Hiszpania i Anglia rozgrywają finał, rywalizację i panowanie

Finał zawsze jest kulminacją. Podróży i spełnienia marzeń. Pracy i celu. Znacznie więcej niż letni miesiąc, całego projektu. To z pewnością dzień warty wyścigu. Ale jeśli przeciwnikiem, którego musisz pokonać, jest twój stary znajomy i najgorszy rywal, finał to walka psów i nabiera dramatycznego wydźwięku, stając się grą o tron, walką władzy nad władzą.
Każdy bohater potrzebuje antagonisty, a Hiszpania, aktualny mistrz świata, spotyka w Bazylei swojego odwiecznego rywala, Anglię, aktualnego mistrza Europy i obrońcę tytułu. Dlatego obie drużyny grają dziś po południu o coś więcej niż tylko tytuł mistrza kontynentu. Walczą o pierwsze miejsce w tabeli. Zwycięzca finału na St. Jakob Park zostanie ukoronowany i utwierdzi swoją dominację ponad aspiracjami pokonanych. Od potencjalnego angielskiego dubletu po potrójną koronę, o którą zabiega Hiszpania.
Wszystko w toku Aitana, Alexia, Mariona, Russo, Kelly czy Williamson… Złota Piłka również przechodzi przez BazyleęObie drużyny przybywają w trakcie tego, co uważają za zwycięską passę, w swoim najwspanialszym okresie. I czują, że mają wystarczająco dużo argumentów, by ją przedłużyć, ale najpierw muszą pokonać swój najbardziej powracający problem.
Właśnie tym stała się Hiszpania dla Anglików 20 sierpnia 2023 roku w Sydney. Bramka Olgi Carmony była punktem zwrotnym dla hiszpańskiej reprezentacji , umieszczając ją w elicie, z której do dziś nie uszła. 707 dni później Anglia ma kolejną szansę po kolejnej porażce w fazie grupowej Ligi Narodów, odnosząc rewanżowe zwycięstwo w Cornellà (2:1) . „Sprawiliśmy im cierpienie, a oni sprawili cierpienie nam” – przyznała kapitan Hiszpanii Irene Paredes.
„Wszystkie pytania, które mi zadajecie, dotyczą piłki nożnej. To wiele mówi o tym, co osiągamy”. Trener reprezentacji Hiszpanii Montse Tomé
Ale rywalizacja narodziła się rok wcześniej, niemal nieświadomie. To było podczas Euro 2022, na angielskiej ziemi, kiedy gol Stanwaya w dogrywce wyeliminował Hiszpanię, mimo prowadzenia w Brighton , otwierając Lwice drogę do największego jak dotąd sukcesu.
Finał i tytuł, wspólny sukces, byłyby również gwarancją kolejnej Złotej Piłki dla Aitany, strzelczyni półfinału , lub Alexii Putellas, liderki drużyny w pierwszej rundzie . Dałoby to nawet szansę Marionie, która wygrała Ligę Mistrzów w swoim pierwszym roku w Arsenalu, na awans. W angielskich rozgrywkach, gdyby Kelly, kapitan Williamson, a nawet Russo, mimo że nie strzelili ani jednego gola w turnieju, wszyscy „Kanonierzy” i koledzy Mariony mieliby mnóstwo argumentów do walki.
Nadal nie akceptuję roli faworyta. Od pierwszego dnia mówiłem, że Anglia jest faworytem, bo byli mistrzami. Irene Paredes Kapitan Hiszpanii
Dla Montse Tomé tytuł ten byłby ogromnym wzmocnieniem dla jej dalszej roli liderki reprezentacji, ponieważ jej kontrakt wygasa w przyszłym miesiącu. Natomiast dla Sariny Wiegman, zwyciężczyni dwóch ostatnich edycji, pierwszej z Holandią i drugiej z Anglią, oznaczałoby to niemal nietykalność, co czyniłoby ją niemal guru kobiecej piłki nożnej.
„Spodziewamy się bardzo wyrównanego meczu. Graliśmy ze sobą już dwa razy w tym roku, wiemy, co to oznacza i będziemy walczyć jak równy z równym” – przewiduje Tomé, który ostrzega przed odpornością i mentalnością angielskiej drużyny: „To bardzo waleczna drużyna. Wygląda na to, że nie do końca im się to udaje, a jednak wygrywają”.
Wyciągnęliśmy wnioski z rozegranych meczów i ten scenariusz jest inny”. Sarina Wiegman, trenerka reprezentacji Anglii
„Uczyliśmy się od nich w meczach, które rozegraliśmy. To inne otoczenie i mam nadzieję, że będziemy w stanie wykorzystać nasze mocne strony” – powiedział Wiegman, który chce wykorzystać dodatkowy dzień odpoczynku. Co więcej, ostatnia porażka The Reds miała miejsce z Anglią na Wembley w lutym. Od tego czasu odnieśli 10 zwycięstw z rzędu, z czego ostatnie pięć w Szwajcarii, gdzie grają znakomicie: 5 zwycięstw, 17 strzelonych goli i czyste konto w ćwierćfinałach i półfinałach.
Okazuje się, że Hiszpania, po całym szumie medialnym wokół zwycięstwa w Mistrzostwach Świata, gra również poza boiskiem. „Zasługujemy na to za wszystko. Jesteśmy drużyną i zawodnikami, którzy ciężko pracowali i wkładali wysiłek w wielu dziedzinach, a teraz osiągnęliśmy cel, jakim jest uczynienie z tego meczu piłkarskiego. Fakt, że wszystkie pytania, które mi zadajecie, dotyczą piłki nożnej, mówi wiele o tym, co osiągamy. Kiedy jesteś w elicie, nie zawsze na to zasługujesz, ale zrobiliśmy wszystko, co konieczne” – powiedział Tomé swoim zawodnikom, liderom w walce o tytuł.
Hiszpanki są najlepsze w tym, co robią, ale my jesteśmy gotowe na wyzwanie.” Leah Williamson, kapitan Anglii
Tomé patrzy na nią i podoba jej się to, co widzi. W niecałe dwa lata pracy trenerka zbudowała drużynę Hiszpanii, która osiąga wszystko, czego pragnęła. Jest bardzo zaangażowana w ten projekt, co daje jej spokój ducha przed dzisiejszym finałem. „Teraz widzimy drużynę, jakiej chcemy i nad którą pracowaliśmy od dawna. Mamy zawodniczki, które reprezentują to, czego chcemy” – mówi. Ale z tą pewnością siebie nie zamierza wywierać na swoje zawodniczki nadmiernej presji. Wręcz przeciwnie. „Nie myślę o presji. Przez całe mistrzostwa tworzyłyśmy historię, po raz pierwszy awansując do półfinału, po raz pierwszy pokonując Niemcy, czy po raz pierwszy docierając do finału. Cieszmy się więc tym” – zachęcała rodowita mieszkanka Oviedo. Mecz Anglia-Hiszpania to już nowy klasyk, zarówno dla klubów, jak i reprezentacji narodowych. Teraz panowanie również jest ważne.
lavanguardia