Bliski Wschód nadal płonie. Izrael znów uderzył w zakłady nuklearne; eksplozje w Teheranie

Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
Siły izraelskie zaatakowały zakłady nuklearne w Isfahanie w centralnym Iranie, a także m.in. wyrzutnie rakiet balistycznych i systemy obrony powietrznej tego kraju, łącznie 80 obiektów – powiadomiły w niedzielę izraelskie źródła wojskowe.
Informując na platformie X o ataku na obiekt w Isfahanie, rzecznik armii izraelskiej nie sprecyzował, kiedy do niego doszło.
Przedstawiciel sił zbrojnych Izraela przekazał później, że w sobotę wieczorem zaatakowano dwa irańskie obiekty paliwowe „podwójnego przeznaczenia, wspierające wojsko i program nuklearny”.
W sobotę izraelskie źródła wojskowe podały, że irańskie obiekty nuklearne w Isfahanie oraz Natanz w centralnej części kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku izraelskich ataków; zabito też dziewięciu irańskich naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że armia izraelska uszkodziła w piątkowym ataku cztery „krytycznie ważne budynki” w ośrodku jądrowym w Isfahanie, w tym w zakład przetwarzania uranu.
Siły Obronne Izraela powiadomiły również, że w nocy z soboty na niedzielę zaatakowano w Iranie kilka wyrzutni rakiet balistycznych, a także systemy obrony przeciwlotniczej i radary. Według wojska niektóre z trafionych wyrzutni były wcześniej wykorzystywane do uderzeń wymierzonych w Izrael.
Izraelskie siły zbrojne zapowiedziały, że będą nadal wyszukiwać i atakować wyrzutnie rakiet balistycznych w zachodniej części Iranu.
Przedstawiciel sił izraelskich oznajmił, że Izrael ma długą listę celów, które zamierza zneutralizować w Iranie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak długo ataki będą kontynuowane.
Dodał, że celem izraelskiego ataku, przeprowadzonego w nocy z soboty na niedzielę, był też szef sztabu generalnego jemeńskich rebeliantów Huti Mohammad al-Ghamari. (PAP)
mw/ szm/
W stolicy Iranu, Teheranie, aktywowano obronę przeciwlotniczą; trwają próby przechwycenia nadlatujących izraelskich pocisków – powiadomiła w niedzielę agencja Reutera. Obecny na miejscu korespondent agencji AFP poinformował o nowych eksplozjach w mieście.
Systemy obrony powietrznej zostały aktywowane w zachodniej i północno-zachodniej części Teheranu – podała irańska prasa. W mediach wyemitowano też nagranie ukazujące kolumny dymu we wschodnich dzielnicach stolicy.
Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że „nadal posiada długą listę celów w Iranie”. Wojsko dodało, że ubiegłej nocy ostrzelano w tym państwie 80 obiektów, w tym magazyny paliwa wykorzystywanego do celów wojskowych i rozwoju programu jądrowego.
Rzeczniczka irańskiego rządu Fatemeh Mohadżerani wezwała obywateli kraju do szukania schronienia w meczetach, szkołach i stacjach metra, które będą otwarte całodobowo. „Nie mamy problemów z zapasami jedzenia, leków i paliwa” – zapewniła.
W piątek rozpoczęły się izraelskie ataki na dziesiątki celów wojskowych w Iranie; atakowane są również obiekty jądrowe. Siły irańskie odpowiadają ostrzałem rakietowym i nalotami dronów na cele w Izraelu. (PAP)
jbw/ szm/
Ropociągi i linie przesyłowe między poszczególnymi blokami rafinerii ropy naftowej w Hajfie zostały uszkodzone na skutek irańskich ataków rakietowych – poinformował izraelski operator w komunikacie przesłanym giełdzie w Tel Awiwie.
W wyniku ataków nie ucierpiała sama rafineria, która nadal pracuje, mimo wstrzymania niektórych operacji przesyłowych. Nie został też ranny nikt z pracowników.
Spółka dodała, że analizuje wpływ uszkodzeń na swoją działalność i wyniki finansowe.
Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę w kierunku Izraela około 80 pocisków – powiadomiły izraelskie siły zbrojne. Na skutek tych uderzeń w Izraelu zginęło co najmniej dziesięć osób, a ponad 200 zostało rannych. (PAP)
mw/ szm/
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi oskarżył w niedzielę Radę Bezpieczeństwa ONZ o „obojętność” wobec ataków Izraela na jego kraj. Powiedział o tym na spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, transmitowanym w państwowej telewizji.
Aragczi oświadczył, że atak Izraela został „przyjęty z obojętnością przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, a rządy państw zachodnich „potępiły Iran zamiast Izraela, choć to on jest agresorem”.
Minister podkreślił, że Iran nie chce, by konflikt z Izraelem rozszerzył się na sąsiednie kraje, chyba że wymusi to sytuacja. Według niego reakcja Iranu była działaniem w samoobronie.
Aragczi zaznaczył, że Iran odpowiada na obcą agresję, ale gdy ona się skończy, Iran też przestanie reagować.
Według niego izraelskie ataki na przybrzeżne złoża gazu w Zatoce Perskiej, które Iran dzieli z Katarem, stanowiły „brutalną agresję i bardzo niebezpieczny krok”.
„Rozszerzanie (zasięgu) konfliktu na Zatokę Perską to strategiczny błąd, a jego celem jest przeniesienie wojny poza irańskie terytorium” – ocenił szef irańskiej dyplomacji.
Zarzucił też Izraelowi próbę sabotowania amerykańsko-irańskich rozmów dotyczących programu nuklearnego Teheranu. Iran miał przygotować propozycje na kolejną rundę tych rozmów, planowaną na niedzielę, ale po eskalacji konfliktu zostały one odwołane.
Aragczi wyraził przy tym przekonanie, że „do izraelskiego ataku nigdy by nie doszło bez zielonego światła USA i ich wsparcia”.
Dodał, że Iran nie wierzy w amerykańskie zapewnienia, iż Waszyngton nie brał udziału w obecnych izraelskich atakach. „Jeśli Stany Zjednoczone chcą dowieść swej dobrej woli, muszą potępić izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne” – powiedział minister.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane uderzenia na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział wysłaniem dronów i pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Izrael ostrzelał m.in. zakłady wzbogacania uranu, cele wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe czy lotniska. W atakach zginęli też dowódcy irańskich sił zbrojnych oraz naukowcy zaangażowani w rozwój programu nuklearnego.
Niedziela jest trzecim dniem wzajemnych izraelsko-irańskich ostrzałów. Od piątku zginęło co najmniej 13 osób w Izraelu, a także – według mediów – co najmniej 140-150 w Iranie. (PAP)
mw/ szm/
dziennik