Bird niespodziewanie składa ofertę opiewającą na 166 mln euro za przejęcie rywala CM.com

Działająca w Amsterdamie spółka telekomunikacyjna Bird niespodziewanie podjęła decyzję o przejęciu swojego rywala z Bredy, CM.com, za 5,16 euro za akcję w gotówce — co stanowi 20% premię w stosunku do ostatniej ceny zamknięcia akcji spółki.

Jeśli przejęcie się powiedzie, dwie czołowe holenderskie firmy technologiczne znajdą się pod jednym dachem. Oferta pojawiła się niecały rok po tym, jak prezes i założyciel Bird, Robert Vis, ogłosił plany przeniesienia działalności za granicę, obwiniając o to „nadmierne regulacje i zły klimat dla firm technologicznych”.

Bird w swoim oświadczeniu poinformował, że połączona firma stworzy „wiodącą platformę opartą na sztucznej inteligencji, integrującą dane klientów, marketing, wsparcie i płatności we wszystkich kanałach”.

Obie firmy rozpoczęły działalność jako dostawcy usług przesyłania wiadomości SMS i aplikacji, ale obecnie koncentrują się na narzędziach do zarządzania relacjami z klientami.

Bird poinformował, że nabył już 5,1% udziałów w CM.com i złożył swoją propozycję zarządowi. Przedstawiciele CM.com nie byli początkowo dostępni, aby udzielić komentarza.

Firma Bird, założona w 2011 roku przez Visa i Adriaana Mol, odnotowała w ubiegłym roku przychody w wysokości 489 milionów euro i zysk operacyjny w wysokości 43 milionów euro. Inwestycja z 2021 roku wyceniła firmę na 3,8 miliarda dolarów.

CM.com, spółka założona przez Jeroena van Glabbeeka i Gilberta Gooijersa, weszła na giełdę w 2020 roku. Niedawno, po raz drugi w tym roku, obniżyła prognozę zysków po tym, jak w trzecim kwartale odnotowała przychody w wysokości 65 milionów euro i zysk EBITDA w wysokości 6 milionów euro.

Bird stwierdził, że przejęcie zapewni firmie „korzyści wynikające ze skali i efektywności operacyjnej”, wzmacniając jej konkurencyjność w stosunku do amerykańskich rywali.

Obie firmy w ostatnich latach zredukowały zatrudnienie. W firmie Bird zatrudnienie spadło z około 800 do 459 osób w zeszłym roku, a w CM.com liczba pracowników spadła z ponad 900 do około 700.

Bird stwierdził, że połączone przedsiębiorstwa nadal będą przynosić zyski i będą generować gotówkę, a transakcja będzie „korzystna dla wszystkich interesariuszy”.