Plany Wildersa dotyczące azylu: czy to, czego chce, jest możliwe pod względem prawnym i praktycznym?
%3Aformat(jpeg)%3Abackground_color(fff)%2Fhttps%253A%252F%252Fwww.metronieuws.nl%252Fwp-content%252Fuploads%252F2025%252F02%252FANP-520310847.jpg&w=1920&q=100)
W poniedziałek lider PVV Geert Wilders przekazał jasny komunikat: jego cierpliwość się wyczerpała. Oznajmił, że należy szybko podjąć dodatkowe środki w obszarach azylu i migracji. Na przykład chce, aby Holandia zamknęła w ciągu kilku tygodni granice przed osobami ubiegającymi się o azyl. Wszyscy Syryjczycy muszą wrócić do swojego kraju, a ośrodki dla azylantów muszą zostać zamknięte.
Wilders ostrzegł, że jeśli rząd szybko nie rozwiąże tej kwestii, PVV opuści koalicję . Jego plan, zatytułowany „The Limit Has Been Reached” („Granica została osiągnięta”) , zwiększa presję. Dla pozostałych stron jego propozycje wydają się na razie niemożliwe do zrealizowania. Ale czy to jest sprawiedliwe? Czy wszystkie jego plany są naprawdę tak nierealne?
Od momentu założenia PVV zamknięcie granic było jednym z głównych celów politycznych Wildersa. Ale okazuje się, że jest to jedno z najtrudniejszych do osiągnięcia . Krótka odpowiedź brzmi: nie, nie jest to możliwe. Holandia jest związana umowami międzynarodowymi, takimi jak Konwencja ONZ w sprawie uchodźców z 1951 r. oraz Europejska Konwencja Praw Człowieka (EKPC).
Traktaty te zobowiązują państwa do zapewnienia osobom ubiegającym się o azyl dostępu do sprawiedliwej i indywidualnej oceny ich wniosku o azyl. Odmowa wjazdu na granicę jest niezgodna z tymi zasadami.
Znalezienie sposobu na „tymczasowe” zamknięcie granic jest trudne. W wyjątkowych okolicznościach państwa mogą wprowadzić tymczasowe kontrole graniczne, jednak całkowite zamknięcie granic nie jest dozwolone. A jednak Finlandia to zrobiła. Finlandia spotkała się z krytyką UNHCR za łamanie prawa międzynarodowego i europejskiego. W lipcu ubiegłego roku Finlandia uchwaliła kontrowersyjne prawo , które pozwala strażnikom granicznym odmawiać wjazdu uchodźcom przekraczającym granicę z Rosją. Ustawa jest sprzeczna z konstytucją Finlandii, ale zdecydowana większość parlamentu ją zaakceptowała.
Coraz więcej krajów UE ignoruje własne porozumienia dotyczące azylu i migracji. Komisja Europejska powinna egzekwować te porozumienia, ale często nie interweniuje z powodu obaw politycznych i presji ze strony państw członkowskich, które chcą surowszych przepisów i obawiają się wzrostu znaczenia radykalnej prawicy. Jeśli jednak Bruksela nie zainterweniuje, inne kraje mogą pójść w jej ślady.
Według Wildersa łączenie rodzin stanowi dla kraju poważne obciążenie w kontekście migracji. Dlatego też łączenie rodzin należy czasowo całkowicie wstrzymać. Również w tym przypadku łączenie rodzin jest podstawowym prawem w Holandii i UE i wynika z traktatów międzynarodowych, takich jak Europejska Konwencja Praw Człowieka (EKPC).
Jednak w Austrii takie sytuacje mają miejsce: na początku tego miesiąca austriacki parlament tymczasowo wstrzymał łączenie rodzin, ale nieletni i osoby objęte „obowiązkowym” prawem na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka pozostają wyjątkiem. Nie jest jednak jasne, czy to prawo zostanie utrzymane. W Austrii od początku pojawiały się wątpliwości, czy środki te utrzymają się w mocy w sądzie.
Jednak w Holandii wprowadzono również bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące łączenia rodzin. Aby ktoś mógł sprowadzić rodzinę, musi posiadać status rezydenta od co najmniej dwóch lat, mieć niezależne miejsce zamieszkania i własny dochód. Jest to znaczące zaostrzenie; Wcześniej członkom rodziny wolno było przyjechać, jeśli dana osoba miała zezwolenie na pobyt, jeśli przed ucieczką byli już razem lub można było udowodnić, że są członkami rodziny.
