Rewanż Alcaraz z Musettim przed kolosalnym finałem: Djoković czy Sinner w finale

Z ziemi do nieba. Wspomnienie jest wciąż żywe w umyśleCarlosa Alcaraz , który upadł na korcie ziemnym, zasłaniając twarz dłońmi, a chwilę później z dumą spoglądał na migoczące Trophy des Mousketeers na paryskim niebie. Minął rok. Pozostały dwa mecze, aby przeżyć to na nowo: piątkowy półfinał (14:30) z Lorenzo Musettim i niedzielny finał ze zwycięzcą spektakularnego meczuNovak Djokovic - Jannik Sinner .
Znają się dobrze, mierzyli się ze sobą sześć razy i, niestety, dla wyśmienitego jednoręcznego backhandu Włocha, precedensy nie są takie same. Udało mu się pokonać Carlosa tylko raz, kiedy po raz pierwszy walczyli o tytuł na kortach ziemnych w Hamburgu w 2022 roku. Od tego czasu Musetti poniósł tylko porażki z Hiszpanem: Roland Garros 2023, Pekin 2023, Miami 2024... i dwie ostatnie w finale w Monte Carlo i półfinale turnieju w Rzymie.
Urodzony w Carrarze zawodnik w ostatnich tygodniach zademonstrował niezwykły poziom, styl tenisa, który w końcu przekroczył swoje piękno, godny uwiecznienia na marmurze jego ojczyzny, i wygrywa mecze na najwyższym poziomie. Nadal jednak pozostaje „uziemiony” na małym krześle i nie może dotrzeć do najwyższego stołu. Tak więc trzeci mecz z Alcaraz staje się dla niego okazją do zdobycia kawałka tortu.
Oczywiście, nie będzie łatwo, jeśli weźmiemy pod uwagę panującego mistrza, gracza, który w ciągu zaledwie półtorej godziny pokona Tommy'ego Paula i dotrze do trzeciego półfinału z rzędu. To nie wystarczy; ma on ogromny głód zdobycia piątego tytułu Wielkiego Szlema i zostanie pierwszym mężczyzną, który obroni tytuł w Mieście Świateł po swoim idolu, Rafaelu Nadalu.
Zainspirowany tablicą upamiętniającą 14-krotnego zwycięzcę i poparty 20 zwycięstwami w 21 meczach na kortach ziemnych w tym sezonie (95%), Carlitos jest więcej niż gotowy, aby wziąć udział w wydarzeniu w przyszłą niedzielę.
Jeśli uczeń Juana Carlosa Ferrero spełni oczekiwania podczas pierwszej popołudniowej sesji, z pewnością podczas jego sesji regeneracyjnej będzie stał przed telewizorem, na którym będzie można obejrzeć wyczekiwany pojedynek między jego dwoma wielkimi rywalami.
Novak Djokovic, w wieku 38 lat i po pierwszej połowie sezonu, w której nie zdobył tytułu, skrupulatnie przygotowywał się do trofeum na kortach ziemnych. W Genewie zdobył swoje pierwsze trofeum w tym roku (100. tytuł singlisty) i wchodzi do przedostatniego meczu turnieju, miażdżąc kolejnego z wielkich faworytów, Zvereva.
To był wystarczający dowód, że Serb ma więcej niż wystarczająco dużo tenisa, aby pokonać niepokonanego gracza, uwolnionego Sinnera po jego szybkiej aklimatyzacji po trzymiesięcznym zawieszeniu. Włochowi szło gładko aż do teraz, kiedy po przejściu do finału, tie-break zostanie rozegrany z Nole. Rozegrali osiem meczów, wygrali po cztery, a ostatnie trzy przegrali z obecnym numerem jeden na świecie. To bitwa o honor między potężnym tenisem nowej generacji a wielką legendą przestarzałej ery Wielkiej Trójki .
Djoković potrzebuje jeszcze jednego Wielkiego Szlema, aby stać się najbardziej utytułowanym w historii — teraz remisuje z Margaret Court z wynikiem 24 — a Sinner jest opętany myślą o przejściu półfinału turnieju, który mu umyka. Wszystko albo nic, a mając oko na Carlosa Alcaraza, tak właśnie będą grać dwaj tenisiści z tym samym pragnieniem co Murcjanin: wznieść się z ziemi do niebios Paryża.
Sabalenka kontra Gauff w wielkim finaleNumer jeden na świecie i zawodniczka chwili, Aryna Sabalenka , pokonała w czwartek czterokrotną mistrzynię Igę Świątek , stając się pierwszą zawodniczką dnia, która zapewniła sobie miejsce w finale (7-6/4-6/6-0). Po drugiej stronie drabinki i w drugiej rundzie na korcie Philippe'a Chatriera, to Coco Gauff szybko położyła kres marzeniom Lois Boisson i całej Francji (6-1/6-2, w nieco ponad godzinę), aby dotrzeć do jutra (6:00 p.m.) w wielkim meczu o drugiego Wielkiego Szlema w roku.
20minutos