Liga MX w żałobie: Zmarł twórca hymnu Atlas FC i ikony meksykańskiego reggae; został zwolniony w mediach społecznościowych

Jah Fabio, piosenkarz z Jalisco i jedna z kluczowych postaci muzyki reggae w Meksyku, zmarł 24 maja w wieku 43 lat z powodu niewydolności nerek.
Piosenkarz Jah Fabio , czołowa postać krajowego reggae i autor piosenek, które ukształtowały pokolenie fanów Atlas FC , zmarł 24 maja w wieku 43 lat z powodu niewydolności nerek , choroby, z którą zmagał się przez kilka lat.
Zespół Antidoping , z którym współpracował na różnych etapach swojej kariery, potwierdził tę nowinę za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych w krótkiej wiadomości, która odbiła się echem w środowisku muzycznym: „Jego klimat wciąż wybrzmiewa” – napisali na pożegnanie.
MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: Twój przyjaciel jest niesamowity! Peso Pluma przerywa pokaz, aby zejść i pocałować swoją dziewczynę Kenię Os
Klub Atlas także opłakiwał jego odejście i wspominał jego bliską relację z drużyną w jednym z najważniejszych okresów w najnowszej historii futbolu w Guadalajarze. „Spoczywaj w pokoju, Jah Fabio. Twoja muzyka i miłość do czerwonych i czarnych barw będą dziedzictwem, które przetrwa na zawsze” – instytucja podzieliła się w wiadomości opublikowanej w dniu jego śmierci.
Kim był Jah Fabio?
Pochodzący z Guadalajary Jah Fabi rozpoczął swoją artystyczną podróż w 2005 roku. Jego styl łączył w sobie korzenie eggae i dancehallu z tekstami poruszającymi tematykę świadomości społecznej, duchowości i dumy z tożsamości. Jego propozycja zaowocowała występami na scenach Meksyku, Ameryki Środkowej i Europy , gdzie nawiązał współpracę z muzykami z takich krajów jak Niemcy, Hiszpania, Włochy i Francja .
Oprócz bycia piosenkarzem, był też producentem muzycznym i stworzył własną niezależną wytwórnię, poprzez którą promował projekty zgodne z jego wizją kulturową i muzyczną. W trakcie swojej kariery dzielił scenę z międzynarodowymi gwiazdami reggae, takimi jak Alborosie, Anthony B, Cultura Profética i Fidel Nadal.
Czerwona i czarna ikona
Związek Jaha Fabia z Atlasem przekroczył granice osobiste i stał się manifestacją artystyczną. Chociaż w młodości marzył o profesjonalnej grze w piłkę nożną , to właśnie muzyka pozwoliła mu wyrazić swoją miłość do drużyny Foxes . W 2021 roku, pośród emocji towarzyszących tytułowi, który przerwał ponad 70-letnią posuchę, wykonali na stadionie swój utwór „Somos los del Atlas”, który stał się nieoficjalnym hymnem fanów.
Współpracował również z takimi artystami jak Rapder i Brandon Lomas przy utworach „Atlas Campeón” i „Te Bi-Campeón” , świętując tym samym dwukrotne historyczne mistrzostwo zespołu w 2021 i 2022 roku.
Najnowsze wiadomości
W mediach społecznościowych artysta zachowywał pozytywne nastawienie, mimo pogarszającego się stanu zdrowia. 9 maja żartobliwie napisał: „Bóg daje swoje najgorsze bitwy swoim najlepszym wojownikom... po prostu powiedz mu, że nie chcę być Rambo. W rzeczywistości nie mogę nawet zbliżyć się do żadnego z braci Almada”.
Społeczność reggae w Meksyku , a także fani czerwono-czarnych barw, pożegnali go, doceniając nie tylko jego wyjątkowy głos, ale także zaangażowanie, jakie okazywał sztuce, ludziom i zespołowi.
Jego muzyka nadal będzie rozbrzmiewać jako świadectwo życia poświęconego świadomej ekspresji i miłości do korzeni.
TEMATY
Vanguardia