Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Mendoza to czarujący mężczyzna: grał w Vélez Sarsfield i argentyńskiej reprezentacji narodowej, ale na miejsce życia wybrał góry.

Mendoza to czarujący mężczyzna: grał w Vélez Sarsfield i argentyńskiej reprezentacji narodowej, ale na miejsce życia wybrał góry.

Były pomocnik przeszedł na emeryturę, by zarządzać ranczem w Potrerillos, gdzie odnalazł spokój. „ Tu trzeba chwycić za łopatę”.

Zdjęcie:

Naród - Getty Images

Były zawodnik Fortín urodził się w General Villegas (Buenos Aires) i zbudował udaną karierę w klubach Fortín – zdobywając klub z Marcelo Bielsą w 1998 roku – Racing Club, Colón de Santa Fé, Defensa y Justicia i Godoy Cruz, gdzie zakochał się w mieście, jego przyrodzie i ludziach . W 2014 roku postanowił przejść na emeryturę i spełnić długo pielęgnowane marzenie.

Juan Carlos Falcón

Postanowił więc zainwestować w budowę trzech domków letniskowych obok tamy Potrerillos , gdzie osiedlił się z żoną i dziećmi, aby zarabiać na życie z turystyki. W wywiadzie dla „La Nación” powiedział: „Jako dziecko, zawsze zaczynasz od marzenia o grze, wskakujesz na wóz z wymaganiami: wiesz, że aby się z tego utrzymać, musisz trenować najciężej, być gotowym na wyjazdy na mecze ligowe lub Copa Libertadores i spędzać mało czasu w domu. Lubiłem być piłkarzem; to stało się szybko, a dziś wybrałem ten domek, aby mieć spokój ducha, swobodnie decydować o czasie i mieć wolność ” – powiedział.

Decyzja o przeprowadzce do Mendozy była łatwa, motywowana perspektywą spokojniejszego życia codziennego . „Przychodzi taki moment, kiedy trzeba zastanowić się nad tym, co się chce robić w życiu. Kiedy kupiłem działkę , myślałem o przeprowadzce do Mendozy i skorzystaniu z turystyki w domkach letniskowych . Nadal pracuję, cieszę się życiem i prowadzę inne życie, wybierając jego jakość”.

Jeśli chodzi o prowadzenie firmy, Falcón powiedział, że nie jest to łatwe, ale sprawia mu to przyjemność. „ Postawiłem na jakość życia . Na szczęście projekt domku letniskowego doszedł do skutku i nie jestem już milionerem; tutaj trzeba o to walczyć, stawiać czoła wyzwaniom. Oczywiście to nie to samo, co w piłce nożnej, gdzie pieniądze napływają strumieniami. Nie mam już takiej pensji jak kiedyś, ale z wiekiem człowiek szuka tego, czego naprawdę potrzebuje, i wszystko się układa” – powiedział.

Były pomocnik wyznał ponadto: „ Tu trzeba chwycić łopatę, taczkę i się uczyć . Szukałem tego, osiągnąłem to, a z pieniędzmi człowiek się stabilizuje: są dobre i złe chwile. Nie mam potrzeby gonienia za pieniędzmi. Szukam spokoju ducha. Wszystko przychodzi do mnie. Kiedyś można było zrobić wszystko za pensję piłkarza, a teraz robi się, co się da, z innymi projektami”.

Na zakończenie Juan Carlos Falcón podkreślił, że wyjątkowość jego projektu tkwi w spersonalizowanej obsłudze, którą zapewnia jego rodzina. „Ludzie przyjeżdżają tu, żeby się dobrze bawić. Poświęcamy im szczególną uwagę; moja żona i ja jesteśmy właścicielami. Towarzyszymy im i sprawiamy, że cieszą się tym miejscem; o to właśnie chodzi” – podsumował.

losandes

losandes

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow