„Niedyskrecje parlamentarne”. Powrót Jacka Kurskiego, marketingowy błąd Sławomira Mentzena

Jacek Kurski chce wrócić do polskiego Sejmu.
– Nie pozostało mu nic innego, bo prezes PiS nie wyobraża sobie, że Jacek znowu będzie kierował TVP. Po ostatnich doświadczeniach się na to nie zdecyduje – mówi polityk z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Choć były prezes TVP miał większe ambicje, to porażka w ostatnich wyborach do Europarlamentu sprawiła, że polityk zaczął planować bardziej osiągalne cele.
– Najgorzej, że ma dom w Stanach, gdzie mieszka jego żona. Żeby na to wszystko zarobić, Jacek musi się mocno starać – mówi nasz rozmówca.
Mimo wszystko, były prezes TVP ma do siebie dystans. Świadomy, że nie był najważniejszym strategiem w kampanii Karola Nawrockiego w rozmowie ze sztabowcami stwierdził: „Bielan załatwił Donalda Trumpa, a ja Zenka”. Chodziło o filmik z Zenkiem Martyniukiem, który na początku kampanii wystąpił z Rafałem Trzaskowskim, a na końcu walki wyborczej z Karolem Nawrockim. Na filmiku z kandydatem KO, pytany czy będzie jakiś ciąg dalszy, Zenek Martyniuk odpowiadał: „Czas pokaże”. Na kolejnym filmiku Karol Nawrocki mówi: „Panie Zenku, ciąg dalszy nastąpił. Czas pokazał”. Na co muzyk odpowiada: „Otóż to”.
W kampanii Jacek Kurski zasłynął jeszcze jednym nagraniem, kiedy mówi dziennikarce TVP, żeby pracownicy jej firmy byli grzeczni, bo wróci (red. na stanowisko prezesa TVP). Nagranie zostało źle odebrane. Karol Nawrocki w odpowiedzi na portalu X, napisał „Po moim trupie”. To zdarzenie miało też swoje konsekwencje w partii.
Wprost