Aby zapobiec cofnięciu tych środków przez sądy, rząd wprowadził w nowych ustawach surowsze zasady. Mają nadzieję, że zaostrzone środki zostaną utrzymane. „To jeden z najbardziej drażliwych tematów w umowie koalicyjnej” – powiedział wcześniej reporter polityczny Fons Lambie. „Poprzedni gabinet upadł z powodu zaostrzenia przepisów dotyczących migracji rodzin”. Krótko mówiąc: całkowite wstrzymanie łączenia rodzin nie jest środkiem, który można wdrożyć natychmiast.
Wilders jasno wypowiedział się także na temat Syryjczyków i osób posiadających dwa paszporty: Syryjczycy posiadający tymczasowe zezwolenie na pobyt muszą wrócić w ciągu sześciu miesięcy, w razie konieczności siłą. Cudzoziemcy, którzy dopuścili się poważnych przestępstw, tracą status rezydenta i są deportowani. Wilders chce cofnąć holenderski paszport osobom posiadającym podwójne obywatelstwo, np. w przypadku popełnienia przestępstwa na tle seksualnym lub przemocy.
Aby po prostu deportować kogoś, trzeba mieć ważne powody. Jeśli chodzi o Syryjczyków, może to być możliwe w przyszłości. Coś takiego istnieje również w Niemczech, ale nie jest to możliwe ot tak. Po pierwsze, Syria musi zostać uznana za kraj bezpieczny w oficjalnym oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Muszą być również zawarte porozumienia z reżimem syryjskim w sprawie przyjmowania osób powracających. Dopóki nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, przymusowy powrót pozostanie praktycznie niemożliwy, zarówno pod względem prawnym, jak i praktycznym.
Wilders często podaje Niemcy jako przykład kraju, w którym można wdrożyć pewne środki. Ostatnio niemiecka straż graniczna odsyła osoby ubiegające się o azyl z powrotem, z wyjątkiem poważnych przypadków. Według krytyków, do których należy rządząca partia SPD, jest to sprzeczne z europejskimi przepisami azylowymi. Kanclerz Merz (CDU) powołuje się jednak na prawo UE: jeśli zagrożone jest bezpieczeństwo lub porządek publiczny, pierwszeństwo może mieć prawo krajowe.
Choć wprowadzenie takich środków jest w teorii możliwe, eksperci twierdzą, że nie jest to idealny przykład. Wykładowca uniwersytecki Mark Klaassen mówi EenVandaag , że Niemcy dają złe wrażenie: „Nie zapadła jeszcze decyzja, czy to, co robią te kraje, jest faktycznie dozwolone. Środki zostały zaproponowane lub są obecnie wdrażane. Musimy więc poczekać, aż otrzymamy pierwsze orzecznictwo w tej sprawie”.
Niektóre z planów Wildera bardziej odpowiadają planom jego partnerów koalicyjnych, np. umożliwienie policji szybszej interwencji w przypadku demonstracji i niepokojów publicznych. Propozycję tę popierają partie koalicyjne VVD, BBB i NSC. Dlatego też rząd już teraz „bada” sposoby szybszego reagowania w przypadku zakłóceń porządku publicznego, nie ograniczając przy tym pokojowych protestów. Właśnie dlatego Centrum Badań Naukowych i Dokumentacji (WODC) bada, w jaki sposób można lepiej dokonać tego rozróżnienia. Wyników można spodziewać się latem.
Przestępstwa takie jak wandalizm są zazwyczaj ścigane. Jednak podczas rejestracji demonstrantów często zdarzają się błędy. Ponieważ często nie noszą przy sobie dokumentów tożsamości, a te zajmują dużo miejsca, zdarza się to rzadko. Rząd chce sprawdzić, czy można zrobić więcej, aby lepiej zwalczać przestępczość.
Istnieją jednak wątpliwości co do wykonalności planu Wildersa. Ekspert policji dr Lex Cachet ostrzega: „Nierozsądnie jest myśleć, że kilku funkcjonariuszy może kontrolować duży tłum. To iluzja, że policja zawsze może szybko interweniować”.
Zdaniem wykładowcy uniwersyteckiego Klaassena, większość postulatów Wildersa – takich jak deportacja przestępców ubiegających się o azyl, cofnięcie podwójnego obywatelstwa po popełnieniu przestępstwa na tle seksualnym czy usuwanie posiadaczy statusu z ośrodków recepcyjnych – po prostu nie jest możliwa w ramach obowiązujących przepisów UE.
„Kraje takie jak Holandia starają się zaostrzyć politykę azylową” – mówi. „Ale te kraje stale stają w obliczu faktu, że prawo UE wyznacza granice tego. Jako państwo członkowskie nie możecie pójść dalej, niż pozwala Europa”. „Nexit”, czyli wyjście Holandii z Unii Europejskiej, nie znalazł się wśród dziesięciu środków proponowanych przez Wildersa.
To jest dochód, którego potrzebujesz, aby kupić przeciętny dom
Metro Holland