AI przejmuje kontrolę nad komarami. Może uratować miliony istnień

Komary są głównymi nosicielami groźnych chorób tropikalnych, takich jak malaria, denga czy wirus Zika. Choroby te zbierają tragiczne żniwo szczególnie w krajach globalnego południa.
Jak twierdzi entomolog Tom Mascari, komar to najbardziej niebezpieczne zwierzę na świecie – zdecydowanie bardziej śmiercionośne niż hipopotamy, krokodyle, a nawet konflikty zbrojne.
„Gorączka łamiąca kości” i miliony chorychDenga, jedna z najgroźniejszych chorób przenoszonych przez komary, każdego roku zakaża setki milionów osób. U około 20 tysięcy z nich kończy się to śmiercią. Z powodu silnych bólów mięśni i stawów, denga bywa nazywana potocznie „gorączką łamiącą kości”.
Choć opracowano szczepionkę przeciwko dendze, jej skuteczność jest największa u osób, które już raz przeszły zakażenie. Dla pozostałych najlepszą ochroną pozostaje unikanie ukąszeń – co w tropikalnych warunkach bywa wyjątkowo trudne.
Samice komarów potrzebują krwi ssaków, w tym ludzi, by dostarczyć swojemu potomstwu niezbędnych składników mineralnych. To właśnie one są bowiem odpowiedzialne za większość zakażeń. Przypomnieć należy, że muszą wypić krew, by mogły złożyć jaja. Jak tłumaczy Mascari, dzięki temu populacja komarów się rozmnaża, a z nią rośnie zagrożenie chorobami.
Sztuczna inteligencja. Nowoczesna broń w walce z komaramiNaukowcy z Uniwersytetu Południowej Florydy opracowali innowacyjne urządzenie, które działa na zasadzie inteligentnej pułapki. Wykorzystuje ono sztuczną inteligencję do identyfikowania gatunków komarów w czasie rzeczywistym.
Jak działa? Gdy samica zbliża się do urządzenia, zostaje zassana przez wentylator i przykleja się do specjalnej powierzchni. W tym samym czasie uruchamia się kamera, która wykonuje zdjęcie. Ryan Carney, profesor informatyki z Uniwersytetu Południowej Florydy wyjaśnia, że algorytmy analizują obraz i za pomocą AI rozpoznają gatunek komara oraz jego cechy anatomiczne.
Informacje te trafiają bezpośrednio do użytkownika i mogą być wykorzystywane przez służby medyczne do szybkiego reagowania na zagrożenia epidemiologiczne. – Identyfikacja miejsc, w których występują komary przenoszące choroby, jest bardzo ważna. Wtedy służby zdrowia publicznego mogą tam dotrzeć i rozpocząć działania zapobiegające dalszym ogniskom zakażeń – dodaje Sriram Chellappan, specjalista od AI i cyberbezpieczeństwa.
Cena urządzenia ma wynosić około 150 dolarów. To otwiera drogę do szerokiego zastosowania go w krajach szczególnie narażonych na choroby odkleszczowe. Być może już wkrótce środki chemiczne, jak spreje czy moskitiery, zostaną zastąpione przez zaawansowane technologicznie rozwiązania wspierane przez sztuczną inteligencję.
Czytaj też:Komary cię nie tkną, jeśli posiejesz tę roślinę. Sprawdź, dlaczego działa!Czytaj też:Masz tę grupę krwi? Preferują ją kleszcze
Wprost