykanin ze spokojnym wyrazem twarzy, zakładając różową koszulkę po raz piąty z rzędu.

Dzięki temu nowemu miejscu na podium i bonusom Del Toro nieznacznie powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej nad swoim kolegą z drużyny ZEA, Juanem Ayuso, który zajął drugie miejsce w zawodach. Trójkolorowi rozpoczęli dzień z 33-sekundową przewagą, a zakończyli go z przewagą 38 sekund.

Dlatego też, na jeden dzień przed końcem zawodów, Del Toro wyróżnia się jako jedno z objawień międzynarodowego kolarstwa. Reprezentacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich uważała, że ​​trójkolorowy piłkarz jest towarzyski, natomiast Ayuso miałby grać w pierwszym składzie. Teraz uwaga skupia się na pochodzącym z Baja California kolarzu, który nadal pozostaje w czołówce wyścigu o białą koszulkę najlepszego młodego kolarza.

Meksykanina wyprzedził jedynie Pedersen (Lidl Trek), który zajął pierwsze miejsce na tym etapie po sprincie , spychając Belga Wouta van Aerta (Team Visma-Lease a Bike) na drugie miejsce.

Moment, w którym podjąłem działanie, był podyktowany instynktem. Musiałem skręcić szerzej po prawej stronie, przy płotkach, więc wystartowałem trochę wcześniej, niż chciałem – powiedział Pedersen.

Było to czwarte zwycięstwo Pedersena w tej edycji Giro d'Italia po pokazie siły na podjeździe do sanktuarium Monte Berico.

Jednak świetna postawa Del Toro pozwoliła mu zdobyć dwie sekundy premii drugi dzień z rzędu podczas sprintu pośredniego 10 kilometrów przed metą, podczas gdy Ayuso dołożył cztery sekundy.

„Brakowało mi dziś nóg potrzebnych do sprintu . Pedersen i Van Aert przybyli bardzo szybko, a ja starałem się dotrzymać im kroku, ale moje kończyny nie dawały mi wystarczająco dużo”, powiedział Del Toro, choć nadal jest w dobrym nastroju na prowadzenie.

Nawet w przypadku Etapu 14. nie należy się spodziewać większych zmian w klasyfikacji generalnej. Trasa będzie w większości płaska, 195-kilometrowa, z Treviso, przez granicę ze Słowenią, aż do Nowej Goricy. Kolejny dzień dla Del Toro, aby utrzymać swoją genialną formę.

Strona 3

Novak Djokovic, jedno zwycięstwo od swojego 100. tytułu

Zdjęcie

▲ Serbski tenisista (na zdjęciu), zwycięzca 24 turniejów Wielkiego Szlema, zagra w finale turnieju w Genewie z Polakiem Hubertem Hurkaczem, chcąc utrwalić swoje osiągnięcia. Aplikacja fotograficzna

Ap

Gazeta La Jornada, sobota, 24 maja 2025 r., s. a11

Genewa. Serbskiemu tenisiście Novakowi Djokovicowi brakuje jednego zwycięstwa, by zdobyć setny tytuł singlisty, pokonując wczoraj w półfinale turnieju Geneva Open Brytyjczyka Camerona Norrie 6:4, 6:7 (6) i 6:1.

24-krotny mistrz Wielkiego Szlema stoczył trudny mecz, przegrywając piłkę meczową w drugim secie, jednak odzyskał siły i pewność siebie i awansował do rundy finałowej, w której zmierzy się z Polakiem Hubertem Hurkaczem.

Tymczasem Hurkacz, zajmujący 31. miejsce w rankingu ATP, w drugim półfinale pokonał Austriaka Sebastiana Ofnera 6:3, 6:4.

Djoković osiągnął już swój główny cel poprzez udział w turnieju w Genewie: zdobyć doświadczenie w meczach na kortach ziemnych przed rozpoczęciem w niedzielę French Open na kortach Rolanda Garrosa.

Poziom chwały Djokovica powrócił przynajmniej w tym turnieju, kiedy to odniósł trzy zwycięstwa z rzędu w ciągu trzech dni, w tym czwartkowe zwycięstwo, kiedy Nole świętował swoje 38. urodziny, pokonując Włocha Matteo Arnaldiego.

To był scenariusz, który sprawił, że gorzkie porażki w debiutach na turniejach na kortach ziemnych w Monte Carlo i Madrycie, które odbyły się w zeszłym miesiącu, zeszły na dalszy plan.

Chociaż wydawało się, że ten gol wymyka mu się z rąk, Djoković przegrywał w drugim secie 5-2, ale potem wygrał trzy gemy z rzędu i miał piłkę meczową w tie-breaku. Jednak nie udało mu się odebrać piłki i Norrie wymusił decydującego seta.

Wczesne przełamanie serwisu nastąpiło w trzecim secie, a poparte dominującym serwisem, Djoković zakończył półfinał na korcie skąpanym w słońcu, co jest rzadkością w tym tygodniu.

jornada

jornada

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